The moment Monroe’s dress was lifted by a breeze from a New York City subway grate in “The Seven Year Itch” helped to cement the 29-year-old actress as the prototypical Hollywood goddess.
Marilyn Monroe- gwiazda światowego kina lat 50. i 60. XX wieku. Uważana za ikonę kultury popularnej oraz uosobieniem kobiecości. Jej znaki rozpoznawcze to blond włosy i czerwona szminka. Poniżej ciekawostki z życia gwiazdy: 1. Marilyn Monroe tak na prawdę nazywa się Norma Jeane Mortenson. 2. Zdjęcie Monroe z uniesioną podmuchem białą sukienką zostało zrobione na planie podczas realizacji „Słomianego wdowca”. Sukienka ze zdjęcia została sprzedana na aukcji za 4, 6 miliona dolarów (ponad 18 milionów złotych). 3. Aktorka nie umiała nauczyć się swoich kwestii. Ujęcie z filmu komediowego „Pół żartem, pół serio”, w którym mówi „To ja, Sugar” powtarzano aż 60 razy. 4. Kiedy matkę aktorki umieszczono w zakładzie dla psychicznie chorych, mała Marilyn przebywała kolejno w jedenastu różnych rodzinach zastępczych. Przebywała także rok w domu dziecka Children’s Aid Society Orphanage w Los Angeles. 5. Marilyn uwielbiała gotować. Jej popisowe danie to zupa rybna bouilllabaisse. Niestety nawet nie cieszyła się tym co przyrządziła, bo ciągle była na diecie. 6. Ulubionym artystą aktorki był Goya. „Znam go bardzo dobrze, mamy te same sny, od dziecka śnię o tym samym, co on”- tak o nim mówiła. 7. Joe DiMaggio przez 20 lat po śmierci Monroe trzy razy w tygodniu wysyłał róże na jej grób. 8. Matka Monroe gdy przeżyła załamanie nerwowe sprzedała fortepian. Jednak aktorka odnalazła i odzyskała fortepian i trzymała go w domu do końca życia. W 1999 roku został kupiony przez piosenkarkę Mariah Carey za 662500 dolarów. 9. Na nabożeństwie żałobnym trumna z ciałem aktorki była otwarta. Zmarła miała na sobie zieloną, obcisłą sukienkę Pucci z nylonu oraz perukę w kolorze platyny, ponieważ jej włosy zostały częściowo ogolone podczas sekcji zwłok. 10. Aktorka wyszła za mąż za Joego DiMaggio, a później za Arthura Millera, jednak jej pierwszym mężem był James Dougherty. Wyszła za niego za mąż w wieku 16 lat. 11. Marilyn użyczyłą swojego wizerunku wielu markom między innymi: American Airlines, Kyron Way Diet Pills, Pabst Beer, Tan-Tan Suntan oraz Royal Triton Oil. W 1953 roku od Advertising Association of the West otrzymała tytuł „Najpopularniejszej na świecie dziewczyny z reklam”. 12. W 1950 roku Monroe przeszła dwie operacje plastyczne: korekcję czubka nosa, która polegała na zmianie kształtu chrząstki oraz implant podbródka. Obie operacje sfinansował agent aktorki Johnny Hyde. 13. Po śmierci Marilyn testom toksykologicznym poddano tylko jej wątrobę. Zastępca biegłego sądowego, Thomas Noguchi kiedy chciał zbadać pozostałe jej organy, usłyszał, że się ich już pozbyto. Śmierć aktorki uznana jest za „prawdopodobne samobójstwo”. 14. W swojej autobiografii „My story” ujawniła, że jej bohaterem i idolem był Abraham Lincoln. „Czytałam wszystko, co znalazłam na jego temat”, „Był jedynym słynnym Amerykaninem, który trochę mnie przypominał, zwłaszcza w okresie dzieciństwa”-opowiada. 15. Aktorka była bardzo wysportowana. 16. Marilyn Monroe Productions to spółka założona przez nią w 1955 roku wraz z fotografem Miltonem Greene. Zdążyła wyprodukować tylko jeden film pt. „Książę i aktoreczka”. 17. Wielu przyjaciół Monroe uważało, że aktorka została zamordowana. Wśród podejrzanych wymieniano Roberta Kennedy’ego, jego brata Johna, gangstera Sama Giancanę, FBI, CIA oraz jej psychiatrę, Ralpha Greensona. 18. Magazyn „New York Times” doniósł, że tydzień po śmierci aktorki w Nowym Jorku odnotowano rekordową liczbę samobójstw-dwanaście w ciągu jednego dnia. Jedna z osób, które popełniła samobójstwo w liście pożegnalnym napisała: „Skoro najcudowniejsza, najpiękniejsza istota na świecie nie chciała żyć, to ja również nie mam po co”.

Airing as a two-night Lifetime miniseries, which begins Saturday May 30 at 8 p.m., the story is told by Marilyn herself (Kelli Garner) through a series of sessions with a Freudian psychiatrist

Katarzyna Figura to polska aktorka, którą można kojarzyć z licznych produkcji telewizyjnych, filmowych, a także teatralnych. Jako piękna i utalentowana kobieta, swoją karierę rozpoczęła już w młodości. Młoda Katarzyna Figura zachwycała nie tylko kolegów i koleżanki z planu, ale także polskich i zagranicznych reżyserów. Stała się symbolem kobiecości i czystego piękna, określano ją także mianem seksbomby!Z tego artykułu dowiesz się, jak kiedyś wyglądała Katarzyna Figura, a także, czym zajmowała się ona w młodości. Jeśli chcesz wiedzieć, co wyróżniało aktorkę na tle innych osób z jej branży, przeczytaj ten tekst do Figura kiedyś wyglądała naprawdę pięknie!Katarzyna Figura – młodośćKatarzyna Figura ogromną popularność zyskała już w latach 80., kiedy zagrała Laurę Radziewicz w filmie Przeznaczenie. Młodość i wdzięk Figury zapewniły jej role również w filmie Pierścień i róża oraz Pociąg do Hollywood. Kiedyś Katarzyna Figura znacznie częściej pojawiała się na ekranach. Młoda aktorka rozchwytywana była przez wielu reżyserów i producentów gwiazdy obfitowała też w różne skandale, jeden z nich dotyczył sekstelefonu. W jednej ze scen filmu Kiler-ów 2-óch widoczny jest bowiem billboard Kasi Figury promującej sekstelefon! Po połączeniu się z podanym numerem można było usłyszeć opowiadania erotyczne napisane w zabawny sposób, co zawiodło część telefonujących. Figura żałuje, że zdecydowała się na ten ruch, z którego do dzisiaj musi się tłumaczyć, jednak młodość rządzi się swoimi Katarzyna Figura zgodziła się także pojawić na okładce magazynu Playboy. Co więcej, zrobiła to aż 3 razy! Pierwsza z nich ukazała się w 1994 roku, kolejna w 1997 roku, a ostatnia w roku 2008. Zaskoczeniem może być to, że Katarzyna Figura w młodości otrzymała propozycję pojawienia się także w amerykańskiej wersji Playboya, prawdopodobnie redaktor naczelny magazynu proponował jej zawrotną kwotę. Kobieta czuła się wtedy zbyt młoda i niegotowa, dlatego zrezygnowała z wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Możemy się jedynie zastanawiać, jak wyglądałaby ta Figura – jak wyglądała kiedyś?Zastanawiacie się, jak kiedyś wyglądała Katarzyna Figura? Katarzyna Figura w młodości porównywana była nawet do samej Marilyn Monroe – stanowiła ona symbol seksapilu i prawdziwego piękna! Dla wielu polaków była ucieleśnieniem tego, jak powinna wyglądać młoda i pewna siebie kobieta. Długie blond włosy, pełne usta, dziewczęce rysy twarzy, duży biust i zgrabna sylwetka, to właśnie wyróżniało Figurę i stanowiło jej niezaprzeczalny atut. Młodość zdecydowanie była wspaniałym czasem dla Katarzyny Figury, która często udostępnia na Instagramie zdjęcia z okresu, kiedy była młoda. Na jej profilu możemy znaleźć kadry z dawnych produkcji, w których brała udział zawodowo, a także zdjęcia prywatne. Widać, że kobieta miło wspomina dawne czasy i to, w jakich projektach kiedyś uczestniczyła. Zdjęcia z młodości dodawane na przemian z tymi z obecnych czasów pozwalają zobaczyć, jak dojrzała Katarzyna Figura, która w tym roku skończyła okrągłe 60 lat!Warto zaznaczyć, że dla aktorki wygląd nigdy nie był najważniejszy. Zapewne wielu z nas pamięta, zdjęcia łysej Katarzyny Figury, kiedyś były one często publikowane w sieci. Figura zerwała w ten sposób z wizerunkiem seksbomby, z którym utożsamiano ją w młodości. Kobieta ogoliła głowę na potrzeby roli, którą grała w teatrze. Udowodniła tym, że jest prawdziwą aktorką gotową do poświęceń. Pokazała, że praca i wykonywany zawód są dla niej ważne, ważniejsze niż to, jak postrzegają ją inni. Młoda Katarzyna Figura bez wątpienia była piękna i seksowna, pasowała do standardów piękna, które kiedyś obowiązywały. Trzeba jednak przyznać, że również teraz pani Kasia wygląda znakomicie i powinna być z tego dumna. Można powiedzieć, że Katarzyna Figura zyskała drugą młodość, wychowując dwie córki, które traktuje jak też:Agata Konarska – mąż, dzieci, matka, córka, choroba, wzrost, romans, ślubMagdalena Ogórek przed operacjami plastycznymi. Jak wyglądała kiedyś?Jakub NowakMiłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju.
Her mother, Gladys Baker, became unstable and had to give Marilyn up to foster parents. After many attempts, Gladys finally got Marilyn back in 1933. Then Gladys became mentally unstable and was forcibly removed to the State Hospital of Norwalk and Marilyn became a ward of the state. Her mothers' best friend, Grace McKee, became her guardian.
Nigdy głośno nie przyznała, jak bardzo zranił ją romans męża. Była gotowa wiele wybaczyć i wiele poświęcić, żeby tylko z nim być. „Zdrada to nie wszystko” – tłumaczyła Simone Signoret znajomym. Ale ten romans nigdy nie dał jej spokoju... Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Yves Montand i Simone Signoret - historia miłości Yves Montand i Simone Signoret byli przez lata jedną z najbardziej uznawanych i lubianych par aktorskich Francji. Spotkali się pod koniec lat 40. w Prowansji, w La Colombe d’Or – ulubionej knajpce bohemy. Simone spędzała na Południu wakacje, Yves był w trasie koncertowej na Lazurowym Wybrzeżu. Nie miał zarezerwowanego hotelu, więc zaproponowała mu nocleg w swoim domu w Saint-Paul-de-Vence. Nawet gdyby miał rezerwację, to i tak zapewne tę noc spędziliby razem. Dla obojga to była miłość od pierwszego spojrzenia. I nieważne, że Simone miała już wtedy męża i małe dziecko. Zobacz: „Miłość? To tylko kilka liter”, czyli wielki fotograf, Helmut Newton i jego jedyna miłość: June Simone wkrótce po ich spotkaniu w Prowansji zjawiła się w jego paryskim mieszkaniu z małą walizką. Montand postawił bowiem sprawę jasno: nie zamierza się dzielić z kimkolwiek. A i Simone nie chciała prowadzić podwójnego życia. Kilka miesięcy później dołączyła do nich jej córka, mała Catherine. Tuż przed Bożym Narodzeniem 1951 roku wzięli ślub – tam, gdzie ich miłość się zaczęła, w Saint-Paul-de-Vence – i stali się rodziną. Mieli po 30 lat. Fot. Bettmann / Contributor /Getty Images Kochanek Edith Piaf Pochodzili z różnych światów i wydawało się, że ten związek nie może się udać. Ona dorastała w burżuazyjnej rodzinie, on był Włochem wychowanym w Marsylii i dobrze wiedział, co to bieda. Wcześnie porzucił szkołę, by zarabiać na życie. Pracował jako robotnik portowy, kelner, pomocnik fryzjera, a wieczorami w tanich kawiarniach i barach próbował sił jako piosenkarz. Ona w tym czasie chodziła do renomowanego liceum, w którym filozofii uczył Jean-Paul Sartre, jeździła do Wielkiej Brytanii uczyć się angielskiego. Ona – intelektualistka, on znał życie. Przeczytaj także: Brat zmarł na jego oczach. Joaquin Phoenix jechał krętą drogą na wzgórzach Hollywood.... Simone nie stawiała kariery aktorskiej na głównym miejscu, choć zagrała wiele wspaniałych ról, w „Teresie Raquin” czy uznanym za arcydzieło filmie „Widmo” Henri Clouzota. Za rolę w „Miejscu na górze” w 1959 roku dostała Oscara, który otworzył jej drzwi Hollywood. Do czasów Marion Cotillard (statuetka za „Edith” w 2008 roku) była jedyną francuską aktorką z Oscarem za rolę pierwszoplanową. Reprezentowała typ chłodnej blondynki – raczej fascynującej niż ślicznej. Mówiono, że nie gra, lecz wchodzi w postać, za co zbierała pochwały od krytyków. Montand przyjechał do Paryża pod koniec wojny. Powiodło mu się, bo podbił serce samej Edith Piaf. Dzięki niej poznał środowisko artystów. Był świadomy, ile jej zawdzięcza. Po dwóch latach związku, ruszając w trasę koncertową, Piaf oznajmiła kochankowi, że odchodzi. Napisała: „Masz bardzo dużo wad, ale jesteś cudowny. Zapomnij o mnie” Trzy lata później, kiedy spotkał Simone, jego piosenki, pisane przez najlepszych francuskich poetów i kompozytorów, znała cała Francja. Montand miał talent, charyzmę, urodę. I rzesze wielbicielek. Simone mówiła, że jest dumna, że jej mężczyzna tak się podoba. Kochała go, podziwiała jego talent, chciała być blisko. Czekała za kulisami, dodawała odwagi, kiedy Yves stał stremowany do granic omdlenia przed wyjściem na scenę. Pewnie też bała się, że mąż w końcu ulegnie wdziękom którejś z kobiet. Wkrótce Yves okazał się nie tylko znakomitym piosenkarzem, ale i aktorem. „Cena strachu”, thriller, w którym zagrał główną rolę, bezwzględnego Korsykanina, nagrodzono w Cannes. Od tej pory Montand dzielił czas między scenę a plan filmowy. Zarabiał krocie. W Autheuil, w Normandii, kupili z Simone posiadłość. Tam Yves szykował się do występów, tam, podobnie jak w Paryżu, oboje wiedli ożywione życie towarzyskie. Do ich domu zjeżdżali tłumnie intelektualiści i artyści, bez których Simone nie umiała żyć. Toczyli filozoficzne dysputy nad egzystencjalną marnością życia. Gdzieś w tle toczyło się życie córki Simone, Catherine. Mieszkali wprawdzie razem, w samym sercu Paryżu, na Île de la Cité, w niewielkim apartamencie zwanym la roulotte (karawana), ale Catherine spędzała czas z nianią i czuła się samotna. Simone, niedostępna, chłodna, skupiała się na sobie, karierze i swojej miłości. Catherine chciała mieć ojca, ale Montand ciągle powtarzał, że nim nie jest. Marzył o własnym dziecku. Simone była dwukrotnie w ciąży, ale dwukrotnie poroniła w szóstym miesiącu. Sławni, inteligentni, zabawni – byli uwielbianą parą Francji. Ale szczęście, przynajmniej dla Simone, nie trwało długo. Rok 1960 stał się dla ich małżeństwa przełomowy. Zatrzymali się na dłużej w Kalifornii, gdzie po sąsiedzku mieszkała Marilyn Monroe z mężem Arthurem Millerem. Monroe o poranku, bez szminki, z bosymi stopami, była uroczą, bezbronną istotą. Yves miał z nią zagrać w komedii romantycznej „Pokochajmy się”. Simone musiała lecieć do Rzymu na plan filmowy, a Miller do Nowego Jorku w swoich sprawach. Catherine w jednym z wywiadów wspomina: „Mama znała Marilyn, bardzo ją polubiła. Nie była ślepa, widziała, co się dzieje. I wiedziała, że Yves może już do niej nie wrócić”. Niektórzy śmiali się, że Marylin i Yves potraktowali tytuł filmu zbyt poważnie ( angielski tytuł Let’s make love). Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images) Ale Montand wrócił po ukończeniu zdjęć i kampanii promocyjnej filmu do żony , a Marilyn wróciła do męża. Brukowce jednak odkryły sensację, rozpętała się burza. Simone czuła się upokorzona, choć oficjalnie bagatelizowała romans męża. „Kto by się oparł takiej pokusie”, miała powiedzieć. Ten romans tym bardziej bolał, że za chwilę miała skończyć 40 lat i czuła, że się starzeje, że urodą nie może już konkurować z młodymi aktorkami. Zaczęła pić. Coraz częściej widać było jej opuchniętą, zmęczoną twarz. Jakby starzała się w zawrotnym tempie, a Montand z wiekiem nabierał urody. Na nietaktowne pytanie dziennikarza telewizyjnego, czy jej to nie przeszkadza, czy zdaje sobie z tego sprawę, stwierdziła, że mężczyźni tak mają, że z wiekiem wyglądają lepiej – w przeciwieństwie do kobiet. Przyznała, że mogłaby zadbać o siebie, ale jej zmarszczki nie przeszkadzają, bez nich nie zagrałaby kilku ważnych ról. Zobacz również: „Atakował dziewczyny ostro, jak gladiator”. Nieznanahistoria Leopolda Tyrmanda i Barbary Hoff Yves nigdy nie tłumaczył się ze związku z Marilyn. Po prostu, jak to on, z lekką nonszalancją powiedział: „Mężczyzna może sobie pozwolić w małżeństwie na dwa, może trzy jest absolutne maksimum. Później zaczynają się zdrady”. Ten drugi romans miał z Shirley MacLaine, z którą grał w „Gejszy”, a w trzeci wdał się, na krótko przed śmiercią schorowanej Simone, ze swoją asystentką, ponad 30 lat młodszą Carole Amiel. Ten związek starał się ukryć przed światem za życia żony. W końcu ich małżeństwo trwało, mieszkali pod jednym dachem, nadal dobrze się rozumieli. Zawsze razem pokazywali się publicznie. Kobieca mądrość, czy bezradność Na początku lat 80. Simone zaczęła chorować. Przechodziła kolejne operacje. Mimo to nie poddawała się, pracowała i zabrała się do pisania książek. Stopniowo traciła też wzrok. Brakowało jej zwłaszcza porozumiewawczych spojrzeń, jakie wymieniali z Montandem w czasie towarzyskich spotkań, kiedy ktoś palnął coś według nich głupiego lub kabotyńskiego. Rytuał zawsze był ten sam. Simone zaczynała się śmiać, mąż tłumaczył, że to z przepracowania, że ona tak ma, i wtedy śmiech nie widziała już spojrzeń męża, jedynie zarys jego postaci. Simone umarła na raka trzustki 30 września 1985 roku w domu w Normandii. Była przy niej córka. Yves pojechał poprzedniego dnia na plan filmowy. Śmierć żony nim wstrząsnęła. Pytany po latach o swoje małżeństwo, powiedział: „Pasja znika po czasie. Co pozostaje? Porozumienie, które nie wymaga słów, czułość, szacunek i partnerstwo, umiejętność śmiania się z tych samych rzeczy. To dlatego ludzie trwają przy sobie. Nie da się oczywiście uchronić przed wypadkami – jesteśmy tylko ludźmi. Niektórzy byliby skłonni mówić, że te wypadki nie powinny się zdarzać. Ale nikt nie jest święty”. Dlaczego Simone nie odeszła od męża? Przecież doskonale dałaby sobie radę sławna, lubiana, nie musiała bać się biedy. A może na tym polegała jej kobieca mądrość? Wiedziała, że nie spotka mężczyzny, z którym miałaby taką wspólnotę zainteresowań, taką więź emocjonalną. To było dla niej najważniejsze. Oboje cenili swoją przyjaźń, byli do siebie przywiązani. Yves nigdy nie wspominał o rozwodzie, mimo że pragnął dziecka, którego ona nie mogła mu dać. Po śmierci Simone Montand ożenił się ze swoją asystentką, urodził się ich syn, Valentin. Yves Montand umarł na serce w 1991 roku, w wieku 70 lat, dzień po zakończeniu zdjęć do filmu. Kiedy wydawało się, że wszystkie tajemnice życia Montanda są znane i niczym nowym świat nie zostanie zaskoczony, blisko 15 lat po śmierci aktora wybuchł skandal. Tym razem bardzo bolesny dla Catherine. Jej syn, a wnuk Simone, prezenter telewizyjny Benjamin Castaldi, ujawnił w książce, że Montand molestował seksualnie jego matkę, kiedy była dzieckiem. „Paris Match” poszedł dalej, twierdząc, że już dorosła Catherine była kochanką swojego ojczyma. Przeczytaj także: Wyklęto ją, gdy przyznała, że miała aborcję. Poruszającahistoria Catherine Deneuve Zaszokowana Catherine postanowiła sama napisać wspomnienia. Przyznała, że kiedy miała cztery lata, Montand w czasie kąpieli dotykał jej miejsc intymnych. Nigdy potem się to nie powtórzyło. Od tej pory bała się go, unikała sytuacji, w których byliby sami, ale jednocześnie go uwielbiała. Przyznała, że kiedy była młodą kobietą, adorował ją i próbował zgwałcić. Uciekła. Simone wiedziała o słabości męża do Catherine, ale nie widziała w tym niczego złego. Tak jakby była zadowolona, że jej córka podoba się jej mężowi, jakby to była kontynuacja ich miłości. Korzystałam z książek: Catherine Allégret „Les souvenir et les regrets aussi…”, Catherine David „Simone Signoret ou la mémoire partagée” i Jean-François Josselina „Simone”. Fot. ullstein bild/ullstein bild via Getty Images *** Tekst o Simone Signoret i Yvesie Montandzie ukazał się w „Urodzie życia” 10/2017 Autor: Dorota Szuszkiewicz
Marilyn Monroe poses for an illustrator (1947) Marilyn wasn't just featured in photographs, she also inspired illustrations. Here, she poses for Earl Moran, an artist known for his glamorous pin
Sensacja w USA! Ujawniono nieznane dotąd, ostatnie zdjęcia, do jakich pozowała Marilyn Monroe (+36 l.). Kolekcja 150 fotografii trafiło na kilkudniową aukcję, która potrwa do 11 sierpnia i właśnie rozpoczęła się w Nowym Jorku. Zdjęcia wykonał fotograf George Barris dla magazynu Cosmopolitan w 1962, zaledwie parę tygodni przed tragiczną śmiercią Marilyn. ZOBACZ TEŻ: Płacimy za pamiątki po Monroe Gwiazda pozowała artyście w różnych częściach Los Angeles. Na fotografiach aktorka śmieje się i cieszy życiem, co zdaje się potwierdzać tezę, że jej nagła śmierć nie mogła być samobójstwem, a była wypadkiem lub zabójstwem.
Ana de Armas as Marilyn Monroe in "Blonde" (Netflix) Monroe suffers considerable psychological, physical, and sexist abuse throughout "Blonde," and yet the film holds no cumulative power. Watching
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoruTyle seksu w sobie masz... Godna konkurencja dla Pudziana Pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy. I kto teraz powie, że Marilyn Monroe była płytka? Marilyn Monroe wcale nie była piękna. Miała kilka operacji plastycznych i tonę tapety na twarzy Większość kobiet o Marilyn Monroe[1] Marilyn Monroe (właśc. Norma Jean Mortenson lub jak kto woli Norma Jean Baker; ur. 1 czerwca 1926 w Los Angeles, zm. 5 sierpnia 1962 tamże) – amerykańska aktorka i modelka, no i przede wszystkim seksbomba. Dane osobowe[edytuj • edytuj kod] Norma Jean, a nawet Norma JeanE (bo swoje nazwiska za każdym razem pisała inaczej) od początku miała pecha – matka była schizolką, a ojca nie znała (chociaż ubzdurała sobie, że był nim Clark Gable, co jest niemożliwe, ponieważ, jakby na to nie patrzeć, był on dobrym aktorem). Tułała się więc mała Norma po rodzinach zastępczych, co miało fatalny wpływ na jej psychikę. Norma wyrosła jednak na ładną kobietę (operacje plastyczne nosa, podbródka i zębów to tylko plotki, podobnie jak ta, że nie była naturalną blondynką. To bzdura – świadczy o tym poziom jej inteligencji). Miała 164 cm wzrostu i ważyła odpowiednio tyle, ile w danym okresie wpierdalała od 58 do 70 kg. No dobra, może i miała bulimię, ale od czego są lewatywy? Ale nie to jest najważniejsze – najważniejsze jest to, że była zodiakalnym bliźniakiem i numerologiczną 7, a to było dla niej bardzo ważne, mimo że była ateistką (podobno oni w takie rzeczy nie wierzą), co nie przeszkadzało jej również w byciu Żydówką. Charakter Marilyn[edytuj • edytuj kod] Marilyn Monroe była bardzo ciepłą i uprzejmą osobą, co ujawniało się między innymi w jej stosunku do własnego męża – szczególnie, gdy postanowiła zostawić go samego na środku pustyni i odjechać, udając, że o nim zapomniała (dobrze, że ktoś go zauważył). Generalnie kochała wszystkich, chyba że ktoś był (nie daj, Boże!) ładniejszy od niej (czytaj: Liz Taylor). Początki kariery i zdolności aktorskie[edytuj • edytuj kod] Tak na temat początków kariery wypowiada się jej wieloletnia przyjaciółka: Dała mi do zrozumienia, że zrobiła karierę przez łóżko. Wspominając pierwsze lata w Hollywoodzie, powiedziała: Spędzałam większość czasu na kolanach i nie chodziło jej wcale o uniesienia modlitewne. Sama gwiazda mówi tak: chodziłam do łóżka z producentami. Kłamałabym gdybym powiedziała, że nie. Ale dodaje na usprawiedliwienie: Jeżeli jakaś dziewczyna miała obiekcje, 25 innych czekało w kolejce. Ale nie dajcie się zwieść, to nie tak, ona nie zrobiła kariery przez łóżko – po prostu miała ogromny talent. A powtarzanie siedemdziesiąt kilka razy sceny, gdzie musiała wydobyć z siebie aż 1 zdanie, jest tego największym dowodem. Śmierć Marilyn Monroe[edytuj • edytuj kod] Samobójstwo, spisek, zbrodnia – te słowa powtarzane są w aż po dziś dzień trwających dyskusjach na temat śmieci Marilyn, rzeczywistość jest natomiast zupełnie inna. Otóż z dobrze poinformowanych źródeł wynika, że Marilyn wcale nie umarła, wręcz przeciwnie – żyje i przebywa, jak większość osób się domyśla, w Albanii razem z Elvisem i Michaelem Jacksonem. Galeria[edytuj • edytuj kod] Przed i po tuningu Marilyn jako intelektualistka Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Elvis Presley John Fitzgerald Kennedy seksbomba Przypisy ↑ tylko nie myślcie, że są zazdrosne Ciasteczka pomagają nam udostępniać nasze usługi. Korzystając z Nonsensopedii, zgadzasz się na wykorzystywanie ciasteczek.
01 / 44. Popularly known as the 'blonde bombshell' of Hollywood, Marilyn Monroe was one of the most iconic stars and the highest paid actress in the 50s and early 60s. Apart from being regarded as
Monroe powiększyła podbródek, Dietrich miała oprację nosa. Poznajcie sekrety urody największych gwiazd srebrnego ekranu! Dziś trudno wyobrazić sobie świat show-biznesu bez chirurgii plastycznej. Liposukcja, botoks, korekta nosa czy biustu, lifting – to tylko część zabiegów, którym regularnie poddają się celebrytki. A jak radziły sobie gwiazdy w czasach, gdy sztuka filmowa dopiero nabierała rozpędu? 8 Zobacz galerię Screen Prod / Photononstop / East News Co, gdzie i za ile – to pytania zadawane codziennie przez tabloidy, szczegółowo śledzące zmieniające się twarze i ciała celebrytów. Napompowane usta, gigantyczne biusty, sztuczne pośladki sprawiają, że wizerunek gwiazd staje się wręcz karykaturalny, a niepowtarzalny wygląd przegrywa z kolejnymi wersjami żywych Barbie. Część gwiazd poprawki urody trzyma w sekrecie. Inne jak choćby raperka Iggy Azalea, która przyznała się niedawno do powiększenia piersi czy Jane Fonda, która na początku roku stwierdziła, że przeszła wiele operacji twarzy – o chirurgicznych poprawkach mówią otwarcie. POLECAMY: Co oni ze sobą zrobili?! Gwiazdy, które padły ofiarą operacji plastycznych Myli się jednak ten, kto sądzi, że pogoń za pięknem i nieustanne poprawianie natury to wymysł XXI wieku. Kultowe gwiazdy srebrnego ekranu doskonale znane z popkultury (mimo że wielu nie widziało ani jednego filmu, w którym grały) równie chętnie korzystały ze wszystkich nowinek poprawiających urodę, nie bojąc się sięgnąć po środki najbardziej radykalne. Zabiegi rozwijającej się dopiero chirurgii plastycznej nie tylko pozwoliły im wyglądać lepiej, niż stworzyła je natura, ale sprawiły, że wiele gwiazd w ogóle nimi się stało. Sprawdźcie, jak kiedyś gwiazdy poprawiały swoją urodę i jakim drastycznym zabiegom poddały się Marlena Dietrich, Marilyn Monroe (na początku kariery wyglądająca zupełnie inaczej, niż znamy ją ze słynnych filmów) czy Elizabeth Taylor. 1/8 Era przed Photoshopem Screen Prod / Photononstop / East News Dzisiaj celebryci, by lepiej wyglądać na zdjęciach, mają Photoshopa. Ten niemal cudowny, jak niektórzy twierdzą, program graficzny w kilka minut potrafi wygładzić zmarszczki czy wydłużyć nogi. Szybko i bez bólu. A że czasem gwiazda przestaje przypominać samą siebie, czy przez przypadek traci nogę... ryzyko wpisane jest w ten zawód. Wizualne triki to jednak nic nowego. W czasach, gdy sztuka filmowa dopiero nabierała rozpędu, gwiazdy dbały o swój wizerunek nie mniej niż teraz, więc pokochały sztukę iluzji. Photoshopa zastępowało odpowiednio ustawione światło, makijaż korygujący kształt twarzy i odpowiedni kadr. To ostatnie było niezwykle ważne - niektóre gwiazdy nie tylko fotografowały się ale i grały wyłącznie lewym profilem, twierdząc, że tylko tak dobrze wyglądają. Często jednak nawet i to nie wystarczało. Makijażowe sztuczki (bo zawsze warto skrócić nos czy wysmuklić twarz) i odpowiednia poza robiły swoje. Kto jednak nie chciałby wyglądać pięknie o każdej porze (nie tylko na fotografiach), bez czasochłonnego, szczegółowo przestudiowanego makijażu i nie tylko z lewego profilu? Rozwijająca się kinematografia sprzyjała takiemu stanowi rzeczy, więc chcące wyglądać nienagannie gwiazdy sięgały po wszystkie nowinki - nie tylko kosmetyczne. Pościg za ideałem stał się nie tylko możliwy, ale i prostszy dzięki nowo powstającej dziedzinie medycyny - chirurgii plastycznej. Na zdjęciu: Marilyn Monroe 2/8 Tajemnice filmowych bogiń Screen Prod / Photononstop / East News Zabiegi medycyny estetycznej są dziś dosyć powszechnie stosowane i wiele gwiazd przyznaje się do nich publicznie, choć rzadko spotyka się taką otwartość, jak u Dolly Parton, która w swojej autobiografii dziękowała chirurgom plastycznym. Mimo że szalony wyścig za pięknem rozpoczął się dekady temu, jeszcze nie tak dawno poddanie się zabiegom chirurgii plastycznej skrzętnie ukrywano, a gwiazdy chętniej przyznawały się do nałogów niż do operacji poprawiających wygląd. Lecz osiągnięcie statusu "bogini ekranu" nie było łatwe. Już od lat 20. hollywoodzkie gwiazdy musiały być nie tylko piękne, ale i szczupłe. Dopracowany makijaż i fryzura, odpowiedni ubiór, dieta oraz ćwiczenia fizyczne stanowiły konieczność. Jednak, by wznieść się na wyżyny, często i te zabiegi nie były wystarczające, a gwiazdy musiały sięgnąć po mocniejsze środki - peelingi chemiczne, elektrolizę (by usunąć niechciane owłosienie) a nawet chirurgiczny skalpel… Na zdjęciu: Greta Garbo 3/8 Greta Garbo 4/8 Rita Hayworth 5/8 Marilyn Monroe Everett Collection / East News Marilyn była mistrzynią iluzji optycznej, wręcz miała na tym punkcie obsesję. Szczególnie gdy pozowała do zdjęć - szeroki uśmiech odwracał uwagę od nosa, a starannie wykonany make-up uwydatniał podbródek, który aktorka miała zdecydowanie za mały. Zresztą z tymi "odstępstwami" gwiazda poradziła sobie wkrótce za pomocą medycyny estetycznej. Monroe z pewnością przeszła kilka operacji plastycznych, choć po latach trudno stwierdzić, ile dokładnie ich było. Jednym z poważniejszych zabiegów było powiększenie podbródka, przez wstawienie do szczęki silikonowej protezy, poprawiającej owal jej twarzy. Marilyn skorygowała również nos, usuwając lekkie wybrzuszenie chrząstki na jego koniuszku. Dzięki tym poprawkom pozowanie do zdjęć stało się łatwiejsze i nie kosztowało już Marilyn tyle wysiłku w tworzeniu iluzji perfekcyjnej siebie. Na tych operacjach się jednak nie skończyło. W latach 50. i 60. zapanowała w Hollywood moda na piękny biust. Ta część ciała była coraz mocniej odsłaniana, nie mówiąc o tym, że modne stało się nienoszenie stanika. Chirurgia plastyczna podążała więc za marzeniami kobiet, które stały się pionierkami powiększania biustu, wyznaczając kierunek dla przyszłych pokoleń. Monroe była wśród nich, nie tylko wkładając w piersi implanty, ale także (najprawdopodobniej) ostrzykując je zabronionym obecnie płynnym silikonem, by były większe. 6/8 Elizabeth Taylor NANA PRODUCTIONS/SIPA / East News Elizabeth Taylor nigdy nie przyznała się do operacji plastycznej, choć z pewnością przeszła niejedną. Będąc bliską przyjaciółką Michaela Jacksona, znała wielu lekarzy i bez większych oporów korzystała z ich usług. Jednak pierwszemu zabiegowi poddała się na długo przed poznaniem gwiazdy muzyki pop - jeszcze jako 20-latka. Po tej ingerencji w naturę jej nos stał się smuklejszy, a mistrzyni iluzji (Elizabeth była nią zafascynowana podobnie jak Marilyn Monroe) mogła zająć się innymi rzeczami do "poprawki". 7/8 Elizabeth Taylor INPLUS / East News Aktorka nie musiała narzekać na figurę, a jednak miała obsesję na punkcie wizualnych sztuczek. Zadręczała więc projektantów mody, chcąc uczyć się nowych. Elizabeth pragnęła, by jej biust był tak duży jak to tylko możliwe, a talia maksymalnie wąska bez chirurgicznej ingerencji. Stosując wszystkie możliwe triki optyczne, gwiazda doprowadziła swój wizerunek do perfekcji, zawsze wyglądając niezwykle ponętnie i zmysłowo. Po dłuższej przerwie Elizabeth Taylor wróciła do chirurgii plastycznej, gdy jej twarz zaczęła się starzeć. Ratunkiem miały być kolejne liftingi, które robiła sobie najprawdopodobniej aż czterokrotnie. I mimo że nie zdołały przywrócić jej młodzieńczego uroku, Elizabeth na zawsze pozostanie dla nas pięknością z "Kleopatry" czy "Olbrzyma". 8/8 Elizabeth Taylor Data utworzenia: 26 grudnia 2020 07:00 To również Cię zainteresuje Xavier Samuel as Cass Chaplin, Ana de Armas as Marilyn Monroe and Evan Williams as Eddy G. Robinson Jr in Blonde. Credit: Matt Kennedy/Netflix Long after her death in 1962, she’s been worshiped Według American Film Institute jest 6-tą największą aktorką wszech czasów. Najpierw zwykła robotnica fabryki, potem pin-up girl, modelka, aktorka, producentka filmowa, aż w końcu piosenkarka, która zaśpiewała prezydentowi Kennedy'emu najsławniejsze "Happy Birthday" w historii. Jeżeli myślisz, że Marilyn Monroe była zgrabną, acz głupiutką i leniwą blondyneczką, jesteś w błędzie! Marilyn Monroe to nie Marilyn Monroe Tak naprawdę nazywała się Norma Jeane Mortenson. Urodziła się w Los Angeles jako córka Gladys Pearl Baker i... Nie wiadomo na pewno kto był ojcem Normy-Marilyn. Co prawda w akcie urodzenia widnieje nazwisko drugiego męża matki, Edwarda Mortensona, lecz biografowie spekulują, że był nim najprawdopodobniej Stanley Gifford. Swój znany na całym świecie pseudonim artystyczny wymyśliła wraz ze znanym i wpływowym amerykańskim aktorem Benem Lyonem, kiedy zaczęła wkraczać do filmowego świata. Norma uparła się przy imieniu Marilyn, dlatego że nawiązywało do gwiazdy Broadwayu Marilyn Miller, a Monroe było nazwiskiem panieńskim matki. Wychowana przez nikogo Matka Marilyn chorowała na schizofrenię, dlatego nie mogła zajmować się dzieckiem. Mała Norma tułała się po dalszej rodzinie, znajomych matki, aż w końcu wylądowała w sierocińcu. Prawdopodobnie była molestowana seksualnie. Jąkała się i była bardzo wstydliwa. By uniknąć kolejnego powrotu do sierocińca, jako 16-letnia dziewczyna, wyszła za mąż za 21-letniego Jamesa Dougherty'ego. Porzuciła go w momencie, kiedy zaczęła rozpoczynać karierę. Wyprowadziła się od teściowej, przestała pisać do męża i złożyła pozew o rozwód. Pobrali się 19 czerwca 1942 roku, rozwiedli 13 września 1946. Pracę w Radioplane Munitions Factory załatwiła jej teściowa. Marilyn pracowała tam po 10 h dziennie, ale dzięki temu poznała fotografa Davida Connovera, z którym zaczęła współpracować jako modelka. Zmiana wizerunku Nie można dziś kojarzyć Marilyn inaczej niż w jej platynowym blondzie i podwiewanej sukience. A jednak! I ta seksbomba lat 50-tych i 60-tych majstrowała nieco przy swoim wyglądzie. Była naturalną szatynką o kręconych włosach, które wyprostowała i przefarbowała na blond po tym jak zostawiła męża i zaczęła swoją fenomenalną karierę. W 1948 roku przeszła korekcję wady zgryzu. Związała się też wtedy z łowcą talentów Johnnym Hydem, który najprawdopodobniej sfinansował jej operacje plastyczne nosa i podbródka. Ranny ptak Kobieta, której do dziś kobiety zazdroszczą urody, figury i pewności siebie w rzeczywistości była kłębkiem nerwów. Już na początku lat 50-tych znana była z tego, że notorycznie się spóźniała i zapominała tekstu. Zaczęła zmagać się z bezsennością, niską samooceną i brakiem pewności siebie. A to wszystko przy blasku fotoreporterskich fleszy i licznych romansach. W 2009 roku (a więc niemal pół wieku po śmierci) uznana została przez TV Guide Network za najseksowniejszą kobietę wszech czasów, podczas gdy przez Richarda Widmarka, amerykańskiego aktora nominowanego do Oscara, wspominana była tak: "Lubiłem Marilyn, ale była okropna we współpracy. Niemożliwa, naprawdę. Ukrywała się w swojej garderobie i nie chciała wyjść. Kiedy w końcu wychodziła, okazywała się być kłębkiem nerwów. Wszystko to było wynikiem strachu. Od samego początku była jak ranny ptak". Nikt nie jest idealny Według biografa Anthony'ego Summersa ostatni rok życia Marilyn był niezwykle trudny. Miała duże problemy psychiczne, romansowała zarówno z prezydentem, jak i jego bratem. Była uzależniona od alkoholu i barbituranów. Wcześniej zażywała też amfetaminę, była schorowana. W książce "Pardon My Hearse" szef jednego z najbardziej znanych domów pogrzebowych w Stanach Zjednoczonych opisał ciało Marilyn tuż po śmierci: "Przypominała najzwyklejszą kobietę, która w dodatku nie dba o siebie. Miała odrosty, jej włosy były krótkie, rzadkie i zmierzwione. Od kilku tygodni musiała nie golić nóg, miała bardzo zaniedbane paznokcie u stóp i dłoni. Wśród rzeczy aktorki znaleziono wkładki, które wkładała w stanik, ponieważ jej naturalne piersi straciły jędrność." Niezależnie od tego, jakie kolejne fakty wyjdą na jaw w związku z jej kolorowym, pełnym wzlotów i upadków życiem, była przecież jedną z nas - kobietą, która chciała zrealizować swoje marzenia. I za to powinnyśmy o niej pamiętać! 🙂

American actress Marilyn Monroe (1926 - 1962) as she appears in 'Gentlemen Prefer Blondes', 1953. Picture Post Cover: Marilyn Monroe - In A New Role - pub. 24th April 1954. (Photo by IPC Magazines/Hulton Archive/Getty Images) 1956: Actress Marilyn Monroe in a scene from 'Bus Stop' in 1956. (Photo by Michael Ochs Archives/Getty Images)

Amanda Lepore jest jedną z najbardziej ikonicznych postaci. Była jedną z pierwszych osób, której zapłacono, aby pojawiła się na przyjęciu. Nikt nie zna dokładnie jej wieku... Zobaczcie, kim jest! Amanda Lepore już od swoich narodzin nie miała łatwo: została przypisana do niewłaściwej płci, a jej przygoda z operacjami rozpoczęła się od dokonania korekty, która pozwoliła jej żyć w zgodzie z jej tożsamością. Później zaczęła eksperymentować ze swoim wyglądem, dzięki czemu obecnie jest jedną z najbardziej znanych transseksualnych gwiazd. Jest piosenkarką, modelkę i aktorką. Nikt nie zna jej wieku i dokładnej liczby operacji plastycznych Chociaż Amanda Lepore chętnie chwali się swoim bajecznym i luksusowym życiem na Instagramie, istnieją dwie informacje, których do tej pory nikt nie posiadł. Pierwszą z nich jest jej wiek! W swoim pamiętniku, który wydała kilka lat temu, przedstawiła siebie jako 49-letnią kobietę, jednak nie wiadomo, czy było to zgodne z prawdą. Podobnie jak wiek, tajemnicą owiana jest także liczba operacji plastycznych i zabiegów medycyny estetycznej, które przeszła. Wiadomo jednak, że było ich mnóstwo, a jej ciało wciąż jest udoskonalane, aby zniwelować skutki starzenia się. Do regularnych zabiegów, które przechodzi, należą między innymi ostrzykiwania wypełniaczami. Zobacz także: Upodabnia się do filtrów z Instagrama. Twierdzi, że nie przeszła ani jednej operacji plastycznej Do najbardziej ekstremalnych zabiegów, o którym wiadomo, należy między innymi połamanie dolnych żeber. Podczas operacji uformowano je w taki sposób, by uwydatnić biodra. Aby przeprowadzić ten zabieg, udała się w Meksyku, ponieważ w USA nie była w stanie znaleźć lekarza, który podjąłby się tak ryzykownej operacji. Ponad to w jej pośladki został wstrzyknięty botoks, co tylko podkreśliło jej perfekcyjną figurę klepsydry. Aby osiągnąć wymarzony rozmiar biustu, poddała się trzem operacjom, stopniowo go powiększając. Amanda Lepore zmieniła także linię swoich włosów, podnosząc jednocześnie czoło, co pozwoliło jej uzyskać perfekcyjny owal. Dzięki tym wszystkim operacjom została nazwana chodzącą rzeźbą! Zobacz także: Polska modelka wydała 50 tys. na operacje plastyczne poprawiające urodę. Jak wyszło? Amanda zdradziła, że w kwestii wyglądu jej największymi inspiracjami są Jean Harlow, Marylin Monroe, a także znana z animowanego filmu Disneya "Kto wrobił królika Rogera?" Jessica Rabbit. Faktycznie je przypomina?
Photograph: Angela Weiss. Yet, 60 years after she died, Monroe’s vivid presence in the world’s culture — only Diana, Princess of Wales rivals her hold over the public imagination — does
Dwudziestolecie międzywojenne Kategoria: Dwudziestolecie międzywojenne Data publikacji: Przed Marilyn Monroe była Jean Harlow. To ona, a nie MM, brutalnie zrzuciła brunetki z piedestału Hollywood. Zanim zmarła w wieku zaledwie 26 lat, zdążyła trzykrotnie wyjść za mąż, zagrać w ponad dwudziestu produkcjach oraz wywołać niezliczoną ilość skandali. Zabił ją jej platynowy blond. Jean Harlow przyszła na świat 3 marca 1911 roku w Kansas City w zamożnej rodzinie jako Harlean Harlow Carpenter. Zanim jeszcze skończyła 20 lat stała się zjawiskiem, jakiego Hollywood dotychczas nie znał. Epatując z ekranu ekstatyczną kobiecością, dziką zmysłowością i platynowymi włosami, jakimi nie mogła się pochwalić żadna inna aktorka, przyciągała do kin tłumy widzów, chcących oglądać „blond-boginię”. Mówiono o niej, że nie uznaje bielizny, za to uwielbia chłodny dotyk satyny na skórze. Jej niedostępne piękno podkreślały białe sukienki, które nosiła z upodobaniem, a także brylanty, zakładane na każdą mniej lub bardziej oficjalną okazję. Była najprawdziwszym blond-wampem, kiedy Norma Jeane Mortenson (znana później jako Marylin Monroe) chodziła jeszcze do przedszkola. To właśnie nieosiągalny dla innych kobiet platynowy odcień włosów uczynił Jean sławną, stając się jej znakiem rozpoznawczym na resztę kariery – i życia. Zabójczy (dosłownie!) blond Jaka była tajemnica koloru włosów Jean Harlow? Oczywiście zarówno ona sama, jak i jej studio filmowe twierdzili, że niezwykły, jasny odcień jest naturalnym kolorem włosów gwiazdy. Susan Ohmer, współautorka książki „Glamour in a Golden Age: Movie Stars of the 1930s”, podaje, że po raz pierwszy określenia „platynowa blondynka” użyto w stosunku do Jean w październiku 1930 roku. Ten nowy epitet, który już na stałe wszedł do fryzjerskiego języka kolorów, ukuto przy okazji zapowiedzi premiery nowego filmu Harlow. Nie wspomniano ani słowem o innych aktorach. W roku 1931 gazety pisały, że zmienił się w Hollywood ideał piękna i miejsce ciemnowłosej, stylowej piękności zajęło „słodkie, blondwłose stworzenie”, które stosuje zupełnie inne metody uwodzenia. Humor, żywe usposobienie i skąpy ubiór. Piękna, kusząca femme fatale. Pokolorowany kadr z filmu „Kolacja o ósmej” (1933). Jean idealnie wpisywała się w ten nowy kanon piękna, nawet jeśli wszystko – od platynowej burzy loków, po drapieżną seksualność – było w dużej mierze wykreowanym na potrzeby ekranu wizerunkiem. I podczas gdy seksapil mógł jej zaszkodzić jedynie poprzez zazdrosne spojrzenia kobiet, których mężowie tęsknie wodzili za Jean wzrokiem, słynna blond czupryna prawdopodobnie faktycznie wpędziła gwiazdę do grobu. We wczesnej młodości Harlow przeszła ciężką szkarlatynę, która skutkowała zaburzeniami funkcjonowania nerek. Zanim zmarła 7 czerwca 1937 roku, jej nerki całkowicie odmówiły posłuszeństwa. Oficjalną przyczyną śmierci była mocznica, na której objawy Jean cierpiała już od kilku miesięcy. Do jej stanu musiało jednak przyczynić się wieloletnie rozjaśnianie włosów za pomocą metod, od jakich przechodzą ciarki. O tym jak zrobić własne kosmetyki bez szkodliwych składników dowiesz się z książki „Piękno bez konserwantów”: Zobacz również:Jesteś sławnym aktorem i po kryjomu wciągasz kokainę? Mamy dla Ciebie NIEZAWODNE poradyMae West. Kobieta, która oddała światu krągłościJak przetrwać wizytę u króla fryzjerów? 10 żelaznych zasad Śmiercionośna mikstura Taylor Orci, dziennikarka magazynu „The Atlantic”, jest zdania, że aby uzyskać odcień, który uczynił Jean sławną, stylista miał raz w tygodniu nakładać na głowę gwiazdy specjalną miksturę. W jej skład wchodził utleniacz, amoniak, wybielacz popularnego w Stanach Zjednoczonych producenta i płatki mydlane. Ta szalona mieszanka chemikaliów obciążyła jej osłabione nerki na tyle, że nie były w stanie nadal pracować. Choć brak jest bezpośrednich dowodów na poparcie tej teorii, krąży ona do dziś. To nieodłączna część mitu Jean Harlow – platynowej femme fatale, którą zabiło właśnie to, co pomogło jej zyskać tak niewiarygodną sławę. Według A. H. Petersen, autorki książki „Sex, Deviance, and Drama from the Golden Age of American Cinema”, sama Jean stwierdziła kiedyś, że gdyby nie jej włosy, to Hollywood nigdy nie dowiedziałoby się o jej istnieniu. Jean Harlow i John Barrymore na planie „Kolacji o ósmej (1933). Takie wytłumaczenie tajemnicy przedwczesnej śmierci pasuje znacznie lepiej do jej wizerunku, niż podawana przez biografów i bliskich znacznie bardziej prozaiczna wersja – problemy z alkoholem. Jak pożegnać ikonę? Śmierć Jean Harlow wstrząsnęła całym Hollywood. Współpracownicy nie mogli jej odżałować, wypowiadali się o gwieździe w samych superlatywach. Clark Gable nie chciał komentować jej śmierci z powodu tak wielkiej żałoby, reżyser Van Dyke nazwał ją „wielką aktorką i jeszcze wspanialszą przyjaciółką”, Gary Cooper – „piękną i elegancką profesjonalistką”. Z kolei Louis B. Mayer powiedział, że on utracił przyjaciółkę, a „świat stracił promień słońca”, a Barbara Stanwyck z kolei stwierdziła, że to dzięki takim ludziom jak Jean granie w filmach sprawiało jej radość. William Powell, z którym była wówczas zaręczona, załamał się nerwowo. Urządzono jej wspaniały pogrzeb, o którym długo pisały gazety. Do trumny złożono ją w białej sukni, którą nosiła w filmie „Romantyczna pułapka”, w dłoniach miała pojedynczy kwiat gardenii, oczywiście w jej ukochanym, białym kolorze. Kiedy zmarła niespodziewanie, w ostatnią drogę odprowadzał ją tłum najjaśniejszych hollywoodzkich gwiazd, a jej trumna tonęła w kwiatach… W jednym z nekrologów napisano, że życie Jean Harlow przypominało nieustannie przesuwające się klatki filmowe – jedne przedstawiające obrazy pełne szczęścia, inne zaś tragiczne. Choć jej kariera trwała bardzo krótko, partnerowała takim gwiazdom kina lat trzydziestych, jak Clark Gable, Spencer Tracy, Robert Taylor czy William Powell. Współpracowała z największymi studiami filmowymi epoki, grając role kobiet nowoczesnych, wyzwolonych, otwartych. Została pierwszą aktorką, która znalazła się na okładce magazynu Life w roku 1937. Siła jej wizerunku wydaje się tkwić w kombinacji jej platynowego blondu, zmysłowego ciała i charyzmatycznej osobowości. Śmiała seksualność, jaką pokazywała na ekranie, skomplikowane życie poza nim oraz przedwczesna śmierć owiana aurą tajemnicy sprawiły, że Jean Harlow stała się legendą Hollywood. Bibliografia: Petersen, A. H., (2014) Jean Harlow – The Platinum Panic, in: idem, Scandals of Classic Hollywood: Sex, Deviance, and Drama from the Golden Age of American Cinema, Plume, ss. 73-93 Ohmer, S., (2011) Jean Harlow – Tragic Blonde, in: Glamour in a Golden Age: Movie Stars of the 1930s, ed. Adrienne L. McLean, Piscataway: Rutgers University Press, ss. 174–95 Orci, T. (2013) The Original ‘Blonde Bombshell’ Used Actual Bleach on Her Head, Atlantic, February 22, „ [dostęp: O tym jak zrobić własne kosmetyki bez szkodliwych składników dowiesz się z książki „Piękno bez konserwantów”: Redakcja: Aleksandra Zaprutko-Janicka; Fotoedycja: Aleksandra Zaprutko-Janicka Zobacz również
.
  • s073yaaxzl.pages.dev/218
  • s073yaaxzl.pages.dev/817
  • s073yaaxzl.pages.dev/193
  • s073yaaxzl.pages.dev/623
  • s073yaaxzl.pages.dev/82
  • s073yaaxzl.pages.dev/563
  • s073yaaxzl.pages.dev/113
  • s073yaaxzl.pages.dev/230
  • s073yaaxzl.pages.dev/677
  • s073yaaxzl.pages.dev/574
  • s073yaaxzl.pages.dev/533
  • s073yaaxzl.pages.dev/233
  • s073yaaxzl.pages.dev/210
  • s073yaaxzl.pages.dev/868
  • s073yaaxzl.pages.dev/977
  • marilyn monroe przed operacjami