Rozważania jak można oszczędzać wodę w domu, powinniśmy zacząć od naprawienia wszelkich usterek. Kapiący kran jest nie tylko irytujący, ale może „wykapać” całkiem sporo wody. Podstaw pod niego naczynie, jeśli nie wierzysz. W ciągu dnia uzbiera się spora ilość, podczas gdy wymiana uszczelki zajmie tylko kilka minut.
Ponad 1/3 Polaków ma mniej niż 1000 zł oszczędności lub nie ma ich wcale. Badanie Barometr Oszczędności przeprowadzone na zlecenie raportu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej ukazuje, w jak niekorzystnej sytuacji finansowej znajdują się Polacy pod względem oszczędności. Nie wiemy, jak oszczędzać, nie radzimy sobie z tym. Oszczędzanie jest jednak bardzo ważne, choćby ze względu na poczucie bezpieczeństwa finansowego w razie niespodziewanych wydarzeń. Jak oszczędzać pieniądze i co to daje? Dlaczego warto oszczędzać i jak się do tego zabrać? Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Sposoby na oszczędzanie pieniędzy Oszczędzanie według zasady 50/30/20 – jak to działa? Czy mając długi, można oszczędzać? Dlaczego warto oszczędzać i jak się do tego zabrać? Nawet osoby, które niewiele zarabiają, mogą odłożyć drobne sumy pieniędzy, które po dłuższym czasie mogą urosnąć do większych kwot. W życiu nigdy nie wiadomo, czy nie spotkają nas niespodziewane sytuacje wymagające nakładu gotówki. Brak oszczędności sprawia, że w razie takich sytuacji trzeba się zapożyczać o innych osób. Lepiej więc myśleć przyszłościowo i zacząć oszczędzać, zanim przydarzy nam się taka sytuacja. Oprócz psychicznego komfortu, oszczędzanie pieniędzy, pozwala nam rozwinąć umiejętności planowania i samodyscypliny. Niewątpliwym atutem są oczywiście środki zgromadzone w wyniku oszczędzania. Możemy je wykorzystać na stworzenie tzw. poduszki finansowej lub przeznaczyć na wakacje, czy inne dobra. Zawsze warto jednak zostawić część pieniędzy, by być przygotowanym na niespodziewane zdarzenia, takie jak choroby, utrata pracy, czy narodziny dziecka. Poduszka finansowa powinna stanowić przynajmniej trzykrotność miesięcznego dochodu. Jak zacząć oszczędzać pieniądze? Pierwszym krokiem do oszczędzania jest realne spojrzenie na swoją sytuację finansową. Często dostając wypłatę, po prostu żyjemy z dnia na dzień, na bieżąco wykonując opłaty, zakupy, korzystając z usług. Nad wydanymi pieniędzmi zaczynamy się zastanawiać dopiero pod koniec miesiąca, gdy widocznie ubywa ich z konta. Dlatego przymierzając się do oszczędzania, najpierw należy ocenić swoje możliwości finansowe, przeanalizować opłaty podstawowe za mieszkanie i media, czy przyjemności. Kolejnym krokiem jest próba przejęcia kontroli nad tymi wydatkami. Po zdefiniowaniu produktów i usług pochłaniających pieniądze warto obiektywnie spojrzeć na to, czego tak naprawdę potrzebujemy, a z czego moglibyśmy zrezygnować. Często zdarza się, że ludzie wykupują karty sportowe na siłownię, a następnie po kilkukrotnym wykorzystaniu przestają ich używać. Chodzi zatem o to, by spróbować zrezygnować z tych wydatków, które nie są niezbędne, ani nie dają nam większej przyjemności. Jak zacząć oszczędzać? Sposoby na oszczędzanie pieniędzy Sposobów na oszczędzanie pieniędzy jest wiele. Każdy może spróbować także opracować własny system oszczędzania. Jedne z podstawowych sposobów oszczędzania wymieniono poniżej. Systemy bankowe – niektóre banki oferują możliwości oszczędzania przy płatnościach kartą. Każda transakcja wiąże się z zaokrągleniem ceny do pełnej kwoty. Wówczas na przykład 60 gr, jakie brakują do ceny 10 zł, trafia na rachunek bankowy dedykowany oszczędnościom. Odkładanie konkretnych kwot – aby przejąć kontrolę nad swoimi finansami, możemy także samodzielnie opracować system odkładania pieniędzy. Wystarczy na przykład po powrocie do domu odkładać jedną wybraną monetę do skarbonki. Możemy także zdecydować się na stałe zlecenie niewielkich przelewów, np. raz w miesiącu tuż po uzyskaniu wypłaty. Planowanie wydatków – plan budżetu domowego pozwala wytypować słabe punkty finansowe. Można wówczas oszacować, które obszary wydatków kurczą budżet. Wiedząc o tym, łatwiej jest zrezygnować z pewnych wydatków. Nie trzeba jednak całkowicie tego robić, można je ograniczyć. Przykładowo, zamiast kupować płyn do prania w mniejszych butelkach kilka razy w miesiącu, kupić duży, który w przeliczeniu na pojemność jest znacznie tańszy i starczy na dłużej. Określenie celu – aby mieć motywację do oszczędzania, warto nazwać swój cel. Oszczędzanie np. na wakacje. Dzięki temu wiemy, do czego dążymy i kontrolujemy się w wydawaniu pieniędzy. Rezygnacja z części wydatków – jest to brutalny sposób, lecz do zrealizowania. Zamiast chodzić do restauracji co tydzień, można chodzić raz w miesiącu. Warto i zdrowo kupować mniej słonych przekąsek i słodyczy. Można także ograniczyć zakup drogich ubrań i przestawić się z samochodu, na rower. Praca dodatkowa – oczywiście, aby podjąć się kolejnego zajęcia, trzeba mieć na to czas. Nie trzeba od razu iść do pracy na drugi etat lub pół etatu. Można zatrudnić się do pracy dodatkowej, czy pracy zdalnej, która nie spowoduje dużych zmian w życiu. Możliwa jest praca w call center, jako freelancer lub zajęcie się sprzątaniem po godzinach w pobliskiej firmie. Nawet kilkaset złotych miesięcznie potrafi podreperować domowy budżet. Inwestowanie – osoby, które mają smykałkę do interesów, mogą zająć się pomnażaniem oszczędności. Można na przykład ulokować w twoje środki na lokacie oszczędnościowej. Dzięki temu mamy szansę uchronić się przed działaniem inflacji. Systematyczność – oszczędzanie wymaga przede wszystkim systematyczności. Jeśli będziemy stale rezygnować z danych produktów lub odkładać część pieniędzy, wówczas przyzwyczaimy się do tego i będziemy czuli dyskomfort, jeśli tego nie zrobimy. Bagatelizowanie kwestii oszczędzania i pozwalanie sobie na pewne ustępstwa obniża naszą motywację i sprawia, że odkładamy mniej. Oszczędzanie według zasady 50/30/20 – jak to działa? W przypadku tematu oszczędzania często przywołuje się zasadę 50/30/20. Dla wielu Polaków jest ona korzystna. Opiera się na roztropnym podziale finansów na określone cele. Połowę pieniędzy wykorzystuje się na pokrycie wydatków związanych z życiem, takie jak mieszkanie, media, środki czystości. 30% wydatków pokrywa przyjemności, hobby, rozrywkę. 20% wydatków przeznaczamy na oszczędzanie – odkładamy lub inwestujemy. Jednak metoda ta nie jest zalecana osobom, które uzyskują niskie dochody, ponieważ zwyczajnie może być im ciężko pokryć wszystkie wydatki z połowy pensji. Czy mając długi, można oszczędzać? Badanie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor z 2021 roku ukazuje, że prawie 3 miliony Polaków ma długi. Kwota zadłużenia na osobę sięga nawet 28000 zł. Czy mając takie zobowiązania, w ogóle można spróbować oszczędzać? Podstawą oszczędzania jest pozbycie się już istniejących zobowiązań. Mając długi, odkładamy pieniądze, których tak naprawdę nie mamy. Najpierw należy więc spłacić zobowiązania, a dopiero potem móc oszczędzać z sensem. Oczywiście mowa o oszczędzaniu polegającym na odkładaniu dużych sum pieniędzy, czy inwestycji. Warto natomiast oszczędzać, by zgromadzić środki na pokrycie długu, na przykład rezygnując z części wydatków na przyjemności. Po uregulowaniu zadłużenia będziemy także mieli większą motywację do tego, by odkładać pieniądze w końcu na własne wydatki, a nie spłatę zobowiązania. Czytaj też:Jak oszczędzać pieniądze?
Nie ma przymusu. Nikt nie musi się rozwijać jeśli tego nie chce. Nie każdy musi być geniuszem lub milionerem. Niemniej jednak miło by było jakby każdy człowiek podnosił sobie poprzeczkę i dbał o swój rozwój. Nie każdy musi oszczędzać (chociaż każdemu to polecam), ale każdy powinien rozwijać swoje talenty.
Jeśli wierzyć statystykom Google, temat oszczędzania pieniędzy jest w ścisłej czołówce najchętniej wyszukiwanych treści. Chcemy oszczędzać, a przynajmniej czujemy, że powinniśmy. Problem w tym, że większość z nas tego nie potrafi. Jeśli myślisz, że przelewając co miesiąc 100 złotych na konto oszczędnościowe, załatwiasz sprawę, to jesteś w dużym błędzie (choć dobre i to). Oszczędne życie wcale nie musi być bardzo skromne, nudne i bezsensowne. Pod warunkiem, że nie popełnia się klasycznych błędów. Przygotowałem listę aż 25 przykładów złego pojmowania idei oszczędzania. Dowiesz się z niej, jak absolutnie NIE OSZCZĘDZAĆ pieniędzy. 1. Oszczędzanie na jedzeniuMoja babcia mawiała, że można oszczędzać na wszystkim, tylko nie na jedzeniu. Jestem przekonany, że miała rację. Kupowanie najtańszego, a więc najgorszego jedzenia, jeszcze nikomu nie wyszło na zdrowie. To prosta droga do bycia stałym gościem przychodni i szpitali, a jak powszechnie wiadomo, chorowanie jest bardzo kosztowne. Oszczędzić można (a w przypadku niektórych osób nawet trzeba) na wielkości porcji – nigdy natomiast na jakości produktów Oszczędzanie na zdrowiuJa też czasami leczę przeziębienie miksturą na bazie mleka, miodu i czosnku. Polecam mój wpis Leki przeciwwirusowe za mniej niż 5 zł? Jak się leczyć i wzmacniać organizm za grosze?. Jednak gdy to nie pomaga i czuję się coraz gorzej, idę do lekarza. Samoleczenie, a tym bardziej odkładanie wizyty w przychodni do ostatniej chwili, jest kiepskim pomysłem na oszczędzanie. Osoby, które tak postępują, nie chcą wydawać pieniędzy na drogie lekarstwa. Problem w tym, że w pewnym momencie nie pomoże już lek za 20 złotych – potrzebny będzie antybiotyk za 50 złotych. Jaka w tym oszczędność?3. Bycie sknerąCzłowieka oszczędnego nie można utożsamiać z dusigroszem. Jest nawet takie powiedzenie, że bogaci swoje majątki zawdzięczają właśnie oszczędności. Oznacza to, że nie wydają pieniędzy bezmyślnie, choć nie odmawiają sobie też przyjemności i zawsze znajdują środki na ważne inwestycje. Znam osoby, które po przeczytaniu kilku poradników na temat oszczędzania, tak się w to wkręciły, że z miejsca zostały sknerami. Nie kupują niczego, co nie jest im potrzebne do przeżycia. To zła Oszczędzanie na wszystkimOsoby źle podchodzące do kwestii oszczędzania sądzą, że muszą oglądać każdą złotówkę i wybierać możliwie najtańsze rzeczy. Nie tędy droga. Czym innym jest oszczędzanie świadome, poparte logicznymi argumentami, a czym innym ślepe cięcie wydatków, na czym się tylko da. Prowadzi to do sytuacji, w której oszczędzający nadmiernie zaciska pasa, nie ma więc żadnych przyjemności, żyje pod dyktando stanu konta Kupowanie najtańszych materiałów wykończeniowychKolejny przykład prywatny. Skusiłem się kiedyś na tanie panele podłogowe (bodajże w cenie 13 złotych za metr kwadratowy). Cieszyłem się swoją „przedsiębiorczością” tylko przez chwilę. Po zaledwie roku panele były tak porysowane, że nie mogłem już na nie patrzeć (zaznaczam, że nie chodzę po domu w butach). Musiałem więc wymienić podłogę, czyli poniosłem podwójny koszt. Dlatego mogę zaświadczyć własnym doświadczeniem: kupowanie najtańszych materiałów wykończeniowych nie jest żadnym sposobem na oszczędności. Zapraszam do wpisu Remontujemy mieszkanie. Gdzie szukać oszczędności?6. Kupowanie najtańszych urządzeń AGD i RTVTutaj chyba nie muszę zbyt wiele wyjaśniać. Najtańsza pralka nie tylko będzie irytować niską skutecznością prania, ale też głośną pracą i niską trwałością. Najtańszy telewizor nie da żadnej przyjemności z oglądania filmów czy grania na konsoli, bo po prostu emituje kiepski obraz. Są to urządzenia, które intensywnie się eksploatuje. Lepiej więc uzbierać trochę więcej pieniędzy i kupić coś, co prezentuje wysoką jakość wykonania. I dobrze jakby miało wysoką klasę Celowe opóźnianie płatnościNienawidzę tej metody oszczędzania, a niestety czasami mam z nią do czynienia. Jeśli ktoś wymyślił sobie, że swój sukces finansowy zbuduje na nieterminowym opłacaniu faktur, to daleko na tym nie PodkradanieWynoszenie z pracy papieru do drukarki, podkradanie kolegom cukru i mleka do kawy, robienie sobie prywatnych wycieczek samochodem służbowym – to wszystko popularne pomysły na oszczędzanie pieniędzy. Szkoda tylko, że są nieuczciwe i ktoś musi później za nie Oszczędzanie na bezpieczeństwieJeździsz na łysych oponach, bo przecież nowe opony są drogie i szkoda wydawać na nie pieniądze? Nie życzę Ci tego, ale pomyśl, ile będzie Cię kosztować naprawa rozbitego samochodu. Kupiłeś najtańszy fotelik samochodowy dla dziecka i jesteś z tego dumny? Pozostawię to bez komentarza. Oszczędzanie na bezpieczeństwie wydaje mi się skrajnie Oszczędzanie na ubezpieczeniachO ile rozumiem zakup najtańszego ubezpieczenia komunikacyjnego OC (bo ono nic nie daje właścicielowi samochodu), o tyle nie mieści mi się w głowie, że niektórzy decydują się na najtańsze polisy mające chronić ich domy, mieszkania czy wakacyjną podróż. Taka oszczędność może wyjść bokiem i to w najmniej oczekiwanym Kupowanie wszystkiego, co jest w promocjiCo prawda Twoje stare japonki są jeszcze w dobrej kondycji i spokojnie mogą posłużyć co najmniej jeden sezon, ale skoro w dyskoncie „rzucili” klapki w super promocji, to grzech nie skorzystać. Błąd. W ten sposób wcale nie oszczędzasz, tylko wydajesz bezsensownie pieniądze. Tylko Ci się wydaje, że to Ty jesteś łowcą na Kupowanie w Black Friday i Cyber MondayKontrowersyjne? Jednak mam własną teorię na ten temat. Uleganie presji Black Friday i Cyber Monday prowadzi do tego, że wydajemy jeszcze więcej pieniędzy, nie zawsze na to, co rzeczywiście jest nam potrzebne. Nie oszukujmy się też: polskie wersje tych „świąt” są żenujące i w praktyce często o wiele bardziej opłaca się kupić upatrzony produkt np. latem, gdy panuje sezon ogórkowy. Oczywiście warto przed czarnym piątkiem zrobić sobie listę prezentów czy innych rzeczy do kupienia i sprawdzić ich ceny tego dnia, ale nic poza Inwestowanie w coś, czego nie rozumieszMasz trochę wolnych środków i przeczytałeś w sieci, że warto teraz kupować np. kryptowaluty. Kupujesz, chociaż kompletnie nie masz rozeznania w tym temacie. Efekt jest łatwy do przewidzenia – najprawdopodobniej stracisz na tej operacji. Jeśli chcesz zainwestować i pomnożyć majątek, to zacznij od edukacji. Dokładnie poznaj przedmiot inwestycji i zasady rynkowe. Nie masz na to czasu? Bezpieczniej dla Ciebie będzie więc postawić na lokaty i konta Wdrażanie zasad oszczędzania bez żadnego planuKlasyka gatunku i mam świadomość, że sam się też do tego przyłożyłem. Jeśli Jan Kowalski przeczyta mój blog od deski do deski, to znajdzie mnóstwo praktycznych sposobów na oszczędzanie. Problem zacznie się w momencie, gdy postanowi je wdrożyć na tzw. aferę. Oszczędzanie zawsze zaczynamy od planu, zbudowania budżetu domowego oraz wyznaczenia sobie konkretnego najlepsze oprocentowanie: 15. Odmawianie sobie wszelkich przyjemnościTo szybko doprowadzi do narastającej frustracji. Oszczędzanie wcale nie oznacza, że nie możesz już nigdy wyjechać na wakacje czy pójść do kina. Nie dajmy się zwariować! Najlepszą motywacją do zaciśnięcia pasa jest przyznawanie sobie nagród. Oszczędzaj nie tylko na przyszłość, ale też na bieżące Życie w mrokuFunkcjonowanie przy jednej żarówce (oczywiście ledowej) jest słabym pomysłem. Popsujesz sobie wzrok i znacznie więcej wydasz na okulary czy Kupowanie najtańszych detergentówKupiłem kiedyś tabletki do zmywarki „w promocji”. Po dwóch dniach wylądowały w koszu, bo połowa naczyń była niedomyta, a wnętrze urządzenia przypominało chlew. Od tamtej pory sięgam po produkt ze średniej półki i staram się trzymać tej zasady także w przypadku pozostałych Jazda na gapęRaz się uda, ale za drugim może już nie być tak wesoło. Mandat za jazdę na gapę średnio wynosi 100-200 złotych. Czy warto ryzykować, aby zaoszczędzić kilka złotych? Nie Oszukiwanie usługodawcówPerfidny sposób na oszczędności. Jeśli należysz do grupy ludzi, którzy nie płacą innym (np. ekipom remontowym, sprzedawcom, pomocom domowym) i tylko szukają pretekstu, by obniżyć czyjeś wynagrodzenie, to nie mamy o czym Palenie byle czymSpalanie w kotle czy piecu śmieci jest zbrodnią. To takim dusigroszom zawdzięczamy smog. Rozumiem ludzi, którzy robią to z biedy. Znam jednak i takich, którzy myślą, że w ten sposób wykazują się sprytem i Skrajne obniżanie temperatury w domuSam jestem zwolennikiem zimnego wychowu, ale bez przesady. Jeśli ktoś utrzymuje w domu temperaturę poniżej 19 stopni, to prędzej czy później roztrwoni część oszczędności na lekarstwa. Na ogrzewaniu można mądrze Mycie się co trzeci dzieńSpotykam takich „oszczędnych” w środkach komunikacji i w kolejce do kasy. Bez SępienieMam znajomego, który jest nałogowym palaczem, ale prawie nigdy nie kupuje papierosów. Cud? Nie – on po prostu do perfekcji opanował sztukę sępienia. Dotyczy to też ludzi notorycznie „pożyczających” mleko, cukier i chodzących na imprezy czy obiady po rodzinie, oczywiście nigdy nie proponując Oszczędzanie dla oszczędzaniaZanim zaczniesz oszczędzać, zadaj sobie podstawowe pytanie: po co to robię? Masz jakiś cel? Nie? W takim razie koniecznie go wyznacz. Oszczędzanie dla oszczędzania jest bardzo trudne, bo w pewnym momencie zabraknie Ci już motywacji. Jak zmusić się do oszczędzania? Wyznacz sobie cel!25. Oszczędzanie na sobieMam tutaj na myśli chociażby rezygnację z kursu językowego, brak dbałości o swój wygląd zewnętrzny, rezygnację ze zdobywania nowych umiejętności. Warto pamiętać, że jedyną inwestycją ze 100% stopą zwrotu jest inwestycja w siebie. Pozwoli Ci to zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy i np. przejść suchą stopą przez okres dekoniunktury (który prędzej czy później nadejdzie).Co sądzicie o mojej liście? Dopisalibyście coś do niej? Jestem bardzo ciekaw Waszych komentarzy! Jak oszczędzać dla dzieci? Kup zmywarkę do naczyń. Jednym ze sposobów na mniejsze zużycie wody do codziennych czynności jest zakup zmywarki do naczyń. Badania pokazują, że zmywając ręcznie, zużywamy aż 30% więcej wody. Wybierając zmywarkę, sprawdź, w jakie udogodnienia została wyposażona.
23 czerwca 2017 • Według badań oszczędności ma tylko ponad połowa Polaków. Nie jesteśmy już wprawdzie w ogonie Europy, ale i tak mieszkańcy wielu innych krajów oszczędzają od nas bardziej regularnie. Jednak oszczędzać naprawdę warto i to możliwe nawet wtedy, gdy nie zarabiamy dużo. Jak wobec tego zacząć oszczędzać, aby tego nie odczuć? Nie musimy odkładać dużo pieniędzy, aby mieć oszczędności. Lepiej mieć niewielką gotówkę na czarną godzinę niż nie mieć niczego. Dlatego nawet wtedy, gdy zarabiasz minimalną pensję, warto pomyśleć o rozpoczęciu oszczędzania, a, zgodnie z przysłowiem, ziarno do ziarnka aż zbierze się miarka. Oszczędzanie nie musi oznaczać wyrzeczeń Często możemy spotkać się ze zdaniem, że osoby mało zarabiające tak naprawdę nie mają z czego oszczędzać. Jednak oszczędzanie wcale nie jest wtedy niemożliwe i nie musi oznaczać żadnych szczególnych wyrzeczeń. Najważniejsze to nauczenie się oszczędzania, co, wbrew pozorom, wcale nie jest takie proste, gdy dotychczas żyło się od pierwszego do pierwszego. Odkładaj regularnie Przede wszystkim ważne jest wyrobienie w sobie nawyku regularnego odkładania – co tydzień lub co miesiąc powinniśmy przelewać na konto oszczędnościowe określoną sumę pieniędzy, aby nie zaburzyć swojego domowego budżetu. Najlepiej, aby nie była to zbyt wysoka kwota, ponieważ wtedy, gdy pojawi się jakiś niespodziewany wydatek, nasz plan się nie powiedzie. Skorzystaj z programów oszczędnościowych Pomocne w oszczędzaniu są również różne programy oszczędnościowe. Znajdziemy je w bankach oraz w innych instytucjach. Przykładowo polegają one na zaokrąglaniu sum wydatków i odkładaniu zaokrąglenia na konto oszczędnościowe czy też odkładaniu określonej przez siebie sumy po każdej transakcji z konta. Specjalne programy dostępne w ofercie Zostały one zaprojektowane tak, aby nie tylko pomagać w oszczędzaniu regularnych sum, ale również zapewnić oszczędzającemu ochronę ubezpieczeniową. Składki rozpoczynają się już od 200 złotych miesięcznie. Więcej informacji znajdziesz na stronie
Gdy jednak nie wiemy, czy spadek jest wart przyjęcia, możemy skorzystać z opcji przyjęcia go z dobrodziejstwem inwentarza. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, w tym przypadku nie ma potrzeby składania odpowiednich dokumentów, ponieważ taka opcja stosowana jest domyślnie. Dobrodziejstwo inwentarza to wobec tego korzystna propozycja, ale Istnieje fałszywe przekonanie, że nie da się odłożyć pieniędzy przy pewnych zarobkach. Zdecydowanie się nie zgadzam. Byłam w stanie odłożyć nawet wtedy, gdy miałam dla siebie jedynie 300 zł stypendium. Po prostu najlepszym sposobem na oszczędzanie jest… zarabianie. Są tacy, którzy polecają odkładanie wszystkich pięciozłotówek do skarbonki, zakładanie perlatora prysznicowego czy zużywanie wszystkiego mniej o 10%. Wszystkiego, czyli proszku do prania, kawy, cukru i tak dalej. To na pewno są jakieś sposoby, jednak ja chcę skupić się na czymś zupełnie innym. XXI wiek i Internet dały nam nowe możliwości i praktycznie co chwilę można zgarnąć coś za darmo. Będzie 400 zł na kosmetyki, 25 zł za zakupy, kupon na darmowe taksówki, możliwość darmowych noclegów czy zwrot od banku za korzystanie z konta. Zapewniam – są to sprawdzone i bezpieczne sposoby :). Oprócz darmówek, zebrałam też wielkie zniżki PRZEJAZDY: Alternatywa dla taksówek, UBER ma program na zachętę – na pierwszy przejazd otrzymujesz 25 zł. Zazwyczaj całkowicie pokrywa to koszt Twojej podróży. Wszystko co trzeba zrobić, to pobrać aplikację UBER oraz wpisać w niej mój kod uberaniamalujeue. Tak, jest skomplikowany, ale łatwo zapamiętasz – nazwa apki, nazwa mojego bloga a potem skrót od Unii Europejskiej. Możesz nie planować przejazdów uberem (działa jak taxi) ale zainstaluj apkę i wklep ten kod – może przyda się podczas powrotu z imprezy, może kiedyś autobus nie przyjedzie na czas, a Ty nie będziesz mieć przy sobie gotówki. Co więcej – potem sam będziesz mógł wygenerować swój kod i polecać aplikację innym, zgarniając bonusy dla siebie 🙂 MyTAXI – alternatywa dla Ubera, korporacja taksówkarska. Na Start dają bon o wartości 50 zł, o ile macie od kogoś zaproszenie. Zarejestruj się, wypróbuj a potem sam polecaj znajomym dla kolejnych zniżek. Zainstaluj mytaxi i wpisz kod Ciekawostka : Uber działa prawie na całym świecie, więc każda kolejna karta SIM to kolejne konto :). Sprawdzone w Tajlandii, byliśmy w 3 osoby i każdy z nas dostał dwa kody startowe. Polskibus – mają pulę biletów po złotówce, a luxexpress po 20 zł. Jechaliście kiedyś za złotówkę do Wiednia czy Pragi? Jeśli nie – polujcie 🙂 NOCLEGI – Airbnb to portal pozwalający na krótkoterminowy wynajem mieszkania lub pokoju na całym świecie. Z Airbnb spałam w wielu miastach, zobacz moje noclegi w Gdańsku, Wrocławiu, na Malcie, na Cyprze, w Bangkoku i we Lwowie. Wszystko dlatego, że polecam portal znajomym – na pierwszą rezerwację powyżej 210 zł otrzymujesz zniżkę -100 zł. Portal przyznaje ją zarówno polecającemu jak i poleconemu. Dzięki temu możesz polecić portal chłopakowi, mamie, koleżance i dostaniesz kolejną zniżkę. Jest ona zależna od kursu dolara, swego czasu wynosiła 67 zł więc warto zarejestrować się teraz. Aby otrzymać zniżkę, kliknij w link CHCĘ ZNIŻKĘ lub 🙂 Uwaga, najlepsze – te zniżki się później łączą! HotelTonight – aplikacja dzięki której zarezerwujesz hotel, np. mój ukochany Sound Garden w Warszawie – z kodem ANKSKA dostaniesz 75 zł na pierwszą rezerwację. Za 75 zł mogłabym jeść codziennie przez 12 dni pad thaia w Tajlandii. Zniżka do mojego ukochanego hotelu Sound Garden w Warszawie. Ostatnio zostali wyróżnieni jako jeden ze 100 najlepszych hoteli biznesowych na świecie. To jedyny hotel w Polsce, który dostąpił tego zaszczytu 🙂 Dla moich czytelników jest specjalna oferta: AniuKod na stronę upoważnia Twoich czytelników do uzyskania 20% rabatu od ceny dnia ze śniadaniem (kalkulowane od oferty elastycznej ze śniadaniem). Co bardzo ważne, na naszej stronie pojawiają się również oferty restrykcyjne – bezzwrotne oraz oferty bez śniadania. Nie proponujemy tych ofert Twoim czytelnikom. Zależy nam aby Twoi Goście mogli zawsze skorzystać ze śniadania oraz mieli pełną możliwość anulacji rezerwacji, w dowolnym momencie do godziny 18:00 w dniu skorzystać z rabatu należy na stronie kliknąć „rezerwacja on-line” następnie w prawym górnym roku „kod promocyjny”.Po wpisaniu i zatwierdzeniu kodu promocyjnego kontynuujemy jak w przypadku standardowej rezerwacji. do tego jeszcze to: Do tego zawsze bezpłatny transfer z lotniska naszym Shuttle Busem, kawa powitalna w Sound Barze i bezpłatne podniesienie standardu pokoju do Ladies Floor dla wszystkich Pań. Spanie za darmo na całym świecie, w zamian za pilnowanie domu lub psa. Umożliwia to strona Lub program Erasmus, czyli studiuj za granicą i jeszcze na tym zarób – jak Ania, która była na Erasmusie we Włoszech Zwrot za przejazd i nocleg w całej Polsce – jeśli jesteś studentem, możesz pozwiedzać w ten sposób Polskę w zamian za prowadzenie zajęć z dziećmi. Sama w ten sposób pojechałam nad morze i w góry, przy okazji zdobywając doświadczenie i poznając fajnych ludzi. Więcej o programie Projektor Wyjedź na wolontariat, za darmo – np. niedawno była możliwość wyjechania do Bułgarii z zakwaterowaniem, przejazdem, ubezpieczeniem, wyżywieniem i kieszonkowym w ramach programu. Przeróżne oferty znajdziesz na i 💚 Wymiana domów – jak pisze Sylwia ” Z tego co ja jeździłam to wyglądało tak. Raz w roku dostaje się katalog z wszystkimi zarejestrowanymi mieszkaniami/domami, potem nawiązuje się kontakt i jak ktoś się zgadza to w ustalonym terminie wymieniamy się domami/mieszkaniami, zwykle na 2-3 tygodnie w wakacje. Ja w ten sposób mieszkałam za darmo w dużym mieszkaniu w Barcelonie, w Paryżu miałam do dyspozycji cały dom z ogrodem, w Holandii cały dom na wsi z rowerami do dyspozycji, zawsze było super. Mogliśmy dzięki temu bardziej poznać jak żyją miejscowi w danym miejscu, dostawaliśmy info na temat gdzie dobrze zjeść, gdzie iść itp. No i na czas naszego wyjazdu ktoś pilnował naszego ktoś oglądał film „Holiday” to tak to mniej więcej wygląda w rzeczywistości (nawiasem mówiąc świetny film).Aha, katalog z tej strony co ja jeździłam jest płatny, ale są stronki gdzie jest bezpłatnie.” Strona o której pisze Sylwia 💚 Couchsurfing – śpij na czyjejś kanapie JEDZENIE, INNE PODSTAWOWE PRODUKTY, ZAKUPY Testowanie nowych produktów, np. przekąsek, batonów, chemii gospodardczej, kosmetyków na portalu Streetcom – na koniec trzeba tylko wypełnić ankietę o produkcie Analogicznie działa Program nowości Rossmann – tak, kosmetyki :)) UberEats – z kodem – eats-uberaniamalujeue dostaniesz jedzenie o zł taniej. Mieć a nie mieć – dla mnie wybór jest oczywisty 😀 EDUKACJA, KURSY, KULTURA Zrobiłam kiedyś kurs kluczowych kompetencji informatycznych z certyfikatem z Brukseli… zupełnie za darmo w ramach programu EuroKobieta. Istnieje mnóstwo platform z bezpłatnymi szkoleniami, np. KhanAcademy, Coursea e-szkolenia natura2000, sama odbyłam dwa, otrzymałam pocztą certyfikat z Ministerstwa i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przydał mi się gdy chciałam pozyskać jednego klienta – był atutem! RailsGirls, czyli dziewczyny uczące programowania za free! Wydarzenia odbywają się w różnych miastach, zupełnie za darmo. TED – jeśli uczysz się dla siebie, nie dla papierków – oglądaj darmowe wystąpienia z konferencji TED i TEDx oraz słuchaj podcastów 🙂 💚Bezpłatny internet aero. Nie jest najszybszy, ale jest darmowy. Musisz tylko wpłacić 20 zł kaucji za kartę. Sama ją mam i korzystam w razie awarii mojego neta 🙂 💚 Darmowy kurs hiszpańskiego na poziomie A2 z certyfikatem Uniwerystetu Salamanca. Polecone w komentarzach przez Kasię, kurs otwierany dwa razy w roku – zapisz się a poinformują Cię mailowo. Kurs jest online a w tym czasie nauczysz się podstaw z internetu 🙂 Ja się zapisałam! 💚 Internetowe rewolucje – darmowy kurs od google – poleca Poliptyk KSIĄŻKI ZA DARMO – po pierwsze – wolnelektury – ebooki zupełnie za free Po drugie – LEGIMI. Za 7 dni masz dostęp do nowości książkowych zupełnie za darmo. Musisz tylko zrezygnować przed upływem siódmego dnia. Za 33 złote możesz wykupić sobie dostęp do osiemnastu tysięcy (!) e-booków. Tak nowości wydawniczych 🙂 Sama z tego korzystam, co więcej – umożliwiam przeczytanie mojej własnej książki w darmowym okresie siedmiu testowych dni. Więcej informacji na stronie Legimi. Jeśli skorzystasz z okresu testowego, wklep moje nazwisko „Ania kęska” w wyszukiwarkę i w rewanżu przeczytaj moją książkę. Będę przeszczęśliwa ❤ 💚Kosmetyki Superpharm – klub lifestyle, co jakiś czas rzucają na facebooka rzeczy do testowania 💚2.) Program ambasadorski everydayme – też zazwyczaj jest kilka tysięcy rzeczy 💚3.) Karta do Yves Rocher – przychodzą kupony, gdzie raz w miesiącu często można odebrać darmowy gratis 💚Z darmowych kursów polecam trial LYNDA. 💚Polecam jeszcze rozwiązywanie ankiet jeśli ktoś lubi – ja od lat rozwiązuje ankiety SMG/KRC, można zbierać tam pieiądze (wolno bo wolno) ,ale raz w roku doładowuję sobie w ten sposób telefon za stówkę BLOGco jest za damojak dorobićjak oszczędzaćjak zarobićofertyokazjeza darmo Największe zużycie wody w gospodarstwie domowym ma miejsce w łazience, kuchni i ogrodzie. Na szczęście możesz podjąć pewne kroki, aby je ograniczyć. Z myślą o Tobie przygotowaliśmy 9 praktycznych wskazówek na to, jak oszczędzać wodę w domu! Większość z nich nie wymaga żadnych znaczących wydatków. No, nie licząc sytuacji, w których akurat nie miałam pod ręką bankomatu. Nie jestem milionerem, ba nie jestem nawet na progu średniej krajowej. Szczególnie odkąd podjęłam decyzję o rozpoczęciu drugiego kierunku (dietetyki) – oferta edukacyjna wybranej przeze mnie szkoły prywatnej była zdecydowanie lepsza niż ta, którą proponował Uniwersytet Medyczny (na którym studiuję biotechnologię). Ale nie o szkolnictwie wyższym zamierzałam pisać (nie tym razem)! Przechodzę do rzeczy i zapraszam na post, w którym mówię jak oszczędzać pieniądze a przede wszystkim jak dojść do etapu, w którym po prostu się nas trzymają 😉 Moje sposoby na porządkowanie budżetu Ten temat można rozpatrywać w wielu płaszczyznach, jednak najbardziej popularne jest planowanie budżetu w skali roku lub miesiąca – dziś opiszę Wam tą drugą możliwość. 1. Uczciwie określić wpływy Mam na myśli wykazanie wszystkich przychodów, bez pomijania zarobku ze sprzedaży ubrań na Allegro, premii, niespodziewanych prezentów. Po prostu wszystko! U mnie głównym źródłem utrzymania są hojni rodzice – bez ich pomocy zdecydowanie musiałabym pogodzić dwa kierunki i bloga z pracą. Oprócz przelewu rodzicielskiego 9 miesięcy w roku mogę liczyć na stypendium naukowe (choć nie gwarantuję, że po minionej sesji sprawa nie ulegnie zmianie). Nadal mam drobne wpływy z FM, jakichś pomniejszych sprzedaży używanych rzeczy na Allegro. Wszystko ma swoją komórkę w Excelu, która automatycznie sumuje wpływy. 2. Uwzględnić wszystkie wydatki stałe, które są absolutnie konieczne W przypadku moim i Ł. środki na te cele trafiają na oddzielne (wspólne) konto przeznaczone właśnie do wydatków bieżących. utrzymanie mieszkania (czynsz, Internet, inne opłaty)paliwo/bilety komunikacji miejskiejzakupy spożywcze – kwota solidnie zaokrąglona w góręchemia gospodarcza (u nas ten wydatek odchodzi, zaopatrujemy się we wspomnianym FM group i za zakupy płacimy 10% wartości, resztę pokrywając rabatem) 3. Uwzględnić wydatki, które nie są niezbędne do przeżycia, ale do życia już tak Czyli szeroko pojęte przyjemnostki: kinojedzenie na mieściekosmetykiubrania (wydatki z tej kategorii planuję nawet z miesięcznym wyprzedzeniem, co ułatwia mi kontrolę nad szafą)książki 4. Uwzględnić wydatki, które planujemy w przyszłości, a które wymagają bieżącego odkładania W moim przypadku są to: czesne za dietetykę (5640 zł! za rok), które pochłania 100% mojego stypendium na biotechnologiiWAKACJE (mam wielką nadzieję, że Ł. dostanie 3 tygodnie urlopu i będziemy mogli wcielić w życie plan eurotripu ze znajomymi) 5. Zsumować wydatki i zacząć oszczędzać Po zestawieniu punktu piątego i pierwszego widzimy ile pieniędzy mamy, na co wydajemy za dużo, a na który cel możemy przeznaczyć więcej pieniędzy. Posiadanie wiedzy na ten temat ułatwi planowanie budżetu i realizację długoterminowych marzeń. Dzięki temu prostemu zabiegowi zdecydowanie łatwiej będzie nam oszczędzać pieniądze. SKĄD ONA NA TO MA!?!??!?!?!?!?!?!?! Kiedy widzę liczne komentarze np. pod zdjęciem blogerki z luksusową torebką to najzwyczajniej w świecie wstyd mi za ludzi! Czasami wystarczy bardziej świadoma organizacja budżetu i pieniądze o dziwo się znajdą 🙂 Jeśli nie (szczególnie studenci) bez problemu można się postarać o dodatkową pracę i czas spędzony na narzekaniu pod czyimś zdjęciem, spędzić na zarabianiu pieniędzy lub po prostu podnoszeniu dotychczasowych kwalifikacji. Skoro dużo pracujesz, kontrolujesz wydatki, a wiecznie nie masz pieniędzy to może trzeba się zastanowić nad zmianą branży? Każdy z celów długoterminowych (wspomnianych w punkcie czwartym) ma swoje oddzielne konto oszczędnościowe (uff, całe szczęście, że w ING za to nie płacę). W przypadku dietetyki jest to zwykłe konto oszczędnościowe, czasami przerzucam część pieniędzy na lokatę – raczej nie w celach inwestycyjnych, bo zyski są śmiesznie małe, ale po prostu ze względu na absolutną nietykalność zamrożonych tam pieniędzy. Jeśli chodzi o to jak oszczędzać na wakacje polecam Dream Saver (również z ING) lub inne programy do niego podobne – jest jakieś symboliczne oprocentowanie, ale nie o to w nim chodzi – program pokazuje Ci bieżący stopień realizacji celu, można wybrać motywujące zdjęcie, przesłać stałe zlecenie przelewu. To całkiem przyjemny motywator, mi zdecydowanie pomógł oszczędzać. Wszelkie nadmiary z kont na wydatki bieżące jak i na przyjemności regularnie pod koniec miesiąca przelewam na konto oszczędnościowe (odpowiednio wspólne i moje prywatne). Na oszczędnościowym koncie prywatnym leżakują też pieniądze, które są różnicą między całkowitymi wpływami i przewidzianymi… odpływami 🙂 To konto oszczędnościowe jest swoistym kontem awaryjnym – na nieprzewidziane wydatki (no wiecie, np. super skórzane buty poszukiwane od roku za połowę ceny). Jednocześnie często przesuwam z niego pieniądze na cele podróżnicze. Świetnym, bezbolesnym sposobem na to, żeby zacząć oszczędzać pieniądze jest Smart Saver (bądź występujące pod inną nazwą niż w ING skarbonki). Zamysł jest taki – zaokrąglenie kwoty, za płatność elektroniczną lub przelew zostaje automatycznie przerzucane na konto skarbonkowe. Może to być zaokrąglenie do 5/10 złotych lub procent od kwoty transakcji bezgotówkowej. Tylko z konta „na życie” udało nam się odłożyć około 500 złotych od maja 🙂 Teraz pora na mój prywatny patent z korzyścią dla portfela i… figury. Jeśli siedzę sobie w domu i przejdzie mi przez myśl zamówienie pizzy, wręcz już podchodzę do telefonu, żeby wykręcić ulubiony numer i… zrezygnuję, to pieniądze zaoszczędzone w ten sposób trafiają bezapelacyjnie do specjalnie stworzonej do tego celu skarbonki. Podobnie robię, kiedy w sklepie nie kupię czekolady, w restauracji obejdę się bez deseru itd. Skarbonka jest idealna, bo nie ma żadnego wyjścia awaryjnego – przepływ pieniędzy jest możliwy tylko od środowiska do jej wnętrza. To taka puszka, którą można otworzyć tylko tak, jak konserwę, a miejsce na wrzucanie pieniążków jest tak małe, że żadna pęseta się nie wciśnie! Bieżące źródło inspiracji Czymże jest mój jeden post, wobec pracy tego jednego człowieka? Panie i Panowie, przed Państwem Michał Szafrański autor najlepszego bloga w sieci o tym jak oszczędzać pieniądze. Z Michałem nie znamy się osobiście, ale nie przeszkadza mi to w tym, by szczerze docenić jego Internetową działalność. Facet ma ogromną wiedzę na temat zarządzania domowymi finansami a w ciągu roku zgromadził wokół siebie zaangażowaną społeczność stu tysięcy czytelników (choć teraz jest ich pewnie zdecydowanie więcej). Michał całkiem niedawno, przygotował swoiste kompendium wiedzy o oszczędzaniu do pobrania za darmo. Polecam serdecznie! Po co to wszystko? Wszystkie te patenty umożliwiają mi spokojne życie. Nie muszę się martwić, że dwudziestego dnia miesiąca obudzę się z ręką w nocniku. W wieku dwudziestu jeden lat dzięki ogromnej pomocy rodziców, ale i samozaparciu (potrzebne przy pracowaniu na stypendium) i zaradności (stałe wyszukiwanie sposobów na powiększenie zasobności portfela) mogę sobie pozwolić na wyjście do dobrej restauracji, kina, wyjazd na wczasy, kupno laptopa czy cieni do powiek za 100 złotych (co przeżywam do dnia dzisiejszego). Wszystko o czym piszę wykształcili we mnie rodzice, którzy budując dom woleli robić to przez pięć lat niż wziąć na ten cel kredyt. Ci sami rodzice nigdy nie spełniali moich zachcianek „od tak” na wszystkie musiałam zasłużyć i znać wartość pieniądza finansującego moje widzimisię (nie dotyczy taty, któremu czasami zdarzało się uginać pod córeczkowym urokiem). Jak to ładnie ujęła Segritta, mam mentalność bezkredytową. Jestem ciekawa jak odniesiecie się do tego tekstu – od wielu znajomych często słyszę, że żyje się tylko raz, że powinnam wyluzować i że kwestie finansowe mają w moim życiu zbyt duże znaczenie. Jednocześnie znam wiele osób, które niezależnie od tego ile wpływów by nie miały… nigdy nie mają pieniędzy. Jestem ciekawa Waszej opinii po przeczytaniu tekstu no i Waszych sposobów na to, by oszczędzać pieniądze!
Ekologiczne mycie zębów – pokażmy dziecku, jak dużo wody marnuje się, gdy nie zakręcamy kranu na czas mycia zębów (można dla eksperymentu spróbować taką wodę zebrać np. do podstawionego naczynia), a następnie zaproponujmy płukanie buzi po umyciu zębów wodą z kubeczka zamiast pod strumieniem wody bieżącej.
@Mr_Hand_of_Fate: Oceniają one otóż nie poziom życia i stan gospodarki, tylko przede wszystkim perspektywę wypłacalności państw, emitujących obligacje. Chyba czytaliśmy różne teksty. Ja tam widzę, że piszą o wysokim wzroście PKB, dobrze zdywersyfikowanej gospodarce, braku kryzysu energetycznego oraz niskim poziomie długu publicznego. Cytat: "Agencja Fitch potwierdziła rating Polski. Kryzys energetyczny nie uderzy w nas, jak w inne państwa UE. Jak oceniła agencja, wsparciem dla utrzymania ratingu Polski jest dobrze zdywersyfikowana gospodarka oraz stosunkowo niski poziom długu publicznego. Prognozy PKB Rating na poziomie A- odzwierciedla oczekiwanie, że Polska gospodarka pozostanie odporna na zewnętrzne zdarzenia i rosnące wyzwania makroekonomiczne - napisał Fitch. Agencja oczekuje, że w 2022 r. polski PKB wzrośnie o 5,5 proc., co pokazuje znaczący stopień odporności na efekty pandemii i wojny na Ukrainie. Wzrost zacznie powoli hamować w II połowie 2022 r., kiedy wysoka inflacja i słaby popyt zewnętrzny wpłynie na konsumpcję, inwestycję i eksport - ocenił Fitch. Brak gazu nam nie grozi Zdaniem agencji, Polska wydaje się w mniejszym stopniu niż inne państwa UE narażona na kłopoty z dostawami energii, głównie dzięki poważnym inwestycjom w infrastrukturę w ostatnich latach. Kraj został odcięty od dostaw rosyjskiego gazu, co nie spowodowało zauważalnych negatywnych efektów - podkreślił Fitch. Nowe interkonektory i gazociąg Baltic Pipe zabezpieczą dostaw w kolejnych latach - dodała agencja."
Mając takie podejście, nigdy nie uda Ci się odłożyć większej kwoty. Jeśli nie będziesz dbał o to, by na Twoim koncie zostały jakiekolwiek środki, nie będziesz miał pieniędzy na czarną godzinę. Stwierdzenie, że za mało zarabiasz i nie masz z czego oszczędzać, jest najczęstszym i najbardziej bzdurnym argumentem.
Łatwo zrezygnować z oszczędzania pieniędzy mówiąc sobie: „ Nie mam, z czego” lub „ Za mało zarabiam”, ale skoro jest tak jak mówisz i rzeczywiście brakuje Ci pieniędzy, aby powiązać koniec z końcem to tym bardziej powinieneś zadbać o swoje finanse. W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić kilka prostych sposobów na oszczędzanie, które można zacząć stosować od razu i chociaż nie spowodują one, że z dnia na dzień staniemy się milionerami to na pewno pomogą podratować nasz ledwo dopinający się domowy budżet. Nie od razu Kraków zbudowano Oczywiście trzeba mieć świadomość, że budowanie oszczędności to proces długofalowy. Nie oczekuj spektakularnych zysków i nie zniechęcaj się nie widząc szybko przyrastających sum. Do tego wszystkiego potrzeba czasu. Ważne jest natomiast, aby wiedzieć, że ten czas potrafi także działać na naszą korzyść. Nawet małe kwoty, odkładane regularnie, wzmocnione działaniem procentu składanego, mogą z czasem urosnąć do pokaźnych rozmiarów. Ziarnko do ziarnka Ludzie często lekceważą małe kwoty. Wrażenie robią na nich dopiero tysiące złotych i duże stopy zwrotu. Tymczasem właśnie ta złotówka oszczędzona codziennie lub te kilka groszy uzyskane z lokaty bankowej, w dłuższym okresie mogą zamienić się w całkiem ładną sumkę. Załóżmy, że będziemy odkładać 2 zł dziennie: 2 zł * 30 dni = to 60 zł miesięcznie, a 60 zł * 12 miesięcy = 720 zł rocznie. Przy kwocie 5-ciu złotych, po roku w naszej skarbonce będzie już 1800 zł!! ( wakacyjny wyjazd nad morze, zmywarka do naczyń lub ubezpieczenie auta) Umówmy się, w ten sposób trudno będzie nam uzbierać pierwszy milion. Jednak oszczędzanie w ten sposób ma jedną ogromną zaletę, mianowicie: jest dla nas niemalże nieodczuwalne. „Utrata” z portfela dwójki nie nadwyręża naszego budżetu. Może nawet nie zauważymy jej braku. Jednak odkładając grosz do grosza w dłuższej perspektywie pozwoli nam to na zaoszczędzenie „kilku złotych”. Jak zatem sobie pomóc sobie w oszczędzaniu małych kwot? Przedstawię Wam dwa sposoby: Wyciągaj drobniaki z portfela: Przygotuj sobie słoik lub po prostu świnkę skarbonkę i codziennie wieczorem wrzucaj do niej „klepaki” znalezione w swoim portfelu. Najlepiej będzie, jeśli ustalisz sobie pewien limit np. 3 zł- oznacza to, że wszystkie monety poniżej ustalonego progu (2 zł, 1 zł, 50-20-10-5-2-1 groszy) powinny wylądować w twojej skarbonce. Podobnym sposobem jest ustawienie sobie codziennego przelewu z ROR’u na konto oszczędnościowe. Można ustawić zlecenie na dowolną kwotę, niech to będzie nawet przysłowiowa złotówka. Zaletą tej metody jest to, że proces ten odbywa się automatycznie, nie musimy o nim pamiętać ani go kontrolować. Stosuj mniej wszystkiego Na czym polega ta zasada? To proste. Używaj wszystkiego o około 20% mniej niż byś normalnie użył. Robiąc sobie kawę nie wsypujesz 2 łyżeczek tylko 1,5. Biorąc prysznic starasz się skrócić swój czas z 15 minut do 10. Podczas prania do dozownika wsypujesz troszkę mniej proszku niż zwykle byś wsypał itp. itd. W naszych domach jest szereg produktów, na których można oszczędzać stosując właśnie tą metodę. Brak 20% np. proszku do prania i płynu do płukania będzie dla nas niezauważalny, ale po pewnym czasie zauważy to nasz portfel, w którym będą zostawać zaoszczędzone złotówki. Budżetowanie Twierdzisz, że nie masz, z czego oszczędzać, ale czy na pewno przyjrzałeś się dokładanie swoim wydatkom? Na pewno nie ma tam niczego, co można by ograniczyć? Aby móc lepiej poznać swoje nawyki finansowe, dowiedzieć się, na co dokładnie i w jakiej ilości wydajesz ciężko zarobione pieniądze, zacznij stosować budżet domowy. Ja, pomimo tego, że zarabiam całkiem nieźle i nie musiałbym wcale tego robić, codziennie spisuję i analizuję wszystkie swoje wydatki. Dobrze skonstruowany i konsekwentnie realizowany budżet jest narzędziem koniecznym do przejęcia kontroli nad własnymi finansami i przyczyniającym się efektywnego oszczędzania. Dzięki skrupulatnie prowadzonemu budżetowi jesteśmy w stanie zorientować się, jaki jest aktualny, rzeczywisty stan naszych osobistych finansów. Ponad to drobiazgowa analiza naszych wydatków daje nam wgląd w to, co dzieje się z naszymi pieniędzmi. Dzięki temu wiemy ile, kiedy i na co je wydajemy, a to z kolei pozwala nam na szybkie wychwytywanie i korygowanie poczynionych przez nas błędów. Już podczas spisywania wydatków jesteśmy w stanie wyłapać pozycje, przy których pieniądze po prostu nam się „rozeszły” lub, które mają duży potencjał oszczędnościowy. Konsekwentnie realizując domowy budżet zyskujemy realny wpływ na nasze portfel. Możemy zmniejszać koszty, planować przyszłe wydatki i co najważniejsze- regularnie oszczędzać. Mam nadzieję, że ten wpis pomoże części z Was zmienić swoje nastawienie do oszczędzania i spowoduje, że od jutra w Waszych portfelach zaczną pojawiać się złotóweczki. Na koniec mam do Ciebie małą prośbę: Jeśli spodobał Ci się ten wpis, a informacje w nim zawarte uważasz za przydatne, proszę, daj mi o tym znać w komentarzu oraz podziel się tym wpisem z innymi osobami, którym może się przydać. Będę Ci za to bardzo wdzięczny. A jeśli chcesz być zawsze na bieżąco z publikowanymi przeze mnie treściami- koniecznie zapisz się na Newsletter . Żadnego spamu czy reklam, same konkrety. Polecam Pozdrawiam/Wojtek

A tymczasem większość Polaków po prostu nie ma z czego oszczędzać. Dla porównania, przytoczę również dane z Krajowego Rejestru Długów (badanie „Portfel statystycznego Polaka w pandemii”) z bieżącego roku. Wynika z niego, że w zasadzie jest coraz gorzej – aż 43 proc. badanych nie ma obecnie żadnych oszczędności.

Rząd obiecał po 3000 zł dopłaty do węgla. Jest aż pięć powodów, które mogą sprawić, że nie będzie się z czego cieszyć. Oto trzy pomysły na uniknięcie katastrofyMamy już wypłacaną niektórym rodzinom gotówkę tytułem refundacji kosztów inflacji, a teraz dojdzie do tego obiecane przez rząd 3000 zł dopłaty do węgla. Niestety, wiele wskazuje na to, że ten pomysł będzie w bardzo dużej części przepalaniem – nomen omen – pieniędzy podatników zupełnie bez sensu. A potencjalni beneficjenci być może nie będą nawet w stanie dobrze wykorzystać tych pieniędzy. Jak zrobić dopłaty do węgla mądrzej? Oto trzy pomysłyZa ogrzewanie mieszkań i domów więcej zapłacimy tej zimy wszyscy. Największa część Polaków – ponad 15 mln osób – jest „podpięta” do ciepła systemowego, czyli za ciepłe kaloryfery odpowiada jakaś miejska spółka ciepłownicza (w każdym mieście inna). Te spółki niedawno zatwierdziły w URE swoje nowe taryfy na 2023 r. Radzę spojrzeć na informację, która do Was w tej sprawie dotarła pocztą urzędową, bo jest również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Nie istnieje żadna średnia z tych taryf, ale np. w Gliwicach w 2021 r. ludzie płacili 41,5 zł za 1 GJ ciepła plus 12 zł miesięcznie opłaty dystrybucyjnej. W 2022 r. jest to już 43,4 zł za 1 GJ ciepła i średnio 14 zł miesięcznie opłaty dystrybucyjnej. A od stycznia 2023 r. będzie… 69 zł za 1 GJ ciepła i 25 zł opłaty przesyłowej. W innych miastach podwyżki są mniejsze lub większe, ale też o kilkadziesiąt procent. Tutaj macie wszystkie taryfy na ciepło w Waszych mieszkanie, zamieszkiwane przez trzyosobową rodzinę, w skali roku zużywa 25-30 GJ ciepła, co oznacza, iż podwyżka w takiej skali niesie za sobą rachunek wyższy o jakieś 800 zł w skali roku, albo – inaczej licząc – o 70 zł miesięcznie (np. było 150 zł, a będzie 220 zł miesięcznie). Im kto ma większe mieszkanie, tym podwyżka opłat za ciepło go bardziej zaboli. Mniej więcej 70% ciepła systemowego w Polsce jest z węgla, a cena tego surowca w ciągu roku poszła w górę ze 150 dolarów za tonę do 400 do węgla, a węgiel coraz droższyCzytaj też: Piekielnie drogi węgiel, ale czy warto jeszcze robić zapasy? Czy w czasie następnej zimy węgla może… zabraknąć? Jak się przed tym zabezpieczyć?Rząd dopłaci 3000 zł do węgla. Ale czy jest się z czego cieszyć?Kto nie jest „podpięty” do ciepła systemowego zapewne ogrzewa się gazem ziemnym (popularne paliwo wśród posiadaczy domów) albo ma kocioł na węgiel, ekogroszek albo jakieś inne paliwo stałe. I oczywiście też cierpi, bo węgiel na zimę nie dość, że jest koszmarnie drogi, to jeszcze bardzo trudno go kupić. Takich gospodarstw domowych jest 3,5 – jak wiecie – pospieszył z pomocą i przygotował ustawę, która miała ograniczyć ceny węgla – każdy miał mieć prawo do zakupu trzech ton po niecały 1000 zł. W zamian za to sprzedawcy – kupujący, rzecz jasna, znacznie drożej – mieliby dostawać dopłaty. Ale ponieważ nikt z rządu nie skonsultował tego z handlarzami węglem, to ci stanęli okoniem (nie chcieli ponosić ryzyka sprzedaży węgla poniżej kosztów) i sprawa się mamy nowy pomysł – 3000 zł dopłaty dla każdego, kto zarejestrował w specjalnej państwowej ewidencji jako główne źródło ogrzewania: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnię, kuchnię węglową lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem. Ustawa na razie jest na etapie prac parlamentarnych, ale podobno o pieniądze będzie można występować z tym pomysłem rządu kilka problemów. Z jednej strony nie ulega wątpliwości, że ludziom mającym problem z ogrzaniem się w zimie należy pomóc. Kilkukrotny wzrost cen węgla to nie przelewki, a ludzie mający kotły na węgiel zwykle nie są krezusami finansowymi (bo gdyby nimi byli, to zmieniliby źródło ciepła na bardziej ekologiczne i mniej kłopotliwe). Z drugiej jednak strony ten program rządowy niesie za sobą dużo pierwsze: nie ma żadnej gwarancji, że pieniądze zostaną wydane na węgiel. Z tego, co wiemy, rząd zamierza rozsypywać z helikoptera gotówkę, a nie np. bony na zakup węgla. Zatem każdy beneficjent będzie mógł zrobić z kasą to, na co ma ochotę. A więc np. napędzać nią inflację poprzez zakupy w sklepach. A gdy nastaną mrozy – i tak zgłosi się po pomoc, bo będzie mu drugie: nie ma żadnej gwarancji, że za te pieniądze uda się kupić węgiel. Rząd daje pieniądze do ręki, ale nie gwarantuje, że węgiel będzie dostępny. Podobno premier wydał państwowym firmom polecenie zakupu 4,5 mln ton węgla, ale nie wiadomo, czy jest ono realne, jaki węgiel uda się kupić, po jakiej cenie oraz czy będzie jak rozładować transporty (przepustowość portów jest ograniczona). Przy obecnych cenach węgla (2600-3000 zł za tonę) pieniędzy starczyłoby przeciętnemu gospodarstwu na tonę (przeciętnie na sezon potrzeba czterech, pięciu ton).Po trzecie: jest duże ryzyko, że dopłaty będą niesprawiedliwe. Z jednej strony będą obejmowały wszystkich posiadaczy kotłów (a nie wszyscy potrzebują pomocy w równym stopniu), a z drugiej – pominą tych, którzy np. wymienili kotły na gazowe (a teraz są w pułapce drogiego gazu). Ci, którzy korzystają z ciepła systemowego, też nie dostają dopłat (choć ich taryfy są zatwierdzane przez URE). Wsparcie powinno być mniej więcej równe dla wszystkich osób będących w porównywalnej sytuacji. A tutaj jedna grupa konsumentów dostaje gotówkę do ręki, a inne czwarte: kryteria przydziału pomocy (na razie) są nieostre. Niektórzy moi czytelnicy zwracają uwagę, że w ich zgłoszeniach do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) jest wyszczególnionych kilka źródeł ciepła i żadne nie jest uznawane za wiodące. „Czy będę mógł skorzystać z dopłaty?” – pytają. Niektórzy chcą w te pędy modyfikować zapisy w CEEB, co stworzy dodatkowe zamieszanie. Te mankamenty się da jeszcze poprawić, bo ustawa dopiero się rzeźbi (jest w Sejmie).Dopłaty do węgla – przysługują czy nie?Po piąte: dopłaty do węgla mogą zniechęcić niektórych posiadaczy kotłów do zmiany sposobu ogrzewania. Jest ryzyko, że takim programem rząd torpeduje sobie inny program – „Czyste powietrze”? Tysiące albo dziesiątki tysięcy ludzi mogą uznać, że jednak opłaca się poczekać z wymianą kopciucha na coś mniej trującego, bo 3000 zł piechotą nie chodzi. Ten i ów dojdzie do wniosku, że skoro rząd dopłaca do węgla, to w ogóle nie ma sensu wymieniać pieca, bo im bardziej jest „trujący”, tym rząd będzie więcej dopłacał w gotówce do jego pomysły, by dopłaty do węgla miały sensTo bardzo poważne zarzuty w stosunku do rządowego pomysłu na pomaganie ludziom cierpiącym z powodu drogiego węgla. Nie oznacza to, że nie należy im pomagać. Dopłaty do węgla mogłyby mieć sens. Ale powinno się to robić z głową. Rząd powinien pamiętać o kilku ważnych rzeczach, o których w tym konkretnym przypadku chyba pierwsze: najtańszy jest węgiel, którego nie spalimy. Chciałbym zobaczyć rządowy plan oszczędzania węgla. Jak przemysł może ograniczyć zużycie? Jakie zasady powinniśmy wprowadzić, żeby zmniejszyć zapotrzebowanie na węgiel? W jaki sposób rząd zamierza zarządzać zapasami? Przecież węgiel długo nie będzie tańszy. Co roku będziemy dawać ludziom do ręki jakieś dopłaty? To chore. Jeśli w tym roku mamy wydać dużo pieniędzy na dopłaty, to niech za tym stoi jakiś plan na zmniejszenie zużycia węgla (a więc i gwarancja, że w przyszłości już nie trzeba będzie dopłacać).Czytaj więcej o tym: Kolejne kraje wprowadzają programy oszczędzania prądu i gazu. Które z „kryzysowych” pomysłów nas dotkną? W Polsce ruszyły dotacje na docieplanie domówPo drugie: rząd za te same pieniądze kupiłby węgiel taniej. Sytuacja jest trochę taka, jak z różnymi rządowymi transferami: władza nie umie zakontraktować dla ludzi usług publicznych (np. dostępu do lekarza), więc daje im pieniądze i mówi, żeby sobie sami kupili na wolnym rynku. Z węglem jest tak samo. Gdyby rząd go kupił i przekazał ludziom (wcześniej np. wydając jakieś bony), to osiągnąłby dużo lepszy efekt, niż rozdając pieniądze na zakup węgla na rynku. Firmy będą kupowały ten węgiel zapewne drożej, niż kupiłoby państwo, będą chciały na tym zarobić (czyli doliczą marżę), niektóre zapewne będą chciały wykorzystać panikę (pojawią się zachowania spekulacyjne), a pieniądz wrzucony ludziom do kieszeni jeszcze bardziej rozgrzeje licytację o węgiel i podniesie jego ceny. Czyli za te 3000 zł będzie można kupić jeszcze mniej trzecie: rząd powinien opracować system wsparcia dla osób „ubogich energetycznie”. Rzucanie jednorazowych dotacji i dopłat tam, gdzie akurat wydaje się, że jest najdrożej, jest skrajnym marnotrawstwem. W Polsce jest kilka milionów osób, które nie są w stanie sfinansować sobie ciepła, oświetlenia i opłacić czynszu. Należy je zidentyfikować (co powinno być proste, uzależnione od dochodów na osobę w gospodarstwie domowym, które wynikają z zeznań podatkowych) oraz objąć spójnym, jednolitym systemem wsparcia. Np. „jeśli masz mniej niż X na osobę w rodzinie, to przysługuje ci bon w wysokości Y na zapłatę części rachunku za ciepło, prąd, gaz”.Dopóki rządzący nie zrobią tych trzech rzeczy, kilkanaście miliardów złotych wydane na dopłaty do węgla pójdzie w bardzo dużej części na zmarnowanie. Nomen omen – zostaną przepalone, częściowo bez najmniejszego sensu. Chyba że rząd choć trochę zmądrzeje i skorzysta z powyższych trzech rekomendacji. Nie ma za zdjęciu tytułowym: węgiel płynie do Polski (
Używaj programowalnego termostatu, aby ułatwić regulację temperatury i zaoszczędzić pieniądze. Uszczelnij przewód kominowy, gdy nie jest on używany. Pozostawienie otwartego przewodu kominowego jest tym samym, co otwarcie okna na kilka centymetrów. Pozwolisz w ten sposób dużej ilości ciepłego powietrza wydostać się z domu. Na to, by zacząć oszczędzać pieniądze nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie. Gromadzić oszczędności powinni również ci, którzy uważają, że nie mają z czego oszczędzać, gdyż nikt nie jest za biedny na oszczędzanie, a zaoszczędzone pieniądze przydadzą się w trudnej sytuacji lub mogą zostać zainwestowane z zyskiem! Systematyczne oszczędzanie – jak zacząć? Od czego warto zacząć oszczędzanie pieniędzy? Od uświadomienia sobie, że warto to robić i że wcale nie jest to takie trudne, jak może wydawać się na początku. Nie jest również prawdą stwierdzenie, że oszczędzanie pieniędzy jest tylko dla tych, którzy oszczędzać mają z czego. Niezależnie od tego, ile zarabiamy i jakie mamy wydatki, zawsze znajdzie się coś, na czym da się zaoszczędzić (i wcale nie musi to oznaczać drastycznego cięcia kosztów). Oszczędzanie to proces, w którym o wiele ważniejsze są regularność i systematyczność niż jednorazowe odłożenie większej kwoty. Tym, co pomoże ci rozpocząć oszczędzanie pieniędzy jest wyznaczenie sobie celu na który przeznaczysz wspomniane oszczędności. Oszczędzanie pieniędzy z celem Mając świadomość tego, na co oszczędzasz, łatwiej będzie ci trzymać się ustalonego wcześniej finansowego planu. Ważne jest również wyznaczenie sobie horyzontu czasowego, a więc założenie, że co miesiąc będziesz wrzucać do skarbonki lub na oddzielne konto konkretną, stałą kwotę, np. 20 złotych, by w konkretnym terminie uzbierać określoną sumę. Dlaczego cel jest ważny? Jeśli go nie określisz (dając sobie konkretny czas na jego realizację), to szybko możesz stracić zapał i wytrwałość, stwierdzając, że oszczędzanie nie ma sensu. Dlatego też wybierz sobie coś na co przeznaczysz odłożoną kwotę. Wspomniany cel dostosuj do swoich możliwości finansowych i ogólnej kondycji domowego budżetu. Takim krótkoterminowym celem może być np. zakup wymarzonej wycieczki, remont mieszkania, kurs językowy, lekcja tańca etc., zaś długoterminowym oszczędzanie dla dziecka i zapewnianie mu godnego startu w dorosłe życie lub oszczędzanie na emeryturę. Ustalenie celu oszczędzania i wyznaczenie sobie terminu, w którym uda ci się zebrać określoną kwotę, to najlepszy sposób na to, by nauczyć się oszczędzać pieniądze. Stwierdzenie, że dobry plan to podstawa sprawdza się również w tym przypadku. Który bank oferuje najlepsze konto oszczędnościowe? Jak oszczędzać pieniądze? Krok 1: Zaplanuj domowy budżet Nim zaczniesz oszczędzać pieniądze, dokonaj dokładnej analizy domowego budżetu. Zastanów się nad tym, jaką kwotę możesz odkładać, czy są wydatki, z których da się zrezygnować i czy w późniejszym czasie będziesz miał jak pomnażać zgromadzone już oszczędności. Weź kartkę i długopis, zapisz, ile miesięcznie zarabiasz, oszacuj swoje wydatki (uwzględnij również te zmienne). Dzięki takiej analizie dowiesz się, ile w ogóle możesz zaoszczędzić. Oszczędzanie pieniędzy wpisz na stałe do domowego budżetu. Jeśli prowadzisz go skrupulatnie, kwoty, które przeznaczasz na oszczędzanie, możesz uwzględnić po stronie wydatków. Jest to bowiem suma, która co miesiąc „obciąża” domowy budżet i nienależąca już do puli wolnych środków, którymi możesz swobodnie dysponować. Jeśli chcesz, możesz gromadzić swoje oszczędności w sposób zautomatyzowany, np. ustalając stałe zlecenie na początku miesiąca. Dzięki temu, gdy tylko pieniądze trafią na twoje konto, bank od razu przeleje je na rachunek oszczędnościowy. Jak oszczędzać pieniądze? Krok 2: Szukaj oszczędności we własnym domu Najlepszym sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest szukanie takich oszczędności na “własnym podwórku”. Jak oszczędzać pieniądze w domu? Od czego zacząć? Od oszczędności na mediach, wybraniu korzystniejszej taryfy czy dostawcy, który oferuje lepsze warunki. W oszczędne użytkowanie mediów wpisuje się także wyłączanie światła, korzystanie z energooszczędnych żarówek, zmniejszenie zużycia wody przez wybór funkcji eco w kranach, zmywarce i innych urządzeniach AGD, a także zakręcanie kranu podczas mycia zębów lub golenia się. Jeśli nie używasz danego urządzenia – wyłącz je, zamiast kąpieli bierz prysznic etc. Oczywiście to tylko nieliczne przykłady tego, jak oszczędzić pieniądze. Który bank oferuje najlepsze konto oszczędnościowe? Jak oszczędzać pieniądze? Krok 3: Poznaj proste sposoby na oszczędzanie Zastanawiając się na tym, jak oszczędzać pieniądze wciel w życie zasadę małych kroków i zacznij od drobiazgów. Po pierwsze na zakupy idź z przygotowaną wcześniej listą i…trzymaj się jej. Na zakupy nie wybieraj się z “pustym żołądkiem”, bo wtedy wydasz więcej i włożysz do koszyka wiele niepotrzebnych produktów, a te większe rób raz w tygodniu. Kolejnym sposobem na oszczędzanie pieniędzy jest szukanie okazji, tj. kupowanie na wyprzedażach i promocjach. Oszczędzać można również na przyjemnościach. I tak zamiast chodzić do kina w weekend, gdy bilety są droższe, wybierzcie się do niego w tygodniu, korzystajcie z kart i programów rabatowych. Podobnie jest z wakacyjnymi wyjazdami: jeśli wybieracie się na urlop zaplanujcie go odpowiednio wcześniej, by skorzystać z atrakcyjnych ofert. Dobrym rozwiązaniem jest także wybranie się na wakacje poza sezonem, gdy ceny są zdecydowanie niższe. Jak oszczędzać, kupując? Jak jeszcze można zaoszczędzić pieniądze? Kupując z głową! Nim wydasz pieniądze na daną rzecz zastanów się nad tym, czy na pewno jej potrzebujesz i czy cię na nią stać. Jeśli wiesz, że z natury jesteś osobą rozrzutną, możesz zostawić kartę w domu i zabrać ze sobą jedynie tyle pieniędzy, ile planujesz wydać. Oszczędzanie jedynie na początku może jawić ci się jako wyrzeczenie i spore wyzwanie. Jeśli tylko wyznaczysz sobie realne do osiągnięcia cele, szybko przekonasz się, że systematyczne oszczędzanie wcale nie jest takie trudne. Wraz z upływem czasu stanie się ono czynnością na tyle rutynową, że przestaniesz sobie zaprzątać nią głowę. Zobacz również: Jakie konto dla młodych wybrać? Jakie jest najlepsze konto dla dziecka? .
  • s073yaaxzl.pages.dev/360
  • s073yaaxzl.pages.dev/246
  • s073yaaxzl.pages.dev/34
  • s073yaaxzl.pages.dev/568
  • s073yaaxzl.pages.dev/951
  • s073yaaxzl.pages.dev/224
  • s073yaaxzl.pages.dev/816
  • s073yaaxzl.pages.dev/469
  • s073yaaxzl.pages.dev/769
  • s073yaaxzl.pages.dev/450
  • s073yaaxzl.pages.dev/469
  • s073yaaxzl.pages.dev/553
  • s073yaaxzl.pages.dev/276
  • s073yaaxzl.pages.dev/224
  • s073yaaxzl.pages.dev/56
  • jak oszczedzac gdy nie ma z czego