Sceny akcji, w których wziął udział, są imponujące. 1. Raid (2011), reż. G. Evans. Listę “najlepsze filmy akcji na CDA Premium” zamykamy czymś, co nie tylko należy obejrzeć, ale przede wszystkim to przeżyć. Służby porządkowe, wielki budynek opanowany przez złych ludzi, a droga jest jedna – od dołu ku górze. Data utworzenia: 28 czerwca 2016, 11:38. Nie żyje Bud Spencer, włoski aktor, który znany był ze spaghetti westernów i filmów akcji z lat 60., 70. i 80. Wcielał się w inspektora „Flatfoota" Rizzo w serii „Wielka Stopa", Jacka Clementiego w „Dużym człowieku" i Jacka Costello w „Detektywie Extralarge". Miał 86 lat. Bud Spencer Foto: Zuma Press Bud Spencer to tak naprawdę pseudonim Carlo Pedersoliego. Aktor swoje sceniczne imię i nazwisko wziął od hollywoodzkiego gwiazdora Spencera Tracy (†67 l.) oraz od nazwy amerykańskiego piwa Budweiser. Bud Spencer w młodości był pływakiem. Brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Helsinkach (1952) i Melbourne (1956). Z uwagi na swój wzrost - 193 cm wzrostu, zaczął być angażowany do filmów w rolach osiłków. W 1981 roku aktor założył linie lotnicze Mistral Air, które specjalizują się w transporcie pielgrzymów. Bud Spencer zmarł 27 czerwca w Rzymie. Pozostawił żonę Marię Amato, którą poślubił w 1960 roku i miał z nią troje dzieci – syna Giuseppe (55 l.) oraz córki – Christine (54 l.) i Diamante (44 l.). Doczekał się także pięciorga wnuków i sześciorga prawnuków. Nie żyje włoska seksbomba Marina Malfatti Zmarła włoska seksbomba. Grała w erotykach /3 Bud Spencer Zuma Press Bud Spencer i Terence Hill w 1985 roku /3 Bud Spencer Zuma Press Bud Spencer, czyli Carlo Pedersoli /3 Bud Spencer Zuma Press Bud Spencer w marcu 2012 roku Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Najlepsze filmy historyczne z lat 70. w polskiej ofercie Netflixa. Kino potrafi przenieść nas w przeszłość. Opowiedzieć o przeszłych wydarzeniach tak, jakbyśmy sami brali w nich udział. Przekazać nie tylko fakty, ale emocje, które wpływały na los historii.
by ArtiShreder | created - 27 Aug 2012 | updated - 16 Apr 2021 | Public TV-PG | 22 min | Comedy, Drama, Family Kevin Arnold recalls growing up during the late 60s and early 70s; the turbulent social times make the transition from child to adult unusually interesting. Stars: Fred Savage, Dan Lauria, Alley Mills, Jason Hervey Votes: 37,707 Error: please try again. Princess Arabela, the daughter of the King of the fairy tale world escapes before the revenge of a cunning and deceitful magician Rumburak and leaves the world of fairy tales. She meets ... See full summary » Lata 90. w branży filmowej są niezwykłym okresem. To właśnie wtedy nastąpił jej wyjątkowy rozkwit, dzięki czemu dziś możemy oglądać wiele klasyków, takich jak: Pretty Women, Cztery Wesela i Pogrzeb, czy Kevin Sam w Domu. Te trzy tytuły to raptem namiastka tego, co dało nam kino po roku 1990. Jednak zachęcają by przypomnieć sobie największe hity wspomnianego okresu Łzy wzruszenia, ból złamanego serca, śmiech do utraty tchu, skroń pulsująca od napięcia... Kino lat 80., zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy, to gatunkowy kalejdoskop, gwarantujący widzom masę wrażeń. To czas, w którym komediowe blockbustery, Kino Nowej Przygody i filmy familijne podbijały nasze serca – czasem dzięki nowym formom narracyjnym, kiedy indziej za sprawą nowatorskich efektów specjalnych. I choć najbardziej spektakularne filmy tamtych lat stawiały na efektowną rozrywkę, poza Ameryką rozkwitały zupełnie inne filmowe tradycje. Przedstawicieli niektórych z nich znajdziecie poniżej. Dokonując wyboru, zdaliśmy się na wrażliwość i filmową pasję autorki rankingu. I choć na liście brakuje evergreenów większych niż kosmos ("Imperium kontratakuje"), a swojski "Kogel Mogel" wyprzedza spielbergowsko-cameronowską maszynę śmierci, kim jesteśmy, żeby wierzyć w wyryty na mojżeszowych tablicach kanon. W końcu tak jak każdy ma swoje kino, każdy ma także własne powidoki z "ejtisów". Puszczamy Cindi Lauper, wskakujemy do DeLoreana i odliczamy!

Najlepsze filmy akcji na Netfliksie – tytuły warte obejrzenia lub poznania. Przedstawiamy ranking dziesięciu najciekawszych i najbardziej widowiskowych filmów sensacyjnych dostępnych na platformie streamingowej Netflix. Na liście znajdziecie hity z udziałem Dwayne’a “The Rocka” Johnsona, Scotta Adkinsa, Kevina Spaceya czy Charlize

Opinie | fot. plakat filmu „Szczęki” Klasyka kina może się kojarzyć z czymś archaicznym. Z filmami, którymi świat zachwycał się dziesięciolecia temu, a których dzisiaj, w szybszej, bardziej efektownej, technologicznie zaawansowanej rzeczywistości, nie da się już oglądać. Tych najlepszych produkcji uznanych za klasykę czas się jednak nie ima, są uniwersalne i wciąż oddziałują na emocje, mimo że od ich premiery minęły często długie dekady. Poniżej zestawienie dziesięciu klasycznych produkcji z lat 70., które można znaleźć w katalogach dostępnych w Polsce platform streamingowych. Taksówkarz (1976) reż. Martin Scorsese (HBO Go) Weteran z Wietnamu Travis Bickle przemierza taksówką nowojorskie ulice, walcząc z rosnącą samotnością i poczuciem społecznego wyobcowania. Z każdym kolejnym dniem czuje się coraz bardziej zagubiony w świecie, który go nie rozumie (z wzajemnością). Z każdą kolejną nocą skupia się coraz mocniej na amoralności, która wycieka z mrocznych zaułków miasta. Z każdym kolejnym odrzuceniem utwierdza się w przekonaniu, że musi wyplenić część zła. Nie jest jednocześnie świadomy, że sam jest częścią problemu. Przejmujący dramat o sfrustrowanym człowieku, który znalazł się nie ze swojej winy w pułapce własnego umysłu. Arcydzieło, które zainspirowało setki innych filmów, a ostatnio posłużyło za podstawę Jokera T. Phillipsa. Midnight Express (1978), reż. Alan Parker (Netflix) Opowieść o naiwnym amerykańskim studencie, który zostaje wtrącony do tureckiego więzienia za próbę wywiezienia z kraju dwóch kilogramów haszyszu, a tam przez kolejne lata przechodzi istną gehennę, ma siłę rażenia lodołamacza kruszącego kilometry twardego lodu. Gdy wstaniecie w końcu z fotela, będziecie innymi ludźmi, niż zanim w nim usiedliście. Film został wprawdzie oparty na prawdziwych przeżyciach Billy’ego Hayesa, ale znacznie odbiega od opisanych przez niego w książce faktów, zwłaszcza w tym, że przedstawia tureckich strażników jako sadystów i gwałcicieli. To autorska odyseja w głąb jądra ciemności, która pozostaje w pamięci na długie lata. Ojciec chrzestny (1972), reż. Francis Ford Coppola (Amazon Prime Video) Zestawienie klasyków lat 70. nie może nie zawierać wpisu o Ojcu chrzestnym. Opowiadana na przestrzeni dziesięciolecia po zakończeniu II wojny światowej historia nowojorskiej rodziny mafijnej zawiera wszystko, czego potrzebuje wielkie kino. Dramat, komedię, sensację, zdrady, zabójstwa, intrygi, zwroty akcji, pamiętne dialogi, wybitne aktorstwo, poczucie obcowania z pełnokrwistymi postaciami o psychologicznej głębi. Na dodatek świadomą reżyserię i zdjęcia Gordona Willisa, który wytyczył tym filmem nowe standardy w operowaniu światłem i cieniem. Mimo to kontynuacja Ojca chrzestnego, także dostępna na Prime Video, jest przez niektórych uznawana za film jeszcze lepszy. Paragraf 22 (1970), reż. Mike Nichols (HBO Go) Gdy w 2019 r. hollywoodzkie szychy zabrały się za ubraną w formę mini-serialu ekranizację słynnej antywojennej powieści Josepha Hellera, odbiór był zaskakująco pozytywny, mimo że ta wersja Paragrafu 22 była bardziej efektowna i wystylizowana niż prawdziwie satyryczna. Wszyscy, którym czegoś w niej zabrakło, powinni wrócić do klasycznej adaptacji, którą Nichols nakręcił tuż po Absolwencie. Choć reżyser nie mógł pozwolić sobie na ukazanie wszystkiego, co chciał, jego wersja buzuje od emocji, które zdefiniowały amerykańskie kino lat 70. Surrealistyczna komedia miesza się z dramatem o bezsensowności wojny, a biurokratyczna mentalność przeraża bardziej od niemal samobójczych misji wykonywanych przez bombardiera Johna Yossariana. Szczęki (1975), reż. Steven Spielberg (Amazon Prime Video) Pierwszy współczesny blockbuster, który zmienił hollywoodzkie postrzeganie kręcenia (oraz promowania) widowisk dla masowego widza i utorował drogę do fenomenu Gwiezdnych wojen: Części IV – Nowej nadziei G. Lucasa. Można wręcz złośliwie stwierdzić, że Spielberg jest pradziadkiem dzisiejszych wielomiliardowych sukcesów uniwersum Marvela i Disneya, z którym bezskutecznie próbuje konkurować. Natomiast sam film to prawdziwe cudo. Na poły ociekający klimatem dreszczowiec o rekinie pożerającym mniej lub bardziej podekscytowanych plażowiczów, na poły kino przygodowe o brawurowych mężczyznach, którzy stawiają czoła potworowi, Szczęki zapewniają rozrywkę i straszą nie na żarty. Cały ten zgiełk (1979), reż. Bob Fosse (HBO Go) Owładnięty obsesją perfekcjonizmu, zatracający się w realizowanych projektach reżyser Bob Fosse nakręcił zaskakująco drapieżny, intensywny musical o owładniętym obsesją perfekcjonizmu reżyserze filmowym i teatralnym, który zatraca się w sztuce o jeden raz za dużo. Film balansujący udanie na granicy dojmującego realizmu i pociągającej wizualnej impresji, którego nagrodzony Oscarem, dokładny co do ułamka sekundy montaż Alana Heima zmusił krytyków i widzów do zmiany sposobu myślenia o tym, czym musicale były i mogą być. Mechaniczna pomarańcza (1971), reż. Stanley Kubrick (Netflix) Po filmie kalibru 2001: Odysei kosmicznej, który nie tylko odmienił postrzeganie fantastyki naukowej, ale także sprawił, że ludzie zaczęli inaczej myśleć o kosmosie, większość reżyserów osiadłaby na laurach. Kubrick nakręcił przerażająco kolorową i amoralną dystopię z lekką nutką społecznej dekadencji i refleksji na temat wolności jednostki. Główni bohaterowie to w gruncie rzeczy młodzi złoczyńcy, którzy demolują i mordują bez cienia wyrzutów sumienia, ba, dokonują gwałtu w takt szlagierowej Deszczowej piosenki. Ale są to złoczyńcy stworzeni przez świat, w którym musieli dorastać, a w którym istnieją znacznie gorsze drapieżniki. Po premierze cenzorzy mieli pełne ręce roboty, a obrońcy moralności wychodzili z siebie, żeby zablokować dystrybucję. Bliskie spotkania trzeciego stopnia (1977), reż. Steven Spielberg (Netflix) Steven Spielberg tuż po Szczękach nakręcił przełomowe w perspektywie kina komercyjnego science fiction, którego bohaterowie nawiązują kontakt z istotami pozaziemskimi. Nie ma tu jednak miejsca na krwiożercze ufoludki próbujące dokonać inwazji na Błękitną Planetę. Na ekranie króluje ciekawość i iście dziecięca fascynacja tym, co nieznane i wciąż niezbadane. W kontekście Spielberga ważny był również fakt, że w Bliskich spotkaniach… słynny reżyser podjął po raz pierwszy współpracę z montażystą Michaelem Kahnem, bez którego jego późniejsze filmy nie byłyby takie same. Grease (1978), reż. Randal Kleiser (Amazon Prime Video) Młody, zbuntowany i jurny John Travolta w roli, która miała przypaść młodemu, ale wówczas nieznanemu widowni kinowej Richardowi Gere’owi. Główny bohater bezwstydnie uwodzi młodą, debiutującą aktorsko piosenkarkę (w tej roli Olivia Newton-John). Oboje udają licealistów, choć on był po dwudziestce, a ona dobiegała już powoli trzydziestki. Na ekranie róż miesza się z wichrzycielską czernią, chłopaki puszą się na widok czerwieniących się dziewczyn, a opowiadana historia jest cukierkową fantazją o beztroskiej młodości. Monty Python i Święty Graal (1975), reż. Terry Gilliam, Terry Jones (Netflix) Witajcie w krainie czystego, nieskażonego poprawnością polityczną absurdu, w której rycerze nie mają budżetu na rącze rumaki, krwiożercze króliki sieją postrach wśród wszystkiego co żywe, a różnice między jaskółkami europejskimi i afrykańskimi prowadzą do wojen! W swym pierwszym filmie kinowym nieznający świętości brytyjscy komicy wzięli na warsztat legendy arturiańskie i przerobili je na szereg skeczy, które zainspirowały kolejne pokolenia widzów i filmowców. Nic zresztą dziwnego, w Świętym Graalu jest wszystko, czego potrzebuje porządne historyczne kino akcji i atrakcji – krew, posoka, odcinane kończyny, drastyczne pojedynki, humor, wino, kobiety i śpiew. A że ani przez sekundę nie jest na poważnie? Szczegół. Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem. zobacz także Najpopularniejsze tematy naukowe, które zdominowały internet w 2019 r. NewsyNajpopularniejsze tematy naukowe, które zdominowały internet w 2019 r. Najlepsze filmy z lat 80. i 90., o których mogliście zapomnieć, a obejrzycie je w domu TrendyNajlepsze filmy z lat 80. i 90., o których mogliście zapomnieć, a obejrzycie je w domuMarie Kondo powraca. Jest zwiastun nowego serialu Netfliksa NewsyMarie Kondo powraca. Jest zwiastun nowego serialu NetfliksaPiosenkarka Camila Cabello w roli Kopciuszka. Obejrzyj zwiastun filmu „Cindarella” NewsyPiosenkarka Camila Cabello w roli Kopciuszka. Obejrzyj zwiastun filmu „Cindarella”
Filmy DVD już od 7,99 zł - Lata 70 - Napisy ⏩ Opinie i recenzje użytkowników - Hity i klasyki światowego kina ⏩ Najlepsze filmy na Ceneo.pl Komedia to jeden z najtrudniejszych gatunków filmowych. Zasiadając przed ekranem, widz oczekuje mnóstwa śmiesznych sytuacji, dialogów oraz postaci. Bardzo ciężko wypełnić nimi półtorej godziny oraz spiąć wszystko w zgrabną całość fabułą (która często odgrywa rolę drugorzędną). Niewielu twórcom udaje się stworzyć warte zapamiętania widowisko gwarantujące solidny masaż przepony. Zazwyczaj zatem film zawiera tylko kilka zabawnych scen, a przez resztę czasu z ekranu wieje szczęście zdarzają się obrazy, które posiadają wszystkie niezbędne składniki służące rozśmieszeniu wymieszane we właściwych proporcjach. Poniżej czytelnik znajdzie wybór dwudziestu komedii z lat osiemdziesiątych – dekady, która wprowadziła wielu utalentowanych komików z telewizji (lub estrady) prosto do Hollywood. Nie należy traktować spisu jako jedynego słusznego – zapewne każdy mógłby dorzucić jakieś własne, ulubione tytuły – stanowi on bowiem zaledwie wskazówkę. Jeśli pragniesz miło spędzić czas – sięgnij po któryś z poniższych filmów, nawet jeśli już go widziałeś. A nuż odkryjesz coś nowego. Bez zbędnych wstępów przejdźmy zatem do poszczególnych tytułów uszeregowanych leci z nami pilot? (Airplane!, 1980)Pierwsza (choć niektórzy spierają się czy nie należałoby za pierwszą uznać “Kentucky Fried Movie”) z cyklu niezwykle udanych parodii trójki utalentowanych twórców – Davida Zuckera, Jima Abrahamsa oraz Jerry’ego Zuckera (w skrócie ZAZ). Postawili sobie oni za cel stworzyć film napakowany po brzegi odniesieniami do innych znanych ówcześnie produkcji. Do tego dodali mnóstwo błyskotliwych dialogów i zatrudnili aktorów, którzy wcielili się w swoje role idealnie, biorąc poprawkę, iż wszystko w “Airplane!” to jedna wielka zgrywa. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje dwóch z nich to Leslie Nielsen debiutujący komediowo w roli doktora Rumacka. Co ciekawe, w nieudanym “Strasznym filmie 3” (nota bene w reżyserii Davida Zuckera) Nielsen powtarza swoją kwestię właśnie z “Airplane”: “I just want to tell you both good luck. We’re all counting on you.” – “Chciałem wam tylko życzyć powodzenia. Liczymy na was.”. Drugi ze wspomnianych aktorów to nieodżałowany Lloyd Bridges w roli Steve’a McCroskeya, szefa lotniska, który potwierdził swój talent komediowy w “Spokojnie, to tylko awaria”, obu częściach “Hot Shots!” oraz w całkiem niezłej “Mafii!” (ostatnia rola – film został dedykowany pamięci seniora rodu Bridgesów).Śmiało można stwierdzić, iż produkcja ta ani trochę się nie zestarzała. Błyskotliwe dialogi bawią słyszane nawet po raz setny, nawiązania do ówczesnych blockbusterów można znajdować w nieskończoność, ciągle odkrywając coś nowego. Przede wszystkim jednak liczy się klimat – absurdalnej, doskonałej zabawy w dobrym stylu (czego niestety nie da się powiedzieć o współczesnych, obrzydliwych i po prostu nieśmiesznych parodiach).Twórcy zastosowali dość ryzykowny manewr pisząc scenariusz – praktycznie zrezygnowali z fabuły, dając nam w zamian jej substytut wypełniony po brzegi żartami. Na szczęście znakomita większość z nich jest zabawna i widz zupełnie nie zwraca uwagi na brak logiki w zdarzeniach. Więcej nawet – ośmielę się stwierdzić, iż jakakolwiek historia bardziej angażująca szare komórki tylko by przeszkadzała. A tak możemy skupić się na wyłapywaniu odniesień i oddać nie skrępowanej niczym opisie tego filmu należy wspomnieć o pewnej ciekawostce. ZAZ postawili sobie jeszcze jeden cel produkując “Airplane!”- postanowili, że zmuszą ludzi do pozostania w kinie do samego końca napisów. Umieścili zatem kilka żartów w spisie płac. Tradycję tę kontynuowali z powodzeniem w swoich kolejnych dziełach zaliczających się, podobnie jak “Airplane!”, do klasyki komedii. Naprawdę żal twórców, którzy kiedyś autentycznie potrafili rozśmieszyć, a obecnie ich filmy stanowią źródło niesmaku oraz wzór dla idiotycznych gniotów w rodzaju “Komedii romantycznej”.Blues Brothers (1980)W 1978 roku Dan Aykroyd oraz John Belushi stworzyli rhythm & bluesową kapelę Blues Brothers. Zadebiutowali w słynnym programie “Saturday Night Live” i od razu podbili serca publiczności. Ich płyta zdobyła status platynowej i sprzedała się w tysiącach egzemplarzy. Szybko zapadła decyzja o nakręceniu filmu z braćmi Blues w roli głównej. Dan Aykroyd napisał swój pierwszy scenariusz, ale ponieważ nie miał w tej materii żadnego doświadczenia, przesadził z ilością materiału (pierwotna wersja – zwana “tome” – zawierała 324 strony, co odpowiada trzem scenariuszom o standardowej długości). Dopiero reżyser, John Landis, doprowadził tekst do nadającej się do realizacji samego początku jasne było, iż film ma stanowić połączenie komedii z musicalem. Wkomponowano zatem w fabułę najbardziej znane przeboje Blues Brothers oraz zaproszono takie gwiazdy muzyki, jak James Brown, Aretha Franklin, John Lee Hooker, Cab Calloway (znany jazzman) czy Ray Charles. W efekcie zaprezentowano nam jeden z najlepszych i najsłynniejszych soundtracków w dziejach kina, który stał się równie wielkim przebojem jak sama produkcja. Doskonała muzyka to naturalnie nie jedyna zaleta obrazu. Dan Aykroyd oraz John Belushi stworzyli rewelacyjny duet – oni naprawdę rozumieją się bez słów i prawie nigdy nie zdejmują swoich ciemnych okularów. Prawie, ponieważ Jake (Belushi) robi to w trakcie rozmowy z tajemniczą kobietą (Carrie Fisher), podążającą śladem braci przez cały czas trwania seansu, a Elwood (Aykroyd) w dodanej w wersji DVD scenie zwalniania się z pracy. Kolejnym mocnym punktem “The Blues Brothers” jest zawrotne tempo historii. Widz podziwia także sprawność Landisa w kreowaniu widowiskowych pościgów. W tym miejscu warto zwrócić szczególną uwagę na dwie sekwencje – demolkę centrum handlowego oraz końcowy pościg za braćmi. Realizacja tych dwóch karamboli pochłonęła lwią część budżetu, a film przez pewien czas dzierżył palmę pierwszeństwa pod względem liczby zniszczonych samochodów. Trzeba uczciwie przyznać, iż tak spektakularnej gonitwy próżno szukać w innych obrazach. Całość zrealizowano z przymrużeniem oka, ale generalnie mieści się w granicach tolerancji ze znaków firmowych Johna Landisa stało się umieszczanie kolegów po fachu i innych znanych osobistości świata rozrywki w małych rolach. Również i tym razem, oprócz wymienionych wcześniej muzyków, na ekranie można dojrzeć Stevena Spielberga (urzędnik, który pod koniec filmu wystawia braciom czek), śpiewaka i gitarzystę Joego Walsha (więzień, który jako pierwszy wskakuje na stół i tańczy), Twiggy (słynną ówcześnie brytyjską modelkę) czy samego Landisa (jeden z policjantów ścigających braci po centrum handlowym). Tradycję tę reżyser z powodzeniem przeniesie do “Szpiegów takich jak my”.Wszystko to dało nam w efekcie jedno z najlepszych połączeń komedii z musicalem i potwierdziło talent Johna Belushiego zarówno w sferze komediowej, jak i muzycznej. Niestety w dwa lata po nakręceniu “The Blues Brothers” Belushi śmiertelnie przedawkował narkotyki. Drugi z “braci” nie zrezygnował z występów w zespole i znalazł zastępstwa w osobach Johna Goodmana (który wystąpił obok Aykroyda w sequelu) oraz Jima Belushiego (brata Johna). Po osiemnastu latach Landis i Aykroyd zdecydowali się na zrealizowanie drugiej części przygód braci – “Blues Brothers 2000”, który niestety nie powtórzył sukcesu oryginału. Zespół po dziś dzień występuje i okazyjnie organizowane są trasy koncertowe. Oddaliliśmy się jednak od filmu, choć nie ma nic więcej do dodania – “The Blues Brothers” to absolutna klasyka, a przy tym doskonała rozrywka i wstyd jej nie (Caddyshack, 1980)U progu lat osiemdziesiątych Douglas Kenney (współautor scenariusza do przeboju Johna Landisa “Menażeria” z 1978 roku), Harold Ramis, a także Brian Doyle-Murray (starszy brat Billa) wpadli na pomysł nakręcenia filmu o klubie golfowym. Wymyślili galerię charakterów oraz zestaw skeczy, które powiązali w coś na kształt fabuły. W efekcie powstała jedna z najbardziej charakterystycznych, a jednocześnie najlepszych komedii lat osiemdziesiątych – “Caddyshack”. Główny wątek (gdyby próbować go wskazać) skupia się na postaci Ala Czervika (Rodney Dangerfield), przedsiębiorcy budowlanego, który chce wstąpić do szacownego Bushwood Country Club. Problem w tym, iż maniery Czervika nie przystają do tego siedliska snobów. Film przedstawia również starania zdobycia pieniędzy na studia, pracującego jako nosiciel kijów golfowych, Danny’ego Noonana (Michael O’Keefe).Należy zwrócić uwagę na trójkę aktorów występujących w “Caddyshack”. Rodney Dangerfield kreuje postać przedsiębiorcy budowlanego z typowym dla siebie krzykliwym stylem bycia. Jego niewyparzony język i cięte riposty są solą w oku sędziego Elihu Smailsa (Ted Knight), który ze wszystkich sił próbuje usunąć Czervika z klubu. Druga warta uwagi rola to Ty Webb (Chevy Chase) – absolutnie zblazowany bogacz. Nie obchodzi go nic poza golfem. Jeśli ktoś lubi Chase’a i jego grę aktorską, opierającą się na absurdalnym dowcipie (jak na przykład słynny firmowy gest z zegarkiem), to będzie się zarykiwał ze śmiechu, gdy tylko postać Webba ukaże się na ekranie. I wreszcie trzeci złodziej widowiska – Bill Murray jako Carl Spackler, nierozgarnięty “pomocnik ogrodnika na polu golfowym”.Do klasyki komedii przeszły dwa monologi Murraya – historia Kopciuszka grającego w golfa oraz opowieść o Dalajlamie. Carl to idiota, który stara się wykonać każde zlecone mu zadanie na swój własny, oryginalny sposób. Największym wyzwaniem będzie pozbycie się świstaka rujnującego pole golfowe. Reżyser (Harold Ramis) wraz ze wspomnianymi aktorami wytworzyli na planie atmosferę improwizacji, co stanowiło pewien problem dla niektórych członków ekipy. Uskarżał się na to między innymi Ted Knight. W pewnym momencie podczas realizowania zdjęć, Ramis zorientował się, iż nie ma wspólnej sceny Murraya i Chase’a. W efekcie nakręcono rozmowę obu komików w domu Carla, przy czym ani jedna linijka dialogowa nie została napisana na potrzeby tego fragmentu – zarówno Murray, jak i Chase improwizowali. Widz natomiast może delektować się tym nieformalnym starciem dwóch różnych typów to sprawia, iż otrzymaliśmy obraz bez jakiejś wyraźnej linii fabularnej – raczej zestaw skeczy, które w mniejszym lub większym stopniu powiązano z grą w golfa. Jednak całość jest ogromnie zabawna i zapewni świetną rozrywkę. Naturalnie nie należy spodziewać się bardzo wysublimowanych czy inteligentnych żartów, ale przecież nieco prymitywnego humoru (w odpowiedniej dawce, a taką w “Caddyshack” znajdziemy) również się czasem 1988 roku zrealizowano sequel, który niestety odstaje od pierwowzoru. Swoją rolę powtórzył Chevy Chase i jest to jeden z plusów produkcji. Zabrakło niestety Rodneya Dangerfielda (podobną rolę w “Golfiarzach II” odgrywa Jackie Mason) oraz Billa Murraya. Mamy wprawdzie bliźniaczego bohatera, kreowanego przez Dana Aykroyda, ale Carl z oryginału śmieszył o wiele bardziej. Warto natomiast odnotować dwie inne postaci – prawnika Petera Blunta (świetny Randy Quaid) oraz nosiciela kijów golfowych Harry’ego (Jonathana Silvermana, znanego z bardzo dobrego “Weekendu u Berniego”). Można pokusić się o seans drugiej części, aczkolwiek oryginalni “Golfiarze” wypadają o wiele (Stripes, 1981)Ivan Reitman zrealizował wcześniej film krótkometrażowy i trzy kinowe, z których tylko “Pulpety” odniosły sukces. Reitman postanowił następnie nakręcić obraz wykpiwający absurdy wojska i żołnierskiego trybu życia. Zatrudnił Cheecha Marina i Tommy’ego Chonga i rozpoczął przygotowania do zdjęć. Po pewnym jednak czasie obaj aktorzy zrezygnowali i reżyser musiał poszukać kogoś na ich miejsce. Wybór padł na znajomych z planu “Pulpetów” – Billa Murraya (grającego tam główną rolę) oraz Harolda Ramisa (współtwórcę scenariusza między innymi do “Pulpetów”).“Stripes” przedstawiają losy Johna Wingera, który tego samego dnia traci pracę, samochód i dziewczynę. Postanawia odmienić los i namawia przyjaciela Russella Ziskeya (świetny Harold Ramis) do zaciągnięcia się do armii. Plakaty propagandowe sugerują świetlaną przyszłość oraz mnóstwo różnorakich korzyści, które staną się udziałem Johna i Russella po odbyciu służby. Na miejscu wychodzi jednak na jaw, iż hasła obiecujące raj na ziemi nie bardzo przystają do atmosfery panującej w obozie treningowym. Pieczę nad grupą Johna i Russella przejmuje despotyczny sierżant Hulka (Warren Oates). Postawił on sobie za cel zrobić z, w jego mniemaniu, bandy nieudaczników, prawdziwych ludzi ze stali. Winger i Ziskey naturalnie nie dadzą się tak łatwo przekonać sierżantowi… “Stripes” inauguruje nam dwa ciekawe pomysły, które wypłyną jeszcze w kilku innych komediach z tamtego okresu. Pierwszy to dowcipne sportretowanie wojska. Naturalnie wiele już mieliśmy filmów wyszydzających koszarowe życie, ale akurat w latach osiemdziesiątych miały jakiś taki charakterystyczny klimat. Wystarczy tylko wspomnieć takie produkcje jak “Akademia wojskowa” czy do pewnego stopnia “Wzgórze złamanych serc”. Druga interesująca idea to kompletne wykpienie żołnierzy Armii Czerwonej (osobiście nie mam nic przeciwko temu). Podobny zabieg zastosowano chociażby w “Szpiegach takich jak my” Johna Landisa. Ogromny wpływ na to miał czas, w jakim produkcje te realizowano. Zimna Wojna pomału zbliżała się do końca, a ZSRR dawno już stracił zęby i zdążał ku czeluściom śmietnika historii, gdzie jego miejsce. Żołnierze zza żelaznej kurtyny stanowili źródło wszelkiego zła (podobnie jak dzisiaj terroryści).Film stał się skokiem do sławy dla kilku znanych dziś aktorek i aktorów – Sean Young (“Łowca androidów“, “Ace Ventura: Psi detektyw”), Johna Candy’ego, Judge’a Reinholda (pamiętny Billy Rosewood z trylogii “Gliniarz z Beverly Hills”), Johna Diehla (serial “Policjanci z Miami”, “Park jurajski III”). W tle mignęli gdzieś również Bill Paxton i Dennis Quaid. “Stripes” odniosło ogromny sukces, zarabiając ponad osiemdziesiąt milionów dolarów i ugruntowały karierę Billa Murraya. Piosenka, którą śpiewa Winger, podchwycona przez cały oddział – “Do Wah Diddy Diddy” – stała się po premierze popularna wśród kadetów. Należy też wspomnieć o świetnym, wpadającym w ucho temacie przewodnim Elmera Bernsteina. Utwór ten przywodzi na myśl patetyczne marsze wojskowe, a jednak widz (albo słuchacz) cały czas zdaje sobie sprawę z pobrzmiewających w tle nut sugerujących, iż mamy do czynienia z jedną wielką warto zapoznać się z tą, kolejną już w naszym zestawieniu, komedią z lat osiemdziesiątych. Dobre poczucie po seansie jest niemal gwarantowane, a poza tym warto ujrzeć wprawkę twórców przed jednym z największych sukcesów tamtej dekady – “Pogromcami duchów”.Nieoczekiwana zmiana miejsc (Trading Places, 1983)Na początku lat osiemdziesiątych John Landis odniósł ogromny sukces dzięki “The Blues Brothers”. Kolejnym projektem reżysera stał się “Amerykański wilkołak w Londynie”, krzyżówka komedii z horrorem. Następnym obrazem twórca powrócił do gatunku komedii. Historia, stanowiąca swoistą wariację na temat powieści Marka Twaina “Książę i żebrak”, przedstawia zamianę miejscami dwóch bohaterów – zamożnego maklera giełdowego (Dan Aykroyd) i sprytnego kanciarza z ulicy (Eddie Murphy) – sprowokowaną przez dwóch starszych właścicieli wielkiej korporacji (Ralph Bellamy oraz Don Ameche), którzy zakładają się (o dolara!), iż to nie miejsce urodzenia, a talent decyduje o umiejętnościach do zrobienia do głównych ról zatrudniono Richarda Pryora i Gene’a Wildera, a film miał nosić tytuł “Black and White”. Pryor jednak zrezygnował i jego rolę zaproponowano, będącemu wtedy tuż po sukcesie “48 godzin”, dwudziestodwuletniemu Eddiemu Murphy’emu. Ten nie chciał, aby wszyscy widzieli w nim drugiego Pryora i odmówił współpracy z Wilderem. Do filmu zaproszono więc Dana Aykroyda. Obaj aktorzy dali się poznać jako bardzo dobrzy komicy w słynnym programie rozrywkowym “Saturday Night Live” (nadawanym do dzisiaj). Do obsady dołączyli ponadto kojarzona przede wszystkim z horrorami Johna Carpentera (“Halloween” i “Mgła”) Jamie Lee Curtis, oraz Denholm Elliot, angielski wykonawca, najbardziej znany z roli dr. Marcusa Brody’ego w “Poszukiwaczach zaginionej arki”. Film odniósł ogromny sukces. Złożyło się nań kilka czynników – doskonale odtwarzający swoje role aktorzy, ciekawy i zaskakujący scenariusz, sprawna reżyserska ręka oraz bardzo dobra muzyka Elmera Bernsteina. Warto szczególnie zwrócić uwagę na Murphy’ego. Jego kariera zaczynała wtedy nabierać rozpędu. Rok po premierze opisywanego tytułu zrealizuje swój największy hit – “Gliniarza z Beverly Hills”, stanowiącego kwintesencję retorycznych popisów komika (nie brak ich również w “Trading Places”). Aykroyd i Murphy świetnie się rozumieli i stworzyli bardzo ciekawy duet – wszak obaj prezentują różne typy humoru. Nie można również pominąć faktu, iż udało się w filmie przemycić kilka prawd o życiu, naturalnie pod płaszczykiem czystej rozrywki, wszak “Trading Places” to produkcja mająca za zadanie rozerwać widza, a nie stawiać filozoficzne Johna Landisa z Aykroydem i Murphym nie skończyła się wraz z ostatnim klapsem na planie “Trading Places”. Z tym pierwszym reżyser nakręcił jeszcze trzy filmy – “Szpiedzy tacy jak my”, “Plan Zuzanny” oraz “Blues Brothers 2000”. Natomiast czarnoskórego komika Landis zatrudnił przy “Witamy w Ameryce” oraz “Gliniarzu z Beverly Hills III” . Warto tu dodać pewną ciekawostkę – w tym pierwszym obrazie książę Akeem (w tej roli Murphy) wręcza dwóm spotkanym bezdomnym pieniądze. Nieszczęśnicy to dwaj staruszkowie z “Trading Places” – takie swoiste “mrugnięcie okiem” do uważnego zatem sięgnąć do klasycznej już komedii Landisa, która stanowiła ważny krok w karierze zarówno Eddiego Murphy’ego, jak i Dana Aykroyda. Ci dwaj aktorzy (a także reszta obsady i ekipy realizacyjnej) stworzyła bardzo zabawne, a jednocześnie zawierające pewne prawdy widowisko gwarantujące dobry humor po seansie (w jednej z włoskich stacji telewizyjnych “Trading Places” to film puszczany zawsze w okolicach Bożego Narodzenia). A czyż przede wszystkim nie tego wymagamy od komedii? familijny. Wakacje rodzeństwa z Brooklynu na wyspie Oahu przybierają niespodziewany obrót za sprawą dziennika z informacją o dawno zaginionym skarbie. Tak rozpoczyna się wspaniała przygoda z nowymi przyjaciółmi i niezwykła podróż do hawajskich korzeni. Najpopularniejsze filmy z roku 2021 z gatunku akcja. Lata 90. są dla historii kina okresem wyjątkowym. Był to bowiem czas bujnego rozkwitu kina niezależnego, a także powstawania jeszcze bardziej – niż w poprzednich dziesięcioleciach – ekscytujących hitów komercyjnych. Sformułowanie „film kultowy” można by w tym okresie stosować właściwie do co dwudziestego kinematograficznego tworu. W latach 90. poznaliśmy przecież przeróżne sztuki walki, zobaczyliśmy, jak unikać kul, gdy te zmierzały ku nam w zwolnionym tempie, tonęliśmy wraz z ogromnym transatlantykiem, uciekaliśmy przed tyranozaurem, usłyszeliśmy najdziksze Tarantinowskie dialogi i kwestie, które następnie weszły do naszego języka codziennego, zagraliśmy w bowling z pewnym kolesiem, a nawet zanurkowaliśmy z ćpunem w najgorszym kiblu w Szkocji. Jakkolwiek to zabrzmi w kontekście powyższego, lata 90. w historii filmu są okresem wielkiej miłości. Miłości twórców kina i jego liczba głosów i ogromne zainteresowanie plebiscytem na Najlepsze filmy lat 90. dowodzi tylko, że wy także kochacie filmowe lata 90. Poniżej znajdziecie listę 50 zwycięskich tytułów. Czy są wśród nich wasi faworyci? Nie zapomnijcie podzielić się wrażeniami w Zagubiona autostradaLost Highway, 1997, reż. David LynchSposób poprowadzenia narracji zastosowany w tym obrazie jednoznacznie zachęca widza do podjęcia próby posegregowania i uporządkowania elementów układanki rozsypanych przez twórców w czasie trwania seansu. Zagubiona autostrada oraz późniejsze Mulholland Drive, czyli produkcje postrzegane przez wielu jako kwintesencja stylu Lyncha, są w istocie bardzo charakterystycznymi, ale odrębnymi elementami jego twórczości. To filmy-zagadki, które jak żadne inne obrazy reżysera całymi garściami czerpią z dokonań innych filmowców, bazując głównie na kliszach zaczerpniętych z amerykańskiego kina noir. [Filip Jalowski, fragment artykułu]49. Funny GamesFunny Games, 1997, reż. Michael HanekeFunny Games (1997) nie tracą napięcia od pierwszej do ostatniej minuty. Michael Haneke znakomicie nakreślił duet antagonistów, którzy nieprzerwanie intrygują widza swoim zachowaniem i wypowiadanymi kwestiami. To mocna w wymowie, momentami brutalna, opowieść, ale jednocześnie fascynująca oraz pociągająca ze względu na grę, jaką Paul i Pieter prowadzą nie tylko z zastraszaną rodziną, lecz samymi widzami. Oglądając znęcanie się czarnych charakterów nad małżeństwem i ich dzieckiem, odczuwamy bezradność. Nie potrafimy zareagować, rzucić koła ratunkowego, przyjmując pozycję biernych obserwatorów aktu przemocy. [Radosław Dąbrowski, fragment rankingu]48. Cienka czerwona liniaThe Thin Red Line, 1998, reż. Terrence MalickCienka czerwona linia nie jest filmem o wojnie. Nie do końca opowiada również o ludziach, którym przyszło zmagać się z wojennym okrucieństwem. Te niecodzienne, ekstremalne, wywracające świat do góry nogami chwile wykorzystuje Malick do tego, aby zadać pytanie dotyczące kondycji człowieka, jego roli w nieustannie toczącej się walce dobra i zła. Większość pytań pozostaje bez odpowiedzi, jasne nie jest nawet to, w którym miejscu należy dopatrywać się stron tego odwiecznego konfliktu. Malick nie liczy jednak na odpowiedzi. On po prostu pyta, medytuje, zastanawia się i z ufnością spogląda w niebo. [Filip Jalowski, fragment artykułu]47. Obcy 3Alien3, 1992, reż. David FincherObcy³ to w pewnym sensie powrót do korzeni, czyli do pierwszej części cyklu. Znów mamy tylko jednego Obcego, zamkniętego wraz z grupka przerażonych ludzi w klaustrofobicznych, ciemnych i ciasnych korytarzach podziemnego więzienia dla wyjątkowo niebezpiecznych zbrodniarzy. I także tym razem potwór urządza polowanie na praktycznie bezbronnych w starciu z nim ludzi. To tyle jednak, jeśli chodzi o podobieństwa do Obcego – ósmego pasażera Nostromo. Ten film jest inny. Jest wizualnie wysmakowany, piękny, ale jednocześnie zimny, odpychający i przerażający. Fincher rysuje przed oszołomionym widzem świat bez litości, pełen okrucieństwa, strachu i przygnębienia. [Dariusz Żak, fragment recenzji]46. Tańczący z wilkamiDances with Wolves, 1990, reż. Kevin CostnerTańczący z wilkami przeszedł do historii jako pierwszy western – od czasu Cimarron z 1931 – z Oscarem za najlepszy film (niezwykle popularny gatunek czekał zatem na to wyróżnienie prawie sześćdziesiąt lat). Nie bez znaczenia był także znaczący sukces frekwencyjny. Film Costnera to do dziś najbardziej dochodowy western w historii kinematografii, bo przy budżecie dwudziestu dwóch milionów dolarów przyniósł zyski z całego świata w wysokości czterystu dwudziestu czterech milionów dolarów. Powodów przemawiających za wyjątkowością Tańczącego z wilkami jest kilka i wynikają one zarówno ze sfery formalnej, jak i sfery przesłań. Zdjęcia autorstwa Deana Semlera, ukazujące bezkres stepów Dzikiego Zachodu, podkreślają wrażenie odosobnienia głównego bohatera. W zatraceniu się w tej atmosferze pomaga cudowna muzyka Johna Barry’ego – bardzo spokojna, acz nie bojąca się żywszych akcentów. [Jakub Piwoński, fragment artykułu]45. Powrót BatmanaBatman Returns, 1992, reż. Tim BurtonTim Burton po premierze Batmana nie miał większej ochoty wracać do tego świata. Zmienił zdanie, kiedy wytwórnia obiecała mu całkowitą swobodę twórczą. W ten sposób powstała najodważniejsza ekranizacja komiksu superbohaterskiego. Burton wziął postaci z komiksu i wrzucił je do swojego wykrzywionego świata. Powstał film nie tylko mroczny jak smoła, ale pełen czarnego humoru i wizualnego odjazdu charakterystycznego dla twórcy Soku z żuka. Powrót Batmana to jednak przede wszystkim depresyjnie smutna historia o samotności i odrzuceniu. Kiedy w finale Selina Kyle (znakomita Michelle Pfeiffer) z łzami w oczach wyznaje, że chętnie zamieszkałaby z Bruce’em w jego zamku, ale wie, że nie wytrzyma nawet sama ze sobą, każdorazowo pęka mi serce. [Filip Pęziński, fragment zestawienia]44. Ghost in the ShellKōkaku Kidōtai, 1995, reż. Mamoru OshiiIlekroć oglądałem Ghost In The Shell (czyli przynajmniej dziesięć razy), nie mogłem się nadziwić, jak precyzyjnie, szczegółowo i płynnie zrealizowano chociażby towarzyszącą napisom początkowym scenę tworzenia cyborga. Takim kunsztem wciąż dysponują tylko Japończycy, a dla kontrastu wystarczy dodać, że w tym samym roku na Zachodzie popularnymi animacjami były Pocahontas, Goofy na wakacjach czy Świat według Ludwiczka. Różnica bez wątpienia ma podłoże kulturowe, w Kraju Kwitnącej Wiśni od zawsze filmy animowane traktowano na równi z produkcjami aktorskimi. Nic więc dziwnego, że Mamoru Oshii pofatygował się nawet o wypożyczenie arsenału i testowanie go na niezamieszkałym terytorium, aby następnie z jak największym realizmem zaprezentować działanie broni oraz pocisków w swoim filmie. [Jarosław Kowal, fragment recenzji]43. Pretty WomanPretty Woman, 1990, reż. Garry MarshallHistoria stara jak świat: on ma więcej kasy niż lodu i marzy mu się saturday night beaver, ona jest prostytutką z uroczym uśmiechem i długimi nogami – nic ich nie łączy, ale zakochują się w sobie i oczywiście żyją długo i szczęśliwie – The Fuckin’ End. Poważnie, tyle jeżeli chodzi o fabułę i mówiąc szczerze za bardzo nie ma tutaj o czym mówić, bo całość jedzie jedynie na naprawdę dobrej chemii pomiędzy aktorami i ich ogromnym uroku osobistym. Pretty Woman w roku premiery miał raczej średnią prasę, dziś stał się jednak klasycznym romansidłem. [Radosław Buczkowski, fragment artykułu]42. Piąty elementThe Fifth Element, 1997, reż. Luc BessonFabuła „Piątego elementu” opiera się na starym jak kultura motywie wybrańca bogów, który jest zmuszony porzucić cztery ściany i zająć się ratowaniem Ziemi przed złem (i występkiem?). Ludzie od małego są przyuczani do wątków mesjanistycznych, okazuje się więc, że wszyscy jesteśmy dziećmi systemów wierzeniowych, których osią jest historia jednego z nas, nie do końca podobnego do reszty. Poczynając od wykrzyczanych w martyrologicznym szale „czterdzieści i cztery”, a kończąc na szeptankach o królu, który kiedyś wróci z mitycznej wyspy, można powiedzieć, że ludzkość zawsze ma w zanadrzu ostateczną instancję, która posługuje się łukiem i wbiega z krzykiem na ustach w ogień. Wybraniec jako wartość abstrakcyjna zostaje sprowadzony do konkretnej osoby o boskich cechach. Luc Besson także jest wierny wizji, zapraszając widza do wykreowanego świata swojego filmu. [Patrycja Bulska, fragment artykułu]41. TrainspottingTrainspotting, 1996, reż. Danny BoyleAleż ten film kopie. Zapomnieliśmy już, że kino może tak silnie uosabiać energię, ruch i bezpośredni atak na zmysły. Obraz trafił w ducha czasu. Razem z Pulp Fiction, Urodzonymi mordercami wskazywał, że filmy trzeba otrząsnąć z paradygmatu jednorodności gatunkowej i zachowawczych tematów, ujętych w równie zachowawczą formę. Co prawda mamy tu realizm rodem z kina Mike’a Leigh czy Kena Loacha, ale tak napompowany groteską, zawiesistym klimatem i ciętym humorem, że wydaje się to dziś nie do powtórzenia. To nie jest kino społecznie zaangażowanie, ale jest to kino na przekonującym tle społecznym. [Tomasz Bot, fragment recenzji] Mimo wszystko był to solidny film akcji, w którym po raz pierwszy Seagal musiał współpracować z partnerem. W tę rolę z niezłym skutkiem wcielił się Keenen Ivory Wayans. A sprawa serii brutalnych morderstw w Los Angeles, prowadzona przez dwóch policjantów, całkiem nieźle sprawdzała się pod względem fabularnym.
Kino francuskie może poszczycić się wielkimi osiągnięciami. To właśnie we Francji odbył się pierwszy pokaz kinematografu, a ojczyzna Woltera do wybuchu I wojny światowej była na świecie niekwestionowanym liderem w tej dziedzinie. Mimo że cały świat ścigał się o pierwszeństwo w wynalezieniu „ruchomych obrazów”, to właśnie Francuzi jako pierwsi w 1895 roku opatentowali kinematograf. Bracia Lumiere wraz ze swoim słynnym pokazem w podziemiach paryskiej Grand Cafe oficjalnie obwieścili początek kina. Francja aż do I wojny światowej była również niekwestionowanym liderem produkcji filmowej, a także prekursorem najważniejszych filmowych konwencji. To tu dokonano rozróżnienia na kino dokumentalne, zainicjowane przez braci Lumiere, oraz kino opowiadające historie fikcyjne. Prekursorem tej drugiej tendencji był słynny francuski iluzjonista Georges Melies, który również zapoczątkował wiele filmowych gatunków. Najważniejszymi francuskimi wytwórniami były Pathe (skupiająca się na filmach rozrywkowych, jak np. komedie Maxa Lindera) oraz wytwórnia Gaumonta. W tej drugiej produkowano kino sensacyjne, ale też inne obrazy. Gaumont był również pierwszym na świecie przedsiębiorstwem filmowym zatrudniającym kobietę-reżyserkę, Alice Guy. We Francji krótko rozwijał się nieudany eksperyment filmu artystycznego, tzw. Film D’art. Po I wojnie światowej prym w zakresie produkcji filmów zaczęły jednak wieść Stany Zjednoczone. Wśród dominujących kierunków epoki międzywojennej można wymienić impresjonizm filmowy, potem zaś również inne prądy awangardowe, jak np. dadaizm czy surrealizm. Przełom dźwiękowy nastąpił we Francji w 1929 roku, a wśród pierwszych wybitnych udźwiękowionych filmów można wymienić komedie Rene Claira. Najważniejszym nurtem lat 30. XX wieku okazał się realizm poetycki, reprezentowany przez Marcela Carne czy Jeana Renoira. Filmy francuskie – od wojny do współczesności W czasie II wojny światowej kino francuskie rozwijało się nadal, co ciekawe, bez wpływów propagandy kolaboracyjnego państwa Vichy. Wydało nawet wówczas kilka arcydzieł, jak np. Wieczorni goście (1942) Marcela Carne i Jacquesa Preverta. Francuskie filmy powojenne realizowały z kolei założenia realizmu, jak np. dzieła Rene Clementa. Lata 50. to natomiast triumf egzystencjalizmu w stylu Jean Delannoya, Yesa Allegreta, Henri-Georgesa Clouzota. Jednocześnie rozwijało się kino popularne, którego największą gwiazdą był Gerard Philipe. Na przełomie lat 50. i 60. do głosu doszła francuska Nowa Fala, inicjująca zmiany w kinematografii na całym świecie. Do prekursorów tego nurtu należeli Francois Truffaut i Jean-Luc Godard, mieściła się w nim również twórczość Erica Rohmera, Louisa Malle’a czy Jeana Eustache. Największymi gwiazdami Nowej Fali były zaś Brigitte Bardot, Jean Moreau, Jean-Paul Belmondo i Alain Delon. Jednocześnie rozwijało się oczywiście gatunkowe kino popularne, zwłaszcza komedie z Louisem De Funesem. W latach 80. w kinie francuskim pojawił się nurt neobaroku, reprezentowany np. przez Luca Bessona. Kolejna dekada charakteryzowała się natomiast skupieniem na problematyce społecznej. Do dziś francuski film osiąga wielkie sukcesy, zarówno w popularnych gatunkach, jak komedia, farsa historyczna czy sensacja, jak i w kinie artystycznym. Świadczą o tym choćby obrazy J-P. Jeuneta, Alaina Chabata, Francoisa Ozona czy Oliviera Nakache i Erica Toledo. Najlepsze filmy francuskie 1. Kobieta znikąd (Le Femme de nulle part) – Louis Delluc Kobieta znikąd z 1922 roku to jeden z przykładów francuskiego impresjonizmu, filmowego nurtu, którego głównym przedstawicielem był Louis Delluc. Dzieło opowiada o tajemniczym spotkaniu młodej mężatki z wiekową nieznajomą. Kobieta zjawia się w domu dziewczyny, twierdząc, że przed laty porzuciła to miejsce i swoją rodzinę dla szalonej miłości. Z podobnymi zamiarami nosi się również obecna właścicielka domu. 2. Napoleon – Abel Gance Napoleon (1927) to z kolei sztandarowe dzieło Abla Gance’a, reżysera, który rozpoczynał swoją twórczość jako filmowiec-impresjonista. Film stanowi monumentalną historię francuskiego cesarza, Bonaparte. Sześciogodzinne dzieło opowiada o młodości Napoleona oraz o jego drodze na szczyt. Akcja rozgrywa się do 1797 roku, kiedy to przyszły cesarz Francji prowadził kampanię militarną we Włoszech. 3. Pies andaluzyjski (Un chien andalou) – Luis Bunuel Pies andaluzyjski(1929) w reżyserii Luisa Bunuela to sztandarowe dzieło filmowego surrealizmu. Obraz współtworzył Salvador Dali. Film przedstawia bezimienną parę bohaterów: kobietę (Simone Mareuil) i mężczyznę (Pierre Batchef). Dzieło stanowi ciąg onirycznych scen niepowiązanych fabularnie ani logicznie. Do historii kina przeszła drastyczna scena przecięcia ludzkiego oka. 4. Pod dachami Paryża (Sous les toits de Paris) – Rene Clair Pod dachami Paryża z 1930 roku to świetna komedia Rene Claira. Był to jeden z pierwszych francuskich filmów dźwiękowych, który zachwycił publiczność doskonałym wkomponowaniem partii muzycznych w fabułę. Bohaterowie dzieła Claira to zwyczajni ludzie: uliczny śpiewak (Gaston Modot) i młoda Rumunka (Pola Illery), którzy przeżywają miłosne perypetie w scenerii ubogiej dzielnicy Paryża. 5. Towarzysze broni (Le Grande Illusion) – Jean Renoir Towarzysze broni z 1937 roku to francuskie arcydzieło Jeana Renoira. Akcja filmu rozgrywa się podczas I wojny światowej. Dwóch francuskich pilotów samolotów dostaje się do pruskiej niewoli. Paradoksalnie okazuje się, że społeczne bariery bywają silniejsze niż różnice pomiędzy narodami. Towarzysze broni to dzieło głęboko pacyfistyczne, główne role zagrali Jean Gabin, Pierre Fresnay i Erich vin Stroheim. 6. Brzask (Le Jour se leve) – Marcel Carné Brzask (1939) to wielki film Marcela Carné. Głównym bohaterem dzieła jest mężczyzna (Jean Gabin), który z miłości do kobiety dokonał morderstwa. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu jednej nocy, kiedy bohater ukrywając się przed policją, rozpamiętuje swój los. Dzieło Marcela Carné stanowi jedną z czołowych pozycji realizmu poetyckiego. 7. Komedianci (Les enfants du para dis) – Marcel Carné Komedianci to kolejny wybitny film Marcela Carné z 1945 roku. Akcja dzieła rozgrywa się w dziewiętnastowiecznej Francji i koncentruje się wokół miłosnych perypetii zdolnego mima Baptiste (Jean-Louis Barrault) i pięknej kurtyzany Garance (Arletty). W filmie zagrali między innymi Pierre Brasseur, Pierre Renoir i Maria Casares. 8. Cena strachu (Le salaire de la peur) – Henri-Georges Clouzot Cena strachu (1953) Henri-Georgesa Clouzota to osadzony w nurcie francuskiego egzystencjalizmu słynny thriller. Akcja filmu rozrywa się w Ameryce Południowej. Czterech Europejczyków decyduje się uczestniczyć w niebezpiecznej wyprawie, mającej na celu dowiezienie nitrogliceryny dla amerykańskiego koncernu naftowego. W filmie zagrali między innymi Yves Montand, Charles Vanel i Peter van Eyck. 9. Ucieczka skazańca (Un Condamné à mort s’est échappé ou Le vent souffle où il veut) – Robert Bresson Ucieczka skazańca z 1956 roku to jeden z najwybitniejszych filmów Roberta Bressona. Fabuła dzieła została oparta na faktach – opowiada o członku francuskiego ruchu oporu (w tej roli Francois Leterrier), który w czasie II wojny światowej zbiegł z niemieckiego więzienia tuż przed egzekucją. Reżyser otrzymał za Ucieczkę skazańca nagrodę na Festiwalu w Cannes. 10. Hiroszima, moja miłość (Hiroshima, mon amour) – Alain Resnais Hiroszima, moja miłość (1959) to wielki przebój kinowy w reżyserii Alaina Resnaisa. Główną rolę zagrała w filmie Emmanuelle Riva, a u jej boku wystąpił Eiji Okada. Romans francuskiej aktorki i japońskiego architekta rozgrywający się w powojennej Japonii staje się okazją do refleksji nad tragicznymi wydarzeniami II wojny światowej. Dzieło zyskało specjalne wyróżnienie na Festiwalu w Cannes. 11. Do utraty tchu (À bout de soufflé) – Jean-Luc Godard Do utraty tchu (1960) w reżyserii Jeana-Luca Godarda to jeden z najważniejszych filmów francuskiej Nowej Fali. Głównym bohaterem dzieła jest gangster (w tej roli Jean-Paul Belmondo), który kradnie dużą sumę pieniędzy i zabija policjanta. Podczas ucieczki nawiązuje zaś romans z piękną studentką Patricią (Jean Seberg). 12. 400 batów (Les quatre cents coups) – François Truffaut 400 batów to jeden z najważniejszych filmów francuskiej Nowej Fali. Opowieść o trudach dojrzewania i buncie wobec zakłamanego świata dorosłych stała się pojemną metaforą negacji mieszczańskich tradycji. François Truffaut oddał tu ducha młodzieżowych ruchów kontestacyjnych lat 60. XX wieku. W główną rolę nastoletniego Antoine’a wcielił się Jean-Pierre Léaud. 13. Żandarm w Nowym Jorku (Le Gendarme à New York) – Jean Girault Żandarm w Nowym Jorku (1965) stanowi jedną z cyklu świetnych komedii z niezastąpionym Louisem de Funesem w roli głównej. To klasyka francuskiego kina popularnego, która przez kilka dekad biła rekordy oglądalności. Przygody sympatycznego żandarma z Saint-Tropez do dziś bawią widzów do łez. 14. Kolekcjonerka (La collectionneuse) – Eric Rohmer Kolekcjonerka (1967) należy do najlepszych filmów w dorobku Erica Rohmera, autora znanych komedii salonowych. Film stanowi jedno z ogniw cyklu Opowieści moralnych. Tytułowa kolekcjonerka to młoda dziewczyna, Haydee (Haydee Politoff), która zabawia się uczuciami kolejnych zainteresowanych nią mężczyzn. W filmie wystąpili między innymi Patrick Bauchau i Dennis Berry. 15. Mama i dziwka (La maman et la putain) – Jean Eustache Mama i dziwka (1973) w reżyserii Jeana Eustache to jeden z najważniejszych francuskich filmów. Luźno skonstruowana fabuła oscyluje wokół relacji miłosnego trójkąta: intelektualisty Alexandra (Jean-Pierre Leaud), Marie (Bernadette Lafont) i Weroniki (Francoise Lebrun). Mama i dziwka to jednocześnie portret pokolenia i film o cechach autobiograficznych. 16. Imię róży (Der Name der Rose) – Jean Jacques Annaud Imię róży (1986) to widowiskowy film Jeana Jacquesa Annauda na podstawie znanej powieści Umberta Eco. Akcja dzieła rozgrywa się w średniowiecznym klasztorze, gdzie dochodzi do serii tajemniczych zabójstw. W główne role wcielili się Sean Connery, F. Murray Abraham i Christian Slater. 17. Wielki błękit (Le grand bleu) – Luc Besson Wielki błękit (1988) Luca Bessona jest piękną opowieścią o rywalizacji dwóch nurków: Jacquesa i Enzo, którzy ścigają się w osiągnięciu jak największej głębokości bez zabezpieczenia tlenowego. Film w dwóch wersjach: amerykańskiej i europejskiej posiada dwa różne zakończenia. Dzieło Bessona zachwyca wspaniałymi zdjęciami podwodnych światów. W filmie wystąpili między innymi Jean Reno, Paul Shenar i Rosanna Arquette. 18. Nienawiść (La haine) – Mathieu Kassovitz Nienawiść to głośny film Mathieu Kassovitza z 1995 roku. Reżyser opowiada o młodych, zbuntowanych mieszkańcach ubogich dzielnic Paryża. Film rysuje złożony portret środowiska imigrantów. W rolach głównych wystąpili Vincent Cassel, Hubert Kounde i Said Taghmaoui. 19. Amelia (Le fabuleux destin d’Amélie Poulain) – Jean-Pierre Jeunet Amelia (2001) to bardzo popularna francuska komedia, której bohaterką jest młoda Paryżanka. Gdy pewnego dnia znajduje ona u siebie w domu skrzynkę z dziecięcymi skarbami poprzedniego lokatora, postanawia odnaleźć jej właściciela i oddać mu jego własność. Przy okazji dziewczyna zaczyna zmieniać życie wielu ludzi. W rolę tytułowej Amelii wcieliła się Audrey Tautou. 20. 5X2 pięć razy we dwoje – Francois Ozon 5X2 to jedno ze słynnych dzieł Francoisa Ozona, reżysera Basenu i Ośmiu kobiet. Film przedstawia historię młodego małżeństwa w porządku achronologicznym. Opowieść rozpoczyna się bowiem rozwodem, a kończy romantycznym spotkaniem partnerów. W rolach głównych wystąpili Valeria Bruni Tedeschi i Stephane Freiss. Udostępnij “Top 20 – filmy francuskie” swoim znajomym. Literatura: Encyklopedia kina, pod red. T. Lubelskiego, Kraków 2010.
Poziom Mistrza. Poziom Mistrza. „Poziom Mistrza” to całkiem zaskakujący i dobry film akcji, który mogliście przegapić. Uwięziony w pętli czasu były agent sił specjalnych, Roy Pulver nieustannie przeżywa ten sam dzień, który za każdym razem kończy się jego śmiercią. Świadomy swojego położenia mężczyzna próbując Ten okres obfitował w dużą liczbę rewelacyjnych filmów z bohaterami "ratującymi świat" w pojedynkę, aż trudno wybrać te najlepsze. Co byście dopisali do tej listy? #25. Indiana Jones i Świątynia Zagłady (1984) #24. Top Gun (1986) #23. Rocky IV (1985) #22. Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi (1983) #21. Mad Max 2 - Wojownik szos (1981) #20. Rambo II (1985) #19. Wykidajło (1989) #18. Pogromcy duchów (1984) #17. RoboCop (1987) #16. Gliniarz z Beverly Hills (1984) #15. Ucieczka z Nowego Jorku (1981) #14. Full Metal Jacket (1987) #13. Uciekinier (1987) #12. Wielka draka w chińskiej dzielnicy (1986) #11. Zabójcza broń 2 (1989) #10. Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje #9. Commando (1985) #8. Indiana Jones i ostatnia krucjata (1989) #7. Zabójcza broń (1987) #6. Rambo: Pierwsza krew (1982) #5. Obcy - decydujące starcie (1986) #4. Poszukiwacze zaginionej Arki (1981) #3. Predator (1987) #2. Terminator (1984) #1. Szklana pułapka (1988)
Jakie były najlepsze filmy XXI wieku? Zobaczcie listę, na której znalazły się takie tytuły, jak m.in. "To nie jest kraj dla starych ludzi", "Mroczny Rycerz" i "Między słowami". Rzućcie też okiem na listy najlepszych filmów lat 90., najlepszych filmów o kosmosie i najlepszych filmów o średniowieczu.
Lata 50. i 60. to bardzo charakterystyczny okres w modzie i designie. Stąd nawet dziś do tych dwóch dekad wracamy z sentymentem. W tym rankingu zebrałam najlepsze filmy, których akcja rozgrywa się w tym czasie. Znalazły się w nich pozycje, które najlepiej oddają styl tych dwóch dekad. Filmów, których akcja rozgrywa się w latach 50. i 60., jest naprawdę dużo. Dla współczesnych filmowców często jest to okres sentymentalnych powrotów. Jest to w końcu czas przed cyfrową i internetową rewolucją, kiedy jeszcze nikomu nie śniło się ani o telefonach komórkowych, ani komputerach personalnych. Był to okres w historii, gdzie tradycyjne struktury społeczne wciąż się trzymały mocno, choć już widać było spękania. Rewolucja obyczajowa zbliżała się wielkimi krokami, do tego rodził się ruch praw człowieka, który już niedługo miał znieść segregację rasową. Jednocześnie był to czas ekonomicznej prosperity – powojenny boom trwał w najlepsze. Moda i design mogły się więc swobodnie rozwijać, dzięki czemu w tych dekadach wykształcił się charakterystyczny styl, do którego z nostalgią wracamy do dziś. Filmy i seriale rozgrywające się w latach 50. i 60. to zarówno dramaty, jak i komedie, ale niemal zawsze o silnym zabarwieniu obyczajowym. Poruszają więc rozmaite aspekty życia. Wszystkie zgromadzone poniżej filmy doskonale oddają nastrój i styl tamtych lat z jego optymizmem, ale też skostniałą obyczajowością. Zdecydowanie wszystkie są warte obejrzenia. Zobacz także: Najlepsze filmy kostiumowe. Piękne stroje z różnych epok na ekranie NAJLEPSZE FILMY i SERIALE OSADZONE W LATACH 50. i 60. 17. Do diabła z miłością (Down with love, 2003) Na początek dość lekka w wyrazie komedia romantyczna. Główną bohaterką jest młoda kobieta o polsko brzmiącym nazwisku – Barbara Novak (Renée Zellweger). Jest ona autorką bestsellerowej książki „Do diabła z miłością”, która przekonuje, że kobiety nie potrzebują mężczyzn ani do zaspokojenia seksualnego, ani finansowego. Barbara ma w Nowym Jorku udzielić wywiadu dla prestiżowego męskiego magazynu „Know”. Dziennikarzem jest znany kobieciarz, w którego wcielił się Ewan McGregor. Jego celem jest skompromitowanie młodej pisarki. Kostiumy i scenografia tego filmu zasługują na szczególną uwagę. 10. Suburbicon (2017) Film George’a Clooneya rozgrywa się na początku lat 50., czyli okresie budowania amerykańskich przedmieść jakimi je znamy dzisiaj. Tytułowy Suburbicon to nazwa nowo powstającego osiedla, który ma być rajem na ziemi. Okazuje się jednak, że raj ma wiele ciemnych zakamarków. Kiedy bowiem na osiedle sprowadza się pierwsza czarnoskóra para, sąsiedzi robią wszystko, aby zatruć im życie. Tymczasem za płotem dochodzi do zbrodni. Ten film jest satyrą na życie na przedmieściach, ale też obłudę życia. 9. Dreamgirls (2006) Czas na muzyczną propozycję. Tym razem przenosimy się do Chicago lat 60. Trzy młode, czarnoskóre dziewczyny starają się przebić w przemyśle muzycznym. Na jednym z konkursów dostrzega je pewien manager, który postanawia pomóc dziewczynom. Cała historia jest luźno oparta na losach zespołu Supremes. Stanowi doskonały obraz muzycznej sceny tamtego okresu. 8. Carol (2015) Tym razem trafiamy do Nowego Jorku lat 50. „Carol” to historia zakazanej miłości. Tytułowa bohaterka jest zamożna, ma męża i wielki dom pod miastem. Nie jest jednak szczęśliwa, gdyż ukrywa swoją prawdziwą naturę. Jej serce zaczyna bić mocniej, gdy zakochuje się w młodej ekspedientce i razem wyruszają w podróż. Jest to smutny obraz obyczajowości połowy XX wieku, który krępował ludzi odbiegających od przyjętych norm. Jednocześnie film stanowi niezwykle wysmakowaną i stylową podróż do tamtego okresu. 7. Powiększenie (Blow Up, 1966) Ten film to absolutna klasyka lat 60. Głównym bohaterem jest fotograf mody, Thomas. Jest bogaty, egoistyczny i całkowicie przekonany, że praca czyni go nowoczesnym, światowym artystą. Tymczasem w jego studiu zjawia się Jane, która żąda wydania zdjęć pary kochanków, którą Thomas z ukrycia sfotografował w parku. Na coraz to większych powiększeniach mężczyzna znajduje zwłoki. Jest to film, który spodoba się nie tylko fanom kryminalnych zagadek, ale także mody drugiej połowy lat 60. 6. Marvelous Mrs. Maisel (2017-) Czas na kolejny serial. Główną bohaterką jest młoda mężatka z dobrego domu, żydówka i matka dwójki dzieci. W jej perfekcyjnym życiu następuje gwałtowny zwrot – mąż odchodzi do kochanki. Kobieta jednak postanawia stawić czoła nowej rzeczywistości. Przeprowadza się do rodziców, podejmuje pracę po raz pierwszy w swoim życiu i postanawia spróbować swoich sił jako komik. Serial jest źródłem znakomitego humoru, a przy okazji stanowi wspaniały obraz przełomu lat 50. i 60. Zapewne jest to obraz mocno wyidealizowany, ale niezwykle przyjemny dla oka. 5. Brooklyn (2015) Film „Brooklyn” również opowiada o kobiecie, która próbuje się odnaleźć w nowej dla siebie rzeczywistości. W latach 50. młoda dziewczyna opuszcza swoją rodzinną Irlandię i wyrusza do Ameryki, by szukać szczęścia w Nowym Jorku. Początkowo ma duże problemy z aklimatyzacją. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje sympatycznego Włocha. Gdy życie zaczyna nabierać barw, musi wracać do domu, aby podjąć ważną decyzję. Film ma urzekający klimat i wiele subtelności. 4. Mad Men (2007-2115) Ten serial sprawił, że świat tak bardzo się zakochał w latach 50. i 60. Opowiada o losach pracowników agencji reklamowej. Jest to świat pełen szyku, ale też niepozbawiony problemów. Serial przedstawia także zmiany obyczajów amerykańskiego społeczeństwa, które nastąpiły na początku lat 60. Wszystko to w doskonale skrojonych garniturach i wśród designerskich mebli w duchu mid-century modern. 3. Śniadanie u Tiffany’ego (Breakfast at Tiffany’s, 1961) Na tej liście jest niewiele filmów, które faktycznie zostały nakręcone w latach 50. i 60. Jednym z wyjątków jest „Śniadanie u Tiffany’ego”. Jest to bez wątpienia obraz kultowy, który zawładnął zbiorową wyobraźnią. Do tego styl Holly Golightly od momentu premiery jest kopiowany przez miliony kobiet na całym świecie. Trudno znaleźć produkcję, która miała tak wielki wpływ na modę. 2. Służące (The Help, 2011) Z Nowego Jorku przenosimy się na południe Stanów Zjednoczonych lat 60., gdzie kolonialny porządek trwał zatrważająco długo. Młoda dziennikarka opisuje w swojej książce życie czarnoskórych służących w domach bogatych i uprzywilejowanych. Publikacja wywołuje skandal w „wyższych sferach”, a opisanym służącym przywraca godność. Historia jest inspirowana prawdziwymi zdarzeniami. Jest barwnie odmalowanym obrazem amerykańskiego południa w okresie wielkich przemian społecznych. 1. Samotny mężczyzna (Single Man, 2009) Na podium jest film, który potrafi widza zaczarować. Jest to historia profesora, geja, który mierzy się z samotnością po stracie ukochanego. Mieszka w urzekającym domu, ma stylową garderobę, przyjaciół i dobrą posadę. W jego życiu nie ma jednak szczęścia, nie może się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jest samotny. Jednak Tom Ford – reżyser filmu – odmalował jego samotność w wyjątkowo piękny sposób, wręcz pociągający. Jest to bez wątpienia jednen z najbardziej stylowych filmów w ogóle, a bez wątpienia najbardziej stylowy rozgrywający się w latach 60. .
  • s073yaaxzl.pages.dev/106
  • s073yaaxzl.pages.dev/678
  • s073yaaxzl.pages.dev/639
  • s073yaaxzl.pages.dev/810
  • s073yaaxzl.pages.dev/31
  • s073yaaxzl.pages.dev/44
  • s073yaaxzl.pages.dev/558
  • s073yaaxzl.pages.dev/126
  • s073yaaxzl.pages.dev/19
  • s073yaaxzl.pages.dev/263
  • s073yaaxzl.pages.dev/793
  • s073yaaxzl.pages.dev/32
  • s073yaaxzl.pages.dev/382
  • s073yaaxzl.pages.dev/124
  • s073yaaxzl.pages.dev/45
  • filmy akcji lata 70