Do ćwiczeń wybierzcie podłoże, na którym wasz psiak nie będzie się ślizgał. Chcemy osiągnąć taki efekt, by przy zmianie pozycji tylne łapy psa były zawsze w tym samym miejscu. Jakby były przyklejone do podłogi. Dzięki temu uczymy psa, by zmieniał pozycję w jednym miejscu i nie podczołgiwał się do przodu.
Witam wszystkich, Ostatnie kilka miesięcy są dla mnie bardzo ciężkie, gdyż już nie mam bladego pojęcia co robić. Historia jest dosyć długa, mimo to zachęcam do przeczytania, może ktoś ma podobnie i wie co z tym robić bądź też szuka pomocy i rady. Mój 8 letni labrador w połowie grudnia zaczął dziwnie się zachowywać, mianowicie po powrocie ze spaceru leżał na dywanie i się cały trząsł - drżały mu wszystkie mięśnie (nie poruszał kończynami ani innymi częściami ciała). Z dnia na dzień zaczęło być coraz gorzej - zaczęły się mu rozjeżdżać tylne łapy, łapka zaczepiała się o łapkę. W dodatku niechętnie z rana zjadał śniadanie - trzeba było go zachęcać, kiedy to zawsze sam się o nie upominał. Błyskawicznie pojechaliśmy z nim do naszego stałego weta, który mu przepisał Rimadyl. Po kilku dniach przyjmowania leku stan nie uległ poprawie, więc wykonane zostało badanie krwi, które oczywiście po kilku dniach przyjmowania rimadylu było sfałszowane i wskazywało anemię. A to dziwne bo psu znów wrócił apetyt i nic nie wskazywało w zachowaniu na to, że jest anemikiem. Problemem wciąż były drgawki, które pojawiały się nie wiadomo skąd i plączące się nogi. Sam pies wykazywał ogromną chęć poruszania się, a gdy na spacerze złapał trop (i jakby zapominał o dolegliwości) to trzeba było twardo stać na ziemi, żeby nie polecieć za nim (działanie adrenaliny? podniecenia?). W ciągu kilku dni zaobserwowaliśmy, że kulawizna raz jest a raz nie ma (raz lepiej a raz gorzej). Pojechaliśmy znów do weterynarza - chirurga który przebadał psa i stwierdził deficyty neurologiczne w tylnych łapach (pies nie podnosił nogi po podwinięciu stopki). Zrobione zostało zdjęcie RTG kręgosłupa, na którym nie stwierdzono niczego niepokojącego. Diagnoza - korzonki; leczenie Nivalin podskórnie i Encorton w tabletkach. Po tygodniu podawania leku nie nastąpiła żadna poprawa, pies niknął w oczach coraz bardziej, więc zdecydowaliśmy się na innego weterynarza. Nowy weterynarz obejrzał poprzednio zrobione zdjęcie RTG i zdiagnozował zapalenie stawów biodrowych. Została przebadana krew - w normie. Leczenie kortykosteroidy dożylnie przez 2 dni + w przypadku wystąpienia drgawek pyralgina w czopkach (to miało zadziałać i kolejna wizyta miała być za tydzień). Minęło kilka dni a mimo stosowaniu zaleconych leków stan naszego pupila nic się nie poprawił. Pies nie dał rady podnieść się o własnych siłach, gdyż niedowład tylnych kończyn postępował. Najgorzej było ze wstawaniem, jak już się rozruszał było lepiej i dawał sobie radę - delikatnie stąpał nóżkami, które na zakrętach chwiały się jak patyczki. Zaznaczam, że czucie w nogach miał cały czas - przy łaskotkach czy szczypaniu poruszał nogą. Mimo nieciekawego stanu nasz kochany zwierzak wykazywał cały czas w miarę dobry humor co niejednokrotnie demonstrował machaniem ogona. Po 5 dniach stosowania zaleceń lekarza to co zobaczyliśmy jednego wieczoru było straszne, aż serce się kroiło gdy nas labrador leżał trząsł się i sapał jak lokomotywa. Dopiero po godzinie uspokoił się i zasnął (chyba ze zmęczenia). Po rozmowie telefonicznej, nasz (2) weterynarz rozłożył ręce i nie wiedział co poradzić. Postanowiliśmy spróbować jeszcze raz i odwiedziliśmy trzeciego weterynarza, który niedawno uratował psa znajomej, kiedy to 5 innych wetów nie dostrzegło na zdjęciu kości stojącej w przełyku jej psa. Nowy wet po badaniu neurologicznym (młoteczkiem) oraz moczu i krwi stwierdził, że nasz pies nie jest chory. Jest po prostu sparaliżowany. Obejrzał zdjęcia RTG i stwierdził, że może to być spondyloza. Przepisał nam Dalacin w tabletkach i zrobił zastrzyk leku sterydowego. Po paru dniach stan naszego czworonoga diametralnie się poprawił. Zaczął wracać do zdrowia i przebierać nogami jak zdrowy pies. Byliśmy bardzo szczęśliwi i to trwało 3 tygodnie... Tydzień temu nóżki znów zaczęły się mu plątać i powróciły drgawki. Zmieniliśmy mu antybiotyk na Kefavet. Od tygodnia bez zmian - tylne nóżki słabiutkie, trzeba pomóc mu wstać, jak się trochę rozkręci to jakoś daje radę sam iść, na schodach niestety się rozkłada, więc już nawet nie chcemy, żeby sam po nich wchodził, tylko go wnosimy (parter). Wczoraj bylismy na wizycie, weterynarz zrobil mu nowe zdjęcie RTG w celu sprawdzenia czy nic sie nie zmienilo w kregoslupie. Stan kregoslupa bez zmian, w poniedzialek pobiorą mu krew w celu badania i utworzenia profilu chemiologicznego. Po krwi wet ma mu podać silny lek sterydowy (ktorego nie chcial podawać przed podaniem krwi zeby nie sfalszowalo to wynikow). Pies po głupim jaśku wyraźnie odpoczął co było widać po jego dobrym humorze wieczorem. Dzisiaj w sobotę, cały dzień był nerwowy dla nas wszystkich. Misiek był kilka razy na podwórku w celu załatwienia potrzeb a reszte dnia leżał i się biedak trząsł. Musimy jakoś wytrzymać do poniedziałku, aczkolwiek widok cierpiącego psa jest straszny i opadają nam już ręce... Objawy: - problemy ze wstawaniem, - niedowład kończy tylnych (częściowy ich paraliż) szczególnie po dłuższym lężeniu, - silne drgawki, skurcze mięśni (często towarzyszące szybkie dyszenie lub sapanie) - pozycja głównie leżąca na brzuchu, rzadko na boku (wygląda na to, że pies jest naokrągło spięty) - dużo pije - mocno schudł (dziwne gdyż dostaje normalną porcję, a ma mniej ruchu niż zawsze) Funkcjonowanie: - załatwia się normalnie (nie ma biegunki, zaparć, dużo siusia bo dużo pije - logiczne) - ma ochotę spacerować (do momentu aż pojawią się skurcze) - merda ogonem - ma dobry apetyt - funkcje motoryczne w porządku, jak rozrusza tylne łapki to w miare się porusza (aczkolwiek są słabiutkie), Czy ktoś miał podobnie i wie o co chodzi. Ja podejrzewam jakiś problem neurologiczny (że coś mu uciska nerwy). Nie potrafię zrozumieć dlaczego po 3 tygodniach kiedy to wrócił do zdrowia i znów funkcjonował normalnie, przypadłość powróciła..
Kocie Łapy na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Przez aktualizacja dnia 18:58 Łysienie u kota może być symptomem choroby, zarówno dermatologicznej, jak i o innym podłożu. Nie należy jednak zapominać, że nadmierna utrata włosów może być skutkiem stresu. Silny stres u kota często przejawia się nadmierną pielęgnacją sierści, która prowadzi do ubytku włosów w danym miejscu. Zanim jednak lekarz zdecyduje się na postawienie diagnozy o psychogennym podłożu łysienia u kota, należy koniecznie wykluczyć inne choroby, które mogą to łysienie powodować. Choroba może być bezpośrednią przyczyną łysienia (np. zaburzenia, na tle których kot traci włosy) bądź skłaniać zwierzę do intensywnego wylizywania, a nawet wygryzania futra pod wpływem świądu bądź bólu. Wykluczenie podłoża medycznego, aby na końcu przejść do możliwych powodów psychogennych, jest bardzo ważne. W jednym z badań wykazano, że aż 75% przypadków łysienia u kota wynika z chorób somatycznych, 15% z przyczyn mieszanych (np. zmiany behawioralne na tle bólu wywołanego chorobą), a tylko 10% z przyczyn stricte behawioralnych. Jeżeli jednak w otoczeniu kota nastąpiły jakieś zmiany, które wyraźnie mogą wskazywać na silny stres zwierzęcia, należy zgłosić ten fakt lekarzowi. Łysienie u kota: możliwe przyczyny Choroby skóry Zarówno choroby skóry, jak i na przykład alergie, mogą wywoływać u kota silny świąd. Jak rozróżnić schorzenia, które w podobny sposób prowokują kota do drapania czy wylizywania swędzących partii ciała? W przypadku schorzeń skórnych zwykle, poza zmianami wtórnymi wywołanymi wylizywaniem, drapaniem, wygryzaniem, ogniskami zapalnymi, możemy dostrzec zmiany pierwotne, wynikające już z samej choroby. Może to być zaczerwienienie skóry, grudki, krostki. Tego rodzaju zmiany skórne mogą sugerować na przykład bakteryjne ropne zapalenie skóry. U kotów jest ono raczej rzadkie, występujące raczej wtórnie, na skutek innych schorzeń wywołujących świąd, jak AZS lub alergia pokarmowa. Do objawów należą wyłysienia w drapanych miejscach, krostki i grudki, nadżerki, strupy, owrzodzenia. Choroby pasożytnicze i grzybicze Częstą przyczyną zmian zapalnych skóry jest obecność pasożytów. Ugryzienia pcheł wywołują bardzo często reakcję alergiczną – wiele zaatakowanych przez pchły zwierząt cierpi na alergiczne pchle zapalenie skóry. Przyczyną łysienia u kota może być również grzybica. W celu potwierdzenia lub wykluczenia grzybicy pobiera się zeskrobinę ze skóry kota i wysyła do laboratorium. Niektóre grzyby wykrywalne są także w gabinecie weterynaryjnym, np. wykazują fluorescencję pod lampą Wooda. Najczęstszym winowajcą jest grzyb Microsporus canis, ale również inne gatunki mogą zaatakować kota. Grzybica wcale nie musi wywoływać silnego świądu, ale często powoduje łysienie, a także rumień czy łuszczenie się skóry. Grzyby najczęściej atakują głowę, szyję i łapy, ale mogą pojawić się i w innym miejscu, np. na brzuchu, u nasady ogona. Dermatofitoza, czyli powierzchowne zakażenie grzybicze skóry, należy do pierwszych schorzeń, jakie należy wykluczyć podczas diagnozowania zmian skórnych u kota. Choć kojarzy się raczej z chorobami skóry u psów, nużyca wywołana przez nużeńca (małego pajęczaka z rzędu roztoczy) może zaatakować także kota. Nużeniec bytuje stale w mieszkach włosowych i gruczołach łojowych, a chorobę wywołać może chociażby w momencie spadku odporności u kota. Zwykle chory na nużycę kot łysieje przy uszach, na pyszczku, na brodzie, szyi, łokciach. Choroby alergiczne Oprócz reakcji alergicznej na substancję znajdującą się z ślinie pcheł, u kota mogą pojawić się odpowiedzi układu immunologicznego na inne czynniki. Objawem alergii bardzo często jest świąd o zmiennym natężeniu, prowadzący do nadmiernego wylizywania sierści, wzmożonego drapania, a w skrajnych przypadkach do samookaleczania się zwierzęcia. Coraz częściej mamy do czynienia z alergiami pokarmowymi – nie tylko u ludzi, ale i u zwierząt. Choć alergia pokarmowa może objawiać się zaburzeniami trawiennymi, np. biegunką, jednak zdecydowanie najczęściej występują u kotów objawy skórne tego schorzenia. Jeśli objawy nie mają charakteru sezonowego oraz wykluczono grzybicę, obecność pasożytów i inne przyczyny podobnych zmian, należy wdrożyć u kota dietę eliminacyjną, zaczynając od pokarmów uznawanych za najmniej alergizujące, najlepiej rzadko obecne w dotychczasowej diecie. Należą do nich np. jagnięcina, struś. Do najczęstszych należą alergia na zboża obecne w wielu karmach, na białko kurze, ale mogą się pojawić reakcje także na inne źródła białka i inne składniki pokarmowe. W diecie eliminacyjnej, jeśli nie przyrządzamy posiłku samodzielnie (np. BARF), zaleca się podawanie karm monobiałkowych. Atopowe zapalenie skóry dość często (w ok. 1/3 przypadków) towarzyszy alergii pokarmowej, ale może występować także niezależnie. Atopia jest chorobą wrodzoną i polega na nadwrażliwości na określony alergen środowiskowy. Mogą należeć do nich roztocza kurzu domowego, rzadziej pleśń czy pyłki kwiatów. Atopia występuje u młodych kotów, średnio w wieku od 6 miesięcy do 3 lat. Miejscowe łysienie u kota może być wywołane alergią kontaktową (np. reakcją na środek przeciwpchelny) czy chociażby reakcją na ugryzienie owadów latających. Choroby dróg moczowych Przyczyną bardzo wielu zmian w zachowaniu kota mogą być choroby dróg moczowych. Jeśli kot łysieje na brzuchu, może być to oznaka takiego schorzenia. Również gdy kot łysieje na tylnych łapach, diagnoza często jest podobna (zwykle łysa partia obejmuje dół brzucha oraz wewnętrzną stronę ud). Kot cierpiący na zapalenie pęcherza, obecność kryształów w moczu itp. schorzenia może wylizywać intensywnie dół brzucha w reakcji na ból odczuwany w tych okolicach. Warto zaobserwować, czy kot nie przybiera pozycji bólowej podczas oddawania moczu, czy w moczu nie ma krwi, czy ma problemy z oddaniem moczu lub zaczął załatwiać się poza kuwetą? Do diagnozy potrzebne będzie pobranie próbki moczu do badania, a także badanie krwi (poziom kreatyniny pokaże, jak funkcjonują nerki). Zmiany hormonalne Łysienie u kota może występować także na tle hormonalnym (np. nadczynność kory nadnerczy, nadczynność tarczycy), w związku z chorobą autoimmunologiczną (np. pęcherzycą liściastą świetnie „udającą” schorzenia na tle alergicznym), reakcją na niektóre leki, niewydolnością nerek czy łojotokiem (nadprodukcją sebum, prowadzącą do zatykania mieszków włosowych). Jeśli kot łysieje na ogonie, skroniach, podbródku i zauważymy objawy przetłuszczania się sierści, łojotok może być prawdopodobną przyczyną. Starzenie się Jeśli stary kot łysieje, przyczyną może być jedna z chorób, których prawdopodobieństwo wystąpienia wzrasta wraz z wiekiem, np. niektóre nowotwory, schorzenia hormonalne, autoimmunologiczne, niewydolność nerek, mocznica. Staruszek może mieć też słabszą odporność niż młodsze koty, stąd jest bardziej podatny na choroby zakaźne, w tym skórne, np. grzybice. Łysienie zawsze jest powodem do niepokoju – koci staruszek może mieć sierść gorszej kondycji, matową, ponieważ nie poświęca już tyle czasu na toaletę, ale nie powinna ona nadmiernie wypadać. Kot łysieje z powodu złej diety Bywa, że nadmierne wypadanie sierści oraz jej ogólnie zła kondycja (okrywa włosowa traci blask, sierść jest matowa i zmierzwiona) jest skutkiem nieprawidłowej diety, zbyt ubogiej w potrzebne kotu składniki. Na kondycję sierści wpływ ma przede wszystkim biotyna, a ponadto witaminy B2 i B6, kwasy omega-3 i omega-6, cynk. Możemy uzupełnić niedobór tych składników, stosując suplementy poprawiające kondycję sierści. Jeśli chodzi o suplementację pojedyncznych składników, źródłem kwasów omega dla kotów jest olej z łososia, a witamin z grupy B – drożdże browarnicze. Przyczyny behawioralne łysienia kotów ©Shutterstock Stres może wywołać wzmożone wypadanie włosów – to oczywiste. Wystarczy spojrzeć, jak wiele kotów gubi mnóstwo sierści na weterynaryjnym stole. Taka reakcja należy jednak do „jednorazowych” – łysienie natomiast może być jednym ze skutków chronicznego stresu. Zestresowany zwierzak wylizuje uporczywie czy nawet wygryza wybrane miejsce; prowadzi to do utraty sierści w tych partiach skóry, a nawet powstawania ranek i zmian zapalnych. Pamiętaj, że stres u kota może być wynikiem sytuacji, które niekoniecznie – z ludzkiego punktu widzenia – przychodzą nam od razu do głowy. Wiele kotów źle znosi zmiany w swoim otoczeniu, np. przemeblowanie. Do sytuacji stresogennych należą także pojawienie się nowych domowników (partnera, dziecka, zwierzęcia) lub utrata domownika (śmierć opiekuna lub innego domownika, rozwód, śmierć innego zwierzęcia w domu), przeprowadzka, remont, zmiany rozkładu dnia (zwłaszcza wiążące się z poświęcaniem kotu mniejszej ilości czasu), konflikty między kotami w domu. Jak wspomniałam, stres i łysienie mogą pojawić się wtórnie w związku z chorobą i związanym z nią bólem. Terapia zależy tu od konkretnej przyczyny problemu, którą należy zidentyfikować. Stres u kota można obniżać w tym czasie np. łagodnymi, ziołowymi środkami uspokajającymi czy feromonami.

Kot może ciągnąć tylne łapy zarówno z powodu zwykłego siniaka, jak i z powodu poważnych złamań i zwichnięć. Oprócz osłabienia lub porażenia kończyn, przy kontuzji wystąpią objawy ostrego bólu w okolicy uderzenia, letarg, utrata apetytu. Leczenie obejmuje ograniczenie ruchomości, uśmierzenie bólu. Poważne urazy mogą

Wyobraź sobie taką sytuację. Masz kota, który nagle zeskoczył z ulubionego fotela, zawył i przeraźliwie miaucząc oraz ciągnąc tylne nogi za sobą próbuje niezdarnie przemieszczać się po domu szukając schronienia. Co się stało ? Jeśli nie miał żadnego urazu, nie został przytrzaśnięty w uchylnym oknie, nie spadł z szafy, parapetu czy balkonu prawdopodobnie doznał zatorowości tętniczej. Są dwie możliwości – albo wiedziałeś, że ma bardzo chore serce i lekarz uprzedzał o takiej możliwości, albo (co niestety jest częstsze) jest to pierwszy objaw towarzyszący ciężkiej chorobie serca, najczęściej kardiomiopatii przerostowej lub tak zwanej kardiomiopatii restrykcyjnej. Co to jest zatorowość tętnicza kotów? Po angielsku to FATE (FELINE ARTERIAL THROMBOEMBOLISM), ale tak naprawdę to rzeczywiście przeznaczenie….(ang. fate – przeznaczenie) Duży zator (czyli oderwany fragment zakrzepu tworzącego się w lewym przedsionku serca, albo uszku tego przedsionka), który wraz z prądem płynącej z lewej komory krwi wędruje przez aortę brzuszną w kierunku tylnych części ciała (tętnice biodrowe) najczęściej blokuje rozwidlenie aorty brzusznej w jej końcowym odcinku, z którego odchodzą naczynia doprowadzające krew do tylnych kończyn. Często ten zator jest tak duży, że blokuje całkowicie dopływ krwi do obu kończyn tylnych. Nazywamy go wtedy zatorem typu jeździec. Zatrzymanie krążenia w tylnych kończynach powoduje bardzo szybkie narastanie objawów klinicznych – niedowładu całkowitego lub częściowego jednej bądź obu kończyn, potworny ból, a kończyny w krótkim czasie stają zimne, opuszki są blade, sine lub czarne. Znacznie rzadziej zdarzają się zatory naczyń doprowadzających krew do przednich kończyn, czasem zator może wywoływać zawały (czyli powstanie miejsce do których nie dociera krew) nerek czy jelit, jeśli zblokowaniu ulegnie naczynie doprowadzające krew do tych narządów. Objawy są zgoła inne, czasem nawet narastający ból brzucha, tzw. ostry brzuch może być objawem ostrej zatorowości naczyniowej. Koty z rozpoznaną chorobą serca są predysponowane do wystąpienia tego typu sytuacji znacznie częściej niż zdrowe koty. Zatorowość tętnicza pochodzenia sercowego to ponad 50-60% przypadków tego problemu u kotów, a ponieważ samce są częściej narażone na choroby serca, u nich zatorowość stwierdzana jest znacznie częściej niż u samic. Trudno mówić o skłonnościach rasowych tego typu problemu, jednakże upraszczając, wszystkie koty z ryzykiem kardiomiopatii przerostowej (maine coon, brytyjski krótkowłosy, ragdoll, sfinks, devon rex, norweski leśny, syberyjski, birmański) są na liście zagrożonych. Czasem zatory powstają również u kotów bez żadnych objawów chorób serca, nie do końca wiadomo dlaczego. Postępowanie u takiego pacjenta jest podobne do sytuacji w której ratujemy kota z zatorem z chorobą serca, rokowanie jest jednak znacznie lepsze. Kot z zatorem stanowi bardzo duże wyzwanie kliniczne dla lekarzy weterynarii. Jest to niezwykle frustrujące, bo mimo ogromnego postępu medycyny weterynaryjnej w ostatnich latach, wciąż rokowanie dla kotów z niedowładem kończyn wywołanym zatorowością tętniczą jest w większości przypadków złe. Jedynie około 1 na 3 pacjentów przy bardzo dużym wysiłku lekarzy udaje się uratować. Dużo kotów jednak ponownie doznaje w krótkim czasie następnego epizodu zatorowości, zwykle już nie udaje ich się uratować. Naszym rekordzistą okazał się jeden kot, który w ciągu jednego roku zanotował sześć epizodów zatorowości kończyn tylnych. Kolejne zatory u tego samego pacjenta są po prostu dużo szybciej rozpoznawane przez opiekuna, co więcej czasem już po pierwszym epizodzie opiekun ma pod ręką leki, które może szybko podać w domu zwiększając szanse na ratunek. Diagnozę stawiamy na podstawie typowych objawów klinicznych oraz badań dodatkowych, w szczególności badania dopplerowskiego przepływów krwi na tylnych kończynach, bądź przez tętnice udowe obu nóg oraz szczegółowego badania echokardiograficznego. W badaniu klinicznym występują objawy tak zwanego 5xP (PALOR/PAIN/POLAR/PARESIS/PULSELESSNESS – BLADOŚĆ/ BÓL/ZIMNO/NIEDOWŁAD/BRAK TĘTNA). Koty oprócz zimnych kończyn, które w późniejszym etapie stają się twarde, na skutek uszkodzenia mięśni, mają także często obniżoną temperaturę ciała. PAMIĘTAJ ! KOT Z ZATOREM TO BEZPOŚREDNIE ZAGROŻENIE ŻYCIA I NIE NALEŻY ZWLEKAĆ Z WIZYTĄ U LEKARZA! TU CZAS ODGRYWA OGROMNĄ ROLĘ ! Aby potwierdzić diagnozę wykonuje się kilka badań dodatkowych, ustalenie lokalizacji zatoru oraz jego rozległości polega początkowo na stwierdzeniu braku krążenia w tylnych kończynach (palpacyjnie lub z wykorzystaniem aparatu dopplerowskiego do pomiaru ciśnienia krwi – mierzy się przepływ krwi w naczyniach obwodowych odcinków kończyn lub ocenia obecność przepływu na obu tętnicach udowych). Badanie dopplerowskie ultrasonograficzne pozwala ustalić lokalizację zatoru. Następnie wykonując badania echokardiograficzne (na ile pozwala stan pacjenta i możliwości diagnostyczne lekarza weterynarii) ustala się stopień zaawansowania choroby serca (co pozwala ustalić jakie leczenie można podjąć – mniej czy bardziej agresywne). Badanie radiologiczne wykonywane jest pod kątem oceny obecności zastoinowej niewydolności krążenia. Po wstępnej stabilizacji stanu pacjenta oraz objawów wstrząsu (tlenoterapia, leki uspokajające i przeciwbólowe, ew. leki łagodzące objawy niewydolności krążenia) stosuje się preparaty zapobiegające dalszemu narastaniu zatoru (heparyna). Należy wiedzieć, że raczej nie stosuje się leków mających udrożnić naczynia (jak w przypadku ludzi z udarami), te u kotów okazały się mało skuteczne i niekiedy zwiększały śmiertelność. Tutaj trzeba pozwolić działać naturze. Posiadamy w swoim organizmie zestaw „narzędzi” (enzymów i substancji pomocnicznych), które usuwają zatory, wymaga to jednak czasu (który zyskujemy stabilizując pacjenta i lecząc problemy dodatkowe wywołane zatorowością i ew. stabilizując chorobę, która je wywołuje – chorobę serca. Proces rozpuszczania zatoru przez naturalne czynniki krwi nosi nazwę fibrynolizy. W niektórych przypadkach wymagane jest podawanie płynów dożylnie, często również pacjenci przebywają na leczeniu stacjonarnym przez kilka godzin, nawet przez kilka dni. Może być również potrzebna stała tlenoterapia z wykorzystaniem namiotu tlenowego Dlaczego więc koty umierają… Wszystko zależy od bardzo dużej ilości czynników, z których spora część jest niewiadoma. Zazwyczaj stosujemy zasadę, że im bardziej chory na serce kot, tym ma mniejsze szanse na przeżycie. Im później pacjent trafi na leczenie (jak w przypadku człowiek z udarem) tym gorsze rokowanie. Ważny jest również stan pacjenta w momencie przyjęcia. Jeśli problem dotyczy jednej kończyny z reguły jest większa szansa na powodzenie terapii. Rokowanie pogarsza się w sytuacji, kiedy pacjent ma znacznie zwolniony rytm serca (są to objawy zaawansowanego wstrząsu u kotów), wyraźnie obniżoną temperaturę ciała oraz ma objawy zastoinowej niewydolności krążenia (obrzęk płuc, obecność płynu w klatce piersiowej). Dodatkowe kryteria mogą być ocenione po analizie podstawowych badań krwi – stanu nerek (stężenia mocznika, kreatyniny, potasu). Im gorsze wyniki parametrów nerkowych czy wyższe stężenie potasu tym mniejsze szanse na przeżycie. Niezwykle istotna dla rokowania jest również szybkość cofania się objawów zatoru, im wolniej zator cofa się (ocena przepływu krwi przez naczynia kończyn tylnych, ich temperatura, twardość mięśni) tym kot ma gorsze rokowanie. Dlaczego ? Przecież mowa była wcześniej o tym aby dać czas naturze…Tak naprawdę uszkodzenie mięśni stanowi największe wyzwanie w tej jednostce chorobowej. Mięśnie, które są niedokrwione (pozbawione dopływu krwi) ulegają uszkodzeniu, zniszczeniu ulega struktura komórek, które te mięśnie budują. Na skutek ich rozpadu uwalnia się duża ilość potasu, która może być toksyczna, czy nawet śmiertelna dla kociego serca (nadmiar potasu zatrzymuje akcję serca). Dodatkowo białko budujące mięśnie (mioglobina) uwalniając się „zatyka” nerki powodując ich niewydolność, co może doprowadzać do nieodwracalnych uszkodzeń tego narządu. Zawsze należy również wziąć pod uwagę zdanie opiekuna pacjenta. Koniecznie trzeba szczerze porozmawiać na temat szans i dalszego życia kota po „wyleczonym” zatorze. To głównie na nim spoczywać będzie zapewnienie komfortu swojego podopiecznego. U części kotów następuje niepełna poprawa, kończyna wraca do „normy” z pewnymi ograniczeniami – mogą występować strefy osłabionego czucia, często dzieje się to w okolicach palców i noga jest narażona na urazy mechaniczne, na skutek innego typu obarczania (np. ciągnięcie palców po ziemi, dywanie, podłodze). Powierzchownie może dochodzić do permanentnej utraty włosów na całej długości kończyny lub jej części, utraty paznokci. Niekiedy kot odzyskuje czucie jedynie w części najbliższej kręgosłupa. Należy wówczas rozważyć amputację częściowo sprawnej kończyny (podobnie jak przy dysfunkcji części obwodowej z niedowładem palców). Kończyny niedokrwione częściej podlegają infekcjom bakteryjnym, które w późniejszym okresie rekonwalescencji mogą powodować problemy zdrowotne ogólne, dużą bolesność jak i brak powrotu do funkcji motorycznych kończyny. Ostateczną decyzję należy podjąć po wnikliwej analizie wyników badań krwi (w szczególności stanu nerek), wynikach badania neurologicznego odruchów uszkodzonej kończyny, stanu układu krążenia po stabilizacji oraz możliwości opieki nad kotem z częściową niesprawności kończyn, a także aspektem finansowym terapii i rekonwalescencji. No więc o rokowaniu statystycznie … Rokowanie u kotów z zatorowością tętniczą można podzielić na dwa etapu – krótkoterminowe i długoterminowe. Około 30% kotów przeżywa pierwszy epizod zatoru przy założeniu, że przyjęty jest szybko po epizodzie, dotarł do lecznicy wyposażonej w potrzebny sprzęt oraz leki (heparyna!). Z pozostałych 70% pacjentów połowa jest poddawana eutanazji podczas przyjęcia z powodu złego stanu ogólnego (patrz czynniki rokownicze we wcześniejszej części artykułu) i decyzji opiekuna (przeraźliwy ból, bardzo zły stan ogólny, silna duszność, niemożność podjęcia opieki nad pacjentem w późniejszym etapie, kosztów leczenia i hospitalizacji, czasem nawet kilkudniowej), a druga połowa zwykle nie reaguje poprawą stanu klinicznego w ciągu 48-72 godzin od przyjęcia. Rokowanie długoterminowe dla kotów które przeżyły epizod zatorowości zależy od tego czy u kota występuje zastoinowa niewydolność serca (ZNS). Koty z ZNS mają średni przeżycia około 2 miesięcy, koty, u których objawów zastoju w momencie przyjęcia nie zaobserwowano miały średni czas przeżycia 8 miesięcy, niektóre koty żyły do 2 lat. A czy można operacyjnie usuwać zatory ? Nie jest to zalecana metoda leczenia, dlatego, że przyczyną problemów nie choroba naczyń (tak jak w przypadku problemów u ludzi) tylko choroba serca. Operując kota nie likwidujemy choroby serca (pierwotnej przyczyny zatorowości) tylko usuwamy jeden z jego objawów. Niestety zwykle nawet skuteczna operacja (udane usunięcie zatoru) zwykle kończy się ponownym wystąpieniem zatoru. Zazwyczaj dodatkowo pacjent z zatorem jest pacjentem ogromnego ryzyka anestezjologicznego z uwagi na zaawansowaną chorobę serca. Podsumowanie : Każdy kot może doznać epizodu zatorowości tętniczej, nawet ten bez żadnej stwierdzonej choroby serca. Taka już ich kocia natura. U psów występuje to sporadycznie i rzadko kiedy w tak spektakularny sposób. Koty ze stwierdzoną chorobą serca są bardziej narażone na zatorowość tętniczą, im bardziej zaawansowana choroba tym większe szanse na powstanie zatoru kończyn tylnych. Najczęściej epizod jest nagły i polega na pojawieniu się objawów obustronnego niedowładu dotyczącego kończyn tylnych. Kończyny stają się zimne, odcięty pazur nie krwawi, występuję bardzo duży ból niejednokrotnie połączony ze znaczną wokalizacją takiego kota. Rokowanie jest raczej złe, jednakże czasem w sprzyjających okolicznościach udaje się kota uratować. Istnieje duże prawdopodobieństwo nawrotów w ciągu kilku-kilkunastu tygodni. Z kotem podejrzewanym o zator należy niezwłocznie udać się do lecznicy, najlepiej dobrze wyposażonej, często powinna to być lecznica z możliwością hospitalizowania pacjenta dłużej. ZATORÓW KARDIOGENNYCH NIE USUWA SIĘ OPERACYJNIE !! Rafał Niziołek, ESVC, IVECCS Vetcardia, Warszawa
Szanowny Panie Doktorze Jarku, Przychodzę z pytaniem. Mój 10 letni pies szpic wilczy, 26kg od około pół roku zaczął gorzej wstawać, zauważyłam że tylne łapy stały się dużo słabsze. Kiedy wstaje czy to z siedzenia czy z leżenia widać, że ciężko mu pod..

Witam. Opiszę krótko co i jak żeby naświetlić sytuację. Moja suka zaczęła kuleć na prawą tylną łapę, pojechaliśmy do weta dał coś na zapalenie. Pojechaliśmy do weta od razu, bo ta łapa była złamana i z obawy przed jakimś mechanicznym uszkodzeniem woleliśmy się zgłosić. Przez noc suka tak okaleczyła łapę, że wylądowała na kolejną noc w klinice na badaniach. Namiętnie wylizywała łapę, a potem zgryzła ją do koszmarnego stanu. Łapkę już powoli doprowadzamy do stanu normalnego, rana przygojona, nie sączy, ogólnie ok. Chodzi tylko o powód tego zgryzienia łapy. Myśleliśmy, że coś jej się wbiło, a po prostu przez to złamanie skupiliśmy się na kościach, stawach itp a nie na samej opuszce. Wet obejrzał, prześwietlił stopę, ale nic nie zobaczył. Możliwe, że gdzieś zakłuła i na zdjęciu nie wyszło. Ale możliwe też, że ma jakiś niedowład łap. Zostały zrobione zdjęcia RTG, ale nic konkretnego nie wyszło. Moja suk jest chorowita, nawet bardzo, stąd wet przypuszcza, a raczej jest pewny że będzie problem. Zasugerował rezonans, może tam coś lepiej będzie widać. Ale nawet jeśli będzie jakiś ucisk na kręgosłup to czy operować? W końcu to kręgosłup i nie wiadomo jak to się może skończyć, a w zasadzie suka na razie chodzi i funkcjonuje w miarę normalnie. A z drugiej strony wet powiedział, że jeżeli złapie już ją paraliż lub przestanie trzymać mocz to taka operacja nie ma sensu. Wet zasugerował, że mogła zgryźć łapę ponieważ próbowała ją "pobudzić", wydaje mi się że chodzi mu po prostu że łapy jej drętwieją, brak takiego czucia jak powinno być. Rzeczywiście sunia ma słabe tylne łapy i tutaj moje pytanie co podawać? Zdecydowałam, że spróbuję jakiś preparatów może akurat pomogą. Przejrzałam dział na temat preparatów na stawy, ale szczerze powiem że nie mam pojęcia czy na takie schorzenie, tego typu niedowład takie preparaty będą odpowiednie. Co proponujecie? Kompletnie jestem w temacie zagubiona. W poniedziałek idę do weta na kontrolę i od razu poruszę temat, ale wolę już być przygotowana na ewentualne propozycje. Z góry bardzo dziękuję.

Niedowład tylnych łap u kota. Dzień dobry, wczoraj około 6 rano znalazłam na placu mojego 2 letniego kotka z całkowitym niedowładem tylnych łap. O 6. 30 byliśmy u weterynarza który podał antybiotyk i leki przeciwbólowe jednocześnie zlecając rtg. Prześwietlenie nie wykazało złamania tylko nieznaczne przesuniecie się kręgu
Cały proces czajenia się w trawie, skradania po okolicy, atakowania i zjadania mniejszych zwierząt zdarza się kotom tylko wówczas, gdy faktycznie są głodne. Zazwyczaj jednak Twój kot będzie traktował polowanie bardziej jak rozrywkę, która niekoniecznie zakończy się w tak przykry dla ofiary sposób. Jak złapać mysz Pierwszym krokiem podczas polowania jest grasowanie po swoim terytorium. Po pewnym czasie kot wybiera odpowiednie miejsce na zasadzenie się i cierpliwie czeka. Gdy tylko pojawi się potencjalna ofiara, kot rozpoczyna podchody, wykorzystując każdą możliwą kryjówkę. Miejsce, z którego można przystąpić do bezpośredniego ataku, znajduje się kilka metrów od celu. Oczy kota śledzą każdy ruch ofiary, a jego tylne łapy powoli się wycofują. Ogon jest wyprostowany i skierowany do tyłu. W końcu kot rozpoczyna bieg przed siebie. Skok Większą część pracy podczas skoku wykonują tylne łapy, podczas gdy przednie mogą zająć się chwytaniem ofiary. Oznacza to, że kot może również odpowiednio reagować na próby ucieczki i poruszać się w odpowiednim kierunku. Skacząc z wysokości, kot zazwyczaj ląduje tuż przed ofiarą, szybko ją chwyta i mocno trzyma, używając do tego pazurów. Małe zwierzęta często dokonują żywota na miejscu, lecz zdarza się, że koty puszczają swoje ofiary, aby zapolować jeszcze raz. Po kilku rundach myśliwi odpuszczają, jakby nieco znudzeni całą zabawą. Jeśli ofiara jest zbyt wyczerpana i nie jest w stanie uciec, kot może wziąć ją do pyska i przynieść swojemu właścicielowi, który, w oczach kota, potrzebuje każdej możliwej pomocy! Chcesz sprawić kotu fajną wędkę dla kota? Zapraszamy do zakupów w sklepie internetowym dla zwierząt zooplus!
Przygnieciona tylna część ciała. Syn przyniósł małego kotka około 9-12 tygodni widział jak ktoś nadepnął mu na tylną część ciałka, kotek ma problem z poruszaniem się, chodzi ale jakby bolały go tylne łapki i plecy, widać że bardzo cierpi , miałczy gdy się porusza. Jestem bezrobotna i nie bardzo mnie stać na leczenie Odpowiedzi xeixs odpowiedział(a) o 18:16 Oczywiście, że weterynarz, sprawdź u innych może mają inny cennik i znajdziesz coś taniej. Nie macie pewności że jest złamana skoro tylko to było telefonicznie. Niech go chociaż obejrzy:) Zolza ;3 odpowiedział(a) o 18:24 Najlepszym wyjściem jest iść do weterynarza...Jeśli to złamanie to noga może się krzywo zrosnąć ,i sprawiać będzie kotu ogromny ból. Znajdź innego wet. lub idź z nim chociaż na obejrzenie. Myślę ,że pomogłam ;) blocked odpowiedział(a) o 19:57 To jest coś poważnego i najlepiej żeby już to załatwić. Przecież kotek cierpi. Zapytaj weterynarza o odroczenie płatności. Kotek by mógł mieć teraz operacje a dopiero zapłacicie po 2 tygodniach. Albo rozłóżcie to na raty. POPYTAJCIE SIĘ WETA! Najlepszą opcją jest pójście do weterynarza. Zadzwoń do kilku pobliskich i porównaj ceny, może znajdzie się coś tańszego. Kilka dni temu miałam podobny porzypadek z moim kotem. Po 2 dniach samo przeszło. Ale gdy ból nie ustąpi albo co gorsza się nasili zachęcam odwierdzić weterynarza. Powiedz rodzicom, ze biorąc kota zoobowiązują sie także na koszty leczenia i opieki weterynaryjnej. Uważasz, że ktoś się myli? lub Poważne zranienie łapy kota – natychmiast do weterynarza! Wyrwane pazury czy ostre przedmioty wbite do łapy najczęściej powodują silne krwawienie i duży ból. W takich przypadkach koty rzadko pozwalają się złapać opiekunowi, dlatego koniecznie zgłoś się do praktyki weterynaryjnej. Odpowiedzi EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 13:17 Łapę trzeba oprawić w łupki lub gips inaczej się nie zrośnie a może wdać się zakażenie. To usztywnienie najlepiej zrobi wet. blocked odpowiedział(a) o 07:49 Daję sobie głowę uciąć, że gdybyś go tak zostawił to łapka by mu się zrosła. Jednak na twoim miejscu poszedłbym do weterynarza, żeby po prostu kotek się nie męczył. EKSPERTSaqui odpowiedział(a) o 14:29 Być może się zrośnie, ale źle, a to nie wróży nic dobrego. Po znalezieniu kota obowiązkowo trzeba jechać do weta, a co ze szczepieniem, odrobaczeniem i kastracją? Na pewno potrzebuje też dodatkowego leczenia. Jak masz takich rodziców, to kot nie powinien być w domu, tylko cierpi. Uważasz, że ktoś się myli? lub Przytrzymaj jedną ręką tylne łapy kota, a drugą – łapy przednie. Pamiętaj, że wymienione metody służą do podnoszenia i przenoszenia kotów ufnych. Nie próbuj w ten sposób podnosić kotów przestraszonych, półdzikich, a także po urazach, gdy zwierzę instynktownie próbuje się bronić.
Szanowny Panie Doktorze Jarku, Przychodzę z pytaniem. Mój 10 letni pies(szpic wilczy, 26kg) od około pół roku zaczął gorzej wstawać, zauważyłam że tylne łapy stały się dużo słabsze. Kiedy wstaje ( czy to z siedzenia czy z leżenia) widać, że ciężko mu podnieść tyłek. Jednak jeśli chodzi o chodzenie, bieganie - wszystko ok a nawet jeśli usłyszy "idziemy na spacer" biega po podwórku i skacze z radości jak szczeniak, istne szaleństwo(wtedy nie widać zadnych oznak starości). Od 3 miesięcy podaję mu ARTHROFOS jednak nie widzę żadnej poprawy. Największy problem mam w tym że nie mogę go zabrać na badania do weterynarza, ponieważ jest wtedy agresywny, rzuca się i nie daje się zbadać (Gdyby nie to, już dawno byłabym u weterynarza). Proszę o rady, co zrobić żeby zaczął się lepiej poruszać, nie miał problemów ze wstawaniem? ARTHROFOS nie pomógł w ogóle, czy zmienić go na jakiś inny lek np Arthroflex ? Czy jest szansa że inny lek(a raczej suplement) by pomógł? Ponoć większość psów po Arthroflexie (dawkach leczniczych) zaczyna się ruszać lepiej. Proszę o porady co się robi w takich sytuacjach, czy weterynarze przepisują jakieś skuteczne leki na takie schorzenia(czy odesłano by mnie z suplementem typu Arthrofos)? Bardzo proszę o porady.
Być może zauważyłeś u swojego kota, że podczas drapania wspina się na tylne łapy i bardzo mocno przeciąga. To element kociej gimnastyki. Tego rodzaju drapanie pozwala bowiem ćwiczyć zwierzęciu mięśnie pleców i łap. Sprawdź również: Jak obciąć kotu pazury? 3 rady, które Ci w tym pomogą ZadowolonyGrupa ryzykaZapalenie rdzenia kręgowegoPomoc i leczenie Zator włóknisto-chrzęstnyTerapia Tętnicza choroba zakrzepowo-zatorowaObjawy Diagnostyka Leczenie KardiomiopatiaZwłóknienie mięśnia sercowego Objawy Terapia Zalecenia ogólne Film o awarii tylnych nóg u kota Ograniczenie ruchu dla kota to poważny problem zarówno dla niego samego, jak i dla właściciela. Brak ruchomości tylnych nóg może być całkowitym lub częściowym unieruchomieniem. Całkowite unieruchomienie nazywa się paraliżem kończyn, częściowe unieruchomienie nazywa się może być kilka i wszystkie związane z poważnymi chorobami, które są trudne do leczenia, jeśli nie w ogóle. Czynniki mogą być następujące:mechaniczne uszkodzenie kręgosłupa - uraz;procesy zapalne w rdzeniu kręgowym;zator włóknisto-chrzęstny;tętnicza choroba zakrzepowo-zatorowa;konsekwencja udaru;inwazja kleszczy;choroba podobnego zjawiska mogą również prowadzić patologie, takie jak uszkodzenia nerek, miastenia, alergia na ryzykaIstnieją choroby, które są bardziej nieodłączne dla niektórych ras kotów, co prowadzi do podobnych Birmańczyk taka choroba jest uważana za hipoglikemię. Do maine coon oraz chartreuse - dysplazja kości udowej. Kimriki cierpi na wrodzoną słabość łap. Ponadto brak w jadłospisie pokarmów zawierających tiaminę może być również przyczyną niedowładu lub kotów birmańskich jest zagrożona choroba ma charakterystyczne objawy i rdzenia kręgowegoChoroba ta charakteryzuje się zaburzeniem funkcji substancji wypełniających jamę rdzenia jest choroba zakaźna, zatrucie pokarmowe, uraz, zapalenie macicy podczas ciąży kobiet. Główne znaki to:osłabienie kończyn z późniejszą odmową ruchu;wzdęcia;tylne nogi są usuwane;porażenie ogólne i niedowład odbytnicy i pęcherza;częste lizanie lub gryzienie łap;ból podczas próby poruszania choroby mogą być procesy zapalne w macicy podczas obejmuje wywiad, badania kliniczne, różnicowanie patologii i leczenieNajlepsza pomoc to pomoc na czas!Pomoc polega na umieszczeniu zwierzęcia w ciemny pokój, Święty chorym obszarze stosuje się zabiegi w formie UHF, coś masaż stóp i wlew glukozy i kwas zastrzyki: tiamina, pirydoksyna, zapobiec atrofii mięśni, dopuszczalne są leki: azotany strychniny, sekuryny, echinopsis, ekstraktu chilibuha, zapewnić kotu spokój, musisz umieścić go w ciemnym włóknisto-chrzęstnyPrzyczyną choroby jest zablokowanie naczyń rdzenia kręgowego, co prowadzi do martwicy tkanek. W efekcie kot może utracić zdolność poruszania tylnymi i przednimi traci zdolność poruszania tylnymi nogami z powodu zablokowania naczyń rdzenia kotów to jest rzadka choroba, częściej dotyka psy. Główne objawy wyrażają się w nagłym zespole bólowym, który szybko mija. Dalej pojawia się apatia kota, brak wrażliwości w okolicy tylnych nóg i dolnej części pleców, może wystąpić częściowa utrata i wtedy rokowanie jest ostrożne. Jeśli zwierzę nie reaguje na bodźce - zła wczesnym stadium choroby dopuszczalne jest wprowadzenie metyloprednizolonu do prowadzona jest wspomagająco. Fizjoterapia prowadzona jest w całości. Dozwolone na wczesnym etapie manifestacji, wprowadzenie dużej objętości metyloprednizolon, ale ze względu na ciężki przebieg choroby i prawie zawsze smutny wynik, środek ten jest choroba zakrzepowo-zatorowaTętnicza choroba zakrzepowo-zatorowa komplikuje serce niedokrwienie tkanek wynikające z zakrzepu krwi w aorcie lub tętnicy nazywane jest tętniczą chorobą komplikuje pracę serca, wywołująca niewydolność serca, a także w wyniku niedokrwienia mięśniowego i nerwowego, wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego i powoduje uszkodzenie funkcjonowania układu i puls ograniczania ruchu powoduje: silny ból przy palpacji. Brak tętna udowego, widoczna sinica opuszek na łapach. Spadek temperatury na dotkniętych kończynach. Możliwe szybkie bicie serca podczas słuchania lub szmer serca. Zwierzę stale oddycha z szeroko otwartym pyskiem, widoczne są słabe oznaki kot jest chory, stale oddycha z otwartymi na podstawie badania fizykalnego, pobierania próbek moczu i Dokopać w biochemię i ogólne badania. Wykonuje się radiografia klatki piersiowej w celu sprawdzenia płynu w płucach. Wykonywana jest echokardiografia, tomografia zdiagnozować chorobę, od kota pobiera się próbki ma na celu przede wszystkim uśmierzanie bólu poprzez stosowanie leczenia zalecana jest terapia skrzep krwi jest są leki przeciwzakrzepowe, zalecana jest terapia przeciwutleniaczami i są rozwiązania promujące powrót mikrokrążenia, są to środki trombolityczne: streptokinaza przez trzy dni, urokinaza – przez cały dzień, jest stosowanie terapii heparyną: dalteparyną, wyznaczenie aspiryny jako środka nie jest powszechna wśród kotów, ale wiek zbiera swoje żniwo i wzrasta ryzyko kardiomiopatii. W takim przypadku tylne nogi są przypadku kardiomiopatii kotu zabiera się tylne choroby tkwi w patologicznych zmianach w budowie tkanki mięśnia sercowego. Istnieją cztery rodzaje typem jest hipertroficzny, co wyraża się wzrostem samego serca z powodu pogrubienia jego ścian. Forma rozszerzona występuje również z powodu zwiększenia objętości serca, ale nie z powodu pogrubienia ścian. Sam narząd staje się zwiotczały i słaby, co zakłóca normalny proces skurczu i prowadzi do niedotlenienia całego mięśnia sercowegoObecność zwłóknienia mięśnia sercowego jest charakterystyczna dla typu restrykcyjnego. Serce traci swoją miękkość, w wyniku czego ten sam głód tlenu w całym zwłóknieniu mięśnia sercowego następuje głód tlenu w całym rzadka i prawie nieistniejąca forma - mediator, który charakteryzuje się występowaniem kilku rodzajów miokardiopatii jednocześnie. Przyczyną są inne patologie: nadczynność tarczycy, wysokie ciśnienie krwi, nadmiar hormonu wzrostu. Czynnikami są również: wrodzona anomalia „serce bydła”, chłoniak, przedawkowanie lub nadużywanie leków, predyspozycje genetyczne, na które podatne są wszystkie sztucznie hodowane początkowej fazie choroby, podczas słuchania kota, słychać obce odgłosy w objawy prawie niewidoczny. Ponadto, słuchając serca, słychać odgłosy, nietypowy rytm bicia serca, jak galop, naruszenie pulsu - spadek lub obejmuje stosowanie polega na stosowaniu beta-blokerów – atenololu, kanału wapniowego, takie jak enalapryl jako dopuszczalne jest również jednoczesne przepisywanie pimobendanu, który jest w stanie rozszerzać naczynia jest stosowanie leków ogólneJakakolwiek choroba jest spowodowana odmową tylnych nóg u kota, zaleca się rozcieńczenie specyficznego leczenia dodatkowymi zabiegów terapeutycznych w cenę wliczony jest masaż okolicy lędźwiowej i tylnych nóg masaż kończyn i kręgosłupa lędźwiowego w celu zapobieżenia zanikowi tkanki mięśniowej tylnych nóg. Należy robić codziennie przez około dziesięć pomocą będą ćwiczenia jest naśladowanie ruchów chodzenia lub biegania kończynami zwierzęcia. Można naśladować prymitywnych spacerowiczów, gdy materiał podtrzymuje kota pod brzuchem, a łapy cicho poruszają się po żeglarstwo. Zwierzę napina łapy, mimowolnie przesuwa je w wodzie, podczas gdy właściciel podtrzymuje go pod brzuchem. Możesz także użyć małej kulki. Połóż kota na wierzchu i turlaj się w przód iw tył tak, aby kończyny dotykały o awarii tylnych nóg u kota .
  • s073yaaxzl.pages.dev/928
  • s073yaaxzl.pages.dev/60
  • s073yaaxzl.pages.dev/331
  • s073yaaxzl.pages.dev/691
  • s073yaaxzl.pages.dev/906
  • s073yaaxzl.pages.dev/895
  • s073yaaxzl.pages.dev/861
  • s073yaaxzl.pages.dev/897
  • s073yaaxzl.pages.dev/766
  • s073yaaxzl.pages.dev/649
  • s073yaaxzl.pages.dev/559
  • s073yaaxzl.pages.dev/232
  • s073yaaxzl.pages.dev/232
  • s073yaaxzl.pages.dev/807
  • s073yaaxzl.pages.dev/896
  • słabe tylne łapy u kota